Jednego można się spodziewać na pewno: w branży ubezpieczeniowej w 2020 r. nikt na nudę nie będzie narzekał.
Sektor ubezpieczeń to bardzo specyficzny obszar gospodarki, który w wielu aspektach jest wciąż tradycyjny, aczkolwiek równocześnie przechodzi dynamiczne zmiany. Te dwie tendencje kreują wyzwania dla rynku ubezpieczeniowego. Z jednej strony podstawowe zasady ubezpieczeniowe, fundamenty działania podmiotów rynku ubezpieczeniowego nie uległy zmianie, ale z drugiej strony nowe technologie są już wszechobecne we wszystkich aspektach, a i regulacje zmieniają istotnie niektóre zakresy funkcjonowania. Jednocześnie istnieją internetowe porównywarki produktowe oraz tradycyjni pośrednicy ubezpieczeniowi. Klienci oczekują wsparcia w zakresie cyberryzyka, a zarazem preferują kontakt z człowiekiem z uwagi na nieintuicyjny charakter ubezpieczeń. Takich paradoksów jest wiele.
Regulacje, regulacje, regulacje...
Omawianie tendencji rynku ubezpieczeniowego warto zacząć od regulacji. Sektor ubezpieczeń już zdołał cokolwiek ochłonąć po implementacji dyrektywy Wypłacalność II oraz dyrektywy o dystrybucji ubezpieczeń, które wprowadziły fundamentalne zmiany w sposobie funkcjonowania ubezpieczycieli i pośredników ubezpieczeniowych. Wydaje się, że na efekty wprowadzenia tych regulacji należy jeszcze poczekać, natomiast nie oznacza to bynajmniej zastoju machiny legislacyjnej. Właśnie obecnie odbywa się przegląd skutków implementacji dyrektywy Wypłacalność II. Taki przegląd to zwyczajowy proces, a w przypadku tej dyrektywy wręcz niezbędny etap z uwagi na stopień jej skomplikowania. Wydaje się, że nie będzie istotnych zmian w sposobie wyceny aktywów, chociaż można oczekiwać korekt w najlepszym oszacowaniu rezerw oraz marginesie ryzyka. Zmian należy się również spodziewać w ramach sprawozdawczości (tzw. III filar). Jednak najważniejsze jest to, że należy oczekiwać zwiększenia wymogów kapitałowych, głównie na skutek bieżących uwarunkowań rynkowych (zła sytuacja na rynku kapitałowym oraz niskie albo ujemne stopy procentowe).
Powraca temat harmonizacji funkcjonowania ubezpieczeniowych funduszy gwarancyjnych. Określenia wymaga charakter regulacji, chociaż tutaj większość interesariuszy jest za minimalnym zakresem harmonizacji. Cały czas otwarta jest kwestia zakresu podmiotowego (kto skorzysta) i przedmiotowego (które ubezpieczenia). Objęcie zakresem wszystkich ubezpieczeń wszystkich ubezpieczonych jest nieuzasadnione. Obecna dyskusja dotyczy zasadności włączenia oprócz konsumentów mikrofirm. Zakres też wzbudza pewne emocje, ale większość przychyla się do ograniczonej listy wybranych ubezpieczeń życiowych i majątkowych. Tutaj o wiele ważniejsza jest możliwość kontynuacji wybranych polis, szczególnie chorobowych i życiowych. Kluczowym zagadnieniem staje się decyzja związana z przyjęciem określonej zasady odpowiedzialności w przypadku działalności transgranicznej (home – odpowiada fundusz kraju macierzystego dla siedziby vs. host – odpowiada fundusz kraju, w którym świadczone są usługi) oraz sposobu finansowania takich funduszy gwarancyjnych (ex ante vs. ex post oraz metody mieszane). Jest to o tyle ważne, że w pewien sposób może dyscyplinować nadzór nad zakładami ubezpieczeń działającymi w formie oddziałów.
Stale aktualne pozostaje zagadnienie ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych. Właśnie trwa przegląd regulacji oraz testy konsumenckie dokumentu zawierającego kluczowe informacje detalicznych produktów zbiorowego inwestowania i ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych (PRIIPs). Tutaj z kolei ważnym zagadnieniem jest, w jakim stopniu obecne regulacje zapewniają zrozumiałą i klarowną informację oraz prowadzą do ograniczenia ryzyka konfliktu interesów i czy potrzebne są zmiany w tym zakresie. Jest to już kolejne podejście do informacji przekazywanej przy okazji sprzedaży produktów inwestycyjnych.
Sektor ubezpieczeń ma przed sobą wiele wyzwań regulacyjnych i biznesowych. Regulacyjny gorset jest coraz sztywniejszy i obejmuje coraz więcej obszarów. Większość przepisów wynika z przynależności do Unii Europejskiej. Krajowych regulacji mamy mniej, ale są one mniej przewidywalne. Wyzwaniem biznesowym będzie nieustannie zarządzanie dystrybucją. Ubezpieczenia życiowe mają przed sobą dylematy w rodzaju: być czy nie być, a jeśli być, to jak. Do tego można dodać pojawiające się już skutki zmian klimatu. Jedno jest pewne: branża ubezpieczeniowa w roku 2020 nie będzie się nudzić.
Istnieje kilka kluczowych obszarów sporu. Pierwszy: czy pokazywać wyniki historyczne (jeżeli tak, to z jakiego okresu), czy może jednak symulacje (jeżeli tak, to dla jakich założeń). Kolejny: prezentacja kosztów (do jakiego stopnia powinny być uszczegółowione oraz jak mają być prezentowane – procentowo czy kwotowo).
Branża ubezpieczeniowa wskazuje, że regulacje w obecnej formie są niewykonalne. W tle cały czas pojawia się zagadnienie konfliktu interesów generowanego poprzez system prowizyjny. Jedną z możliwych opcji jest zakaz wypłacania prowizji od sprzedaży produktów inwestycyjnych klientom detalicznym przez instytucje finansowe. W takiej sytuacji wynagrodzenie doradcy finansowałby klient, co w konsekwencji oznacza znaczący spadek lub zanik sprzedaży takich produktów.
Kończą się również konsultacje dotyczące założeń koncepcyjnych paneuropejskich produktów emerytalnych (PEPP). Tutaj ważnym problemem jest poziom limitu kosztów (proponowany limit wynosi 1% zgromadzonych aktywów) oraz możliwość dodatkowego uwzględnienia ryzyka biometrycznego. Są to aspekty, które zdecydują o tym, w jakim zakresie zakłady ubezpieczeń będą mogły partycypować w tym programie.
Dodatkowym wyzwaniem jest uszczegółowienie polskich regulacji poprzez orzecznictwo sądowe, szczególnie w obszarze zadośćuczynień, oraz charakteru umowy z UFK (ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym). Charakter umowy z UFK od zawsze budził pewne wątpliwości. Obecnie coraz częściej w orzecznictwie sądowym wskazuje się, że w przypadku niektórych ubezpieczeń na życie z UFK zbyt mało jest „ubezpieczenia w ubezpieczeniu”, co w konsekwencji może prowadzić do unieważniania takich umów. Wydaje się, że trend ten doprowadzi do bardziej szczegółowego określenia warunków brzegowych ubezpieczeń na życie z UFK w zakresie części ochronnej.
Konkurencja cenowa a dystrybucja
W Polsce od dłuższego czasu można zaobserwować dość wyraźnie konkurencję cenową, której natężenie jest co prawda zmienne w czasie, ale w niektórych obszarach stanowi istotny problem, np. w ubezpieczeniach komunikacyjnych (grupa 10, dział II). Dla tych ubezpieczeń w dłuższym okresie zanotowano negatywny wynik techniczny. Wydaje się, że w tym przypadku mamy do czynienia z odmianą klasycznego dylematu więźnia z teorii gier. Brak zrównoważenia składek i ryzyka w dłuższym okresie może skutkować spiralą prowadzącą w końcu do upadłości albo istotnego osłabienia kondycji finansowej.
Problem zaniżania składek ubezpieczeniowych zapoczątkowała ekspansywna polityka oddziałów zagranicznych zakładów ubezpieczeń. Obecnie jednak kluczowe wydają się realizowane strategie dystrybucji. Instytucjonalne wyodrębnienie procesu tworzenia produktu ubezpieczeniowego i jego dystrybucji jest już faktem. Należy jednak pamiętać, że przemiany rynkowe w tym kierunku zapoczątkowały same zakłady ubezpieczeń (rezygnacja z agentów wyłącznych była czynnikiem zwiększającym znaczenie multiagentów i multiagencji). Bezpośrednia dystrybucja ubezpieczeń mimo pokładanych w niej nadziei nie rozpowszechniła się, co jest przykładem utrzymywania się tradycyjnych trendów w ubezpieczeniach. W takich warunkach multiagenci i multiagencje stają się kluczem do sukcesu sprzedażowego zakładów ubezpieczeń.
Problem zarządzania sieciami dystrybucji z perspektywy zakładów ubezpieczeń będzie narastał, szczególnie w kontekście presji cenowej generowanej przez klientów. Relacje na linii zakład ubezpieczeń – dystrybutor – klient są niezwykle złożone. Może się zdarzyć, że bardziej zdecydowane działania nadzorcze będą niezbędne, szczególnie gdy dynamika przypisu składki nadal ma stanowić podstawową miarę sukcesu. Działania mogą dotyczyć nie tylko twórców produktów ubezpieczeniowych, ale również dystrybutorów, szczególnie gdy pogłębiać się będzie koncentracja sieci dystrybucji.
Trudne życie życiówki
Bardzo dużym wyzwaniem dla rynku ubezpieczeniowego będzie wskrzeszenie ubezpieczeń życiowych. Ich udział w przypisie składki drastycznie spadł. Niestety problem jest wielowymiarowy. Przede wszystkim spadek przypisu wynika z ograniczenia sprzedaży produktów, które w najlepszym przypadku w niewielkim stopniu zasługiwały na miano ubezpieczeniowych. Produkty inwestycyjne z niewielkim komponentem ochronnym szybciej zapewniały zysk i paradoksalnie nie wymagały zbyt wyrafinowanej dystrybucji. Obecnie, na skutek kryzysu finansowego, otoczenia niskich stóp procentowych oraz postępujących regulacji, atrakcyjność czy wręcz możliwość oferowania produktów z istotnym komponentem inwestycyjnym przez zakłady ubezpieczeń jest bardzo ograniczona.
[...] należy oczekiwać zwiększenia wymogów kapitałowych, głównie na skutek bieżących uwarunkowań rynkowych (zła sytuacja na rynku kapitałowym oraz niskie albo ujemne stopy procentowe).
Zagadnieniem regulacyjnym jest kwestia sposobu oferowania produktów inwestycyjnych konsumentom. Czy powinny się tym zajmować zakłady ubezpieczeń? Pytanie to jest zasadne chociażby w kontekście problemów z wdrożeniem PRIIPs (tj. realności wdrożenia wymogów regulacyjnych w zakresie zarządzania konfliktem interesów) czy też wraz z dylematami związanymi z maksymalnymi kosztami PEPP (na ile sztywne ustawienie progu 1% eliminuje zakłady ubezpieczeń oferowania emerytalnych produktów inwestycyjnych). W jednym i drugim przypadku kluczowe znaczenie mają koszty dystrybucji oraz zakres ryzyka biometrycznego. Regulator powinien się zastanowić, na ile powszechność oferty można pogodzić z akceptowalnym poziomem jakości, również w kontekście skuteczności i efektywności działań nadzorczych.
Łatwy zysk z ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych utrudnił rozwinięcie się ubezpieczeń ochronnych. Oprócz konieczności dopracowania samych produktów najbardziej kulejącym tutaj obszarem jest dystrybucja. Sprzedaż długoterminowego produktu ochronnego jest o wiele trudniejsza, wymaga bardzo wysokich kompetencji, de facto planera finansowego. Zbudowanie takiej sieci dystrybucji sprawia, że konieczne jest poniesienie dużych nakładów. Jednocześnie zyski są bardziej rozłożone w czasie. Sukces ubezpieczeń życiowych będzie uzależniony zarówno od determinacji zakładów ubezpieczeń i pośredników, jak i kierunku zmian regulacji.
Zmiany klimatu
Zmiany klimatu od dłuższego czasu są wskazywane przez branżę ubezpieczeniową jako jedne z ważniejszych wyzwań. Najnowsze statystyki szkodowe potwierdzają tę opinię. Prognozy dotyczące Polski są relatywnie łagodne w porównaniu do krajów położonych w południowej części Europy, ale i tak bardzo odczuwalne. Zwiększenie ilości dwutlenku węgla w atmosferze wywoła wzrost temperatury, aczkolwiek nierównomierny w trakcie roku. Generalnie należy się spodziewać zwiększenia sumy opadów przy jednoczesnym wydłużeniu okresów suszy. To oznacza, że zwiększy się ryzyko deszczy nawalnych i związanych z tym powodzi.
Z punktu widzenia branży należy więcej uwagi zwrócić na działania prewencyjne. Jednak w krótkim okresie potrzebna jest lepsza analiza terenów zalewowych, jak również przegląd programów reasekuracyjnych. Poważnym wyzwaniem stają się ubezpieczenia upraw na wypadek suszy. Istnieje tutaj pilna potrzeba współorganizacji i współfinansowania programów zwiększających retencję wody na terenach wiejskich.
Dodatkowo wskazać należy zjawisko podwyższonej śmiertelności, szczególnie osób z chorobami układu krążenia, w konsekwencji fal upałów podczas dni, kiedy temperatura przekracza 30°C. Liczba takich dni w roku w Polsce się zwiększa, czego skutki są bardzo dobrze widoczne. Zwiększy się również zagrożenie niektórymi chorobami zakaźnymi.
Kwestię zmian klimatu dostrzega również EIOPA i proponuje rozpoczęcie dyskusji nad sposobem uwzględniania planowanych zmian klimatu w prospektywnych sprawozdaniach finansowych zakładów ubezpieczeń.
Lepiej już było?
Wskazane wyzwania nie są czymś szczególnym dla rynku ubezpieczeniowego. Ich zestaw powoli ewoluuje. Poza dyskusją na temat charakteru umów z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, która jest relatywnie nowym zagadnieniem (chociaż już wcześniej podnoszono tę kwestię w środowisku ubezpieczeniowym), pozostałe punkty stanowią kontynuację wątków obecnych w ubezpieczeniowej agendzie. Branża ubezpieczeniowa dostrzega konieczność wcześniejszego reagowania w procesie legislacyjnym. Dlatego Polska Izba Ubezpieczeń ma swojego przedstawiciela w Brukseli, głównym ośrodku tworzenia regulacji dla polskiego rynku finansowego. Jednak część wyzwań wynika z realizowanych modeli biznesowych oraz określonych działań konkurencji. Wydaje się, że takie właśnie wyzwania będą najtrudniejsze.
SZUKASZ WIĘCEJ PODOBNYCH ARTYKUŁÓW?
Artykuł jest częścią wydania specjalnego Gazety SGH (352) Insight 2019.