Rok 2019 mieszkańcy polskich miast zapamiętają jako rewolucję w zakresie usług współdzielonej mobilności. Co dalej?
Shared mobility, e-mobility, mobility-on-demand, Mobility-as-a-Service (MaaS) – są to pojęcia, które zdominowały dyskusje naukowców, administracji publicznej i przedstawicieli biznesu podczas tegorocznych kongresów i targów transportowo-logistycznych, motoryzacyjnych czy samorządowych na całym świecie i w Polsce. Wspólnym mianownikiem jest dążenie do stworzenia przyjaznej przestrzeni miejskiej, w tym poprawy jakości powietrza i zmniejszenia zatłoczenia miast. Wymaga to m.in. radykalnej zmiany struktury środków transportu, z których korzystają mieszkańcy w ramach swojej mobilności codziennej, a szczególnie znacznej redukcji przejazdów samochodem osobowym. Mają temu służyć nowe koncepcje mobilności (new mobility), takie jak usługi współdzielonej elektromobilności na żądanie, zamawiane „jednym kliknięciem” za pomocą aplikacji smartfonowych.
W 2019 r. mieszkańcy największych polskich miast na dużo szerszą skalę niż do tej pory mogli skorzystać ze współdzielonych usług elektrycznej mobilności, zarówno w segmencie carsharingu, jak i mikromobilności (rowery, skutery, hulajnogi). Pierwsze miesiące funkcjonowania tych systemów pokazały z jednej strony, że cieszą się one dużym zainteresowaniem mieszkańców, ale z drugiej uwidoczniły wiele problemów dla operatorów i samorządów w zakresie zarządzania mobilnością miejską. Jak podkreśla się w najnowszej publikacji przygotowanej przez POLIS – organizację, która od 30 lat zrzesza władze regionalne i lokalne na rzecz promocji zrównoważonej mobilności w Europie za pomocą innowacyjnych rozwiązań transportowych – w krótkim czasie koncepcja „mikro” stała się wyzwaniem „makro” dla miast. Tym, czego naprawdę dziś potrzebujemy są: wiedza, perspektywa i cel strategiczny.
Współdzielona mobilność 2019
Współdzielona mobilność (shared mobility) to dynamicznie rozwijająca się nowoczesna forma zaspokojenia potrzeb mieszkańców w zakresie przemieszczania się, polegająca na samodzielnym wypożyczaniu za pomocą aplikacji mobilnych różnych typów pojazdów: samochodów oraz dwu- i trzykołowych pojazdów małych rozmiarów (skuterów, rowerów, hulajnóg itp.). Po zakończeniu przejazdu środek transportu może być wykorzystany przez kolejnego użytkownika. Do głównych korzyści współdzielonej mobilności zaliczane są: mniejsze natężenie ruchu samochodowego oraz emisji CO2 w miastach, oszczędność przestrzeni miejskiej, większa wygoda użytkowników i mniejsze wydatki na usługi mobilności.
Według danych Movmi oraz Carsharing Association (CSA) carsharing w połowie 2019 r. był dostępny w 59 krajach świata. Łącznie 236 operatorów świadczyło swoje usługi w ponad 3100 miastach. W Polsce, gdzie usługi te są rozwijane od 2016 r., w 12 miastach dostępnych było prawie 3600 samochodów wypożyczanych na minuty. Najwięcej operatorów (pięciu) działa w Warszawie, oferując ok. 1600 współdzielonych pojazdów. Spośród 11 operatorów carsharingu Vozilla we Wrocławiu oraz Innogy go! w Warszawie posiadają w swoich flotach wyłącznie pojazdy elektryczne (tzw. BEV – Battery Electric Vehicle). Innogy Go!, który rozpoczął komercyjną działalność w kwietniu 2019 r., zaoferował 500 elektrycznych BMW i3 oraz możliwość ładowania samochodów na 30 własnych stacjach (użytkownicy mogą korzystać także z 40 publicznych punktów ładowania). W tym systemie w ciągu pół roku zarejestrowało się ponad 70 tys. użytkowników. Jest to jeden z największych elektrycznych carsharingów w Europie.
Mobilność nie jest już zwykłym pokonywaniem czasu i przestrzeni, lecz nowym wymiarem wolności, stylu i jakości życia, uczuć i marzeń każdego z nas. Jeśli chodzi o wizje i kierunki rozwoju transportu i mobilności, które obserwujemy u progu 2020 r., autonomiczne, usieciowione, elektryczne i współdzielone pojazdy w perspektywie kolejnych dziesięcioleci mają odgrywać kluczową rolę w zaspokajaniu potrzeb przewozowych mieszkańców. Prognozowane trendy powinny być uwzględniane w strategiach rozwoju mobilności zarówno dużych aglomeracji, jak i średnich i małych miast. Rozwój nowych koncepcji mobilności wymaga nowego podejścia nie tylko do rozwoju systemów transportowych, ale również dużo większej niż do tej pory ich integracji z sieciami elektroenergetycznymi i teleinformatycznymi.
Jak podają autorzy raportu Współdzielona mobilność w Polsce (Mobilne Miasto, Smartride.pl), w połowie 2019 r. Polacy mogli korzystać z ok. 25 tys. rowerów (w tym 1800 wspomaganych elektrycznie), 7300 elektrycznych hulajnóg oraz 1500 skuterów. Już w 71 miastach można było skorzystać z co najmniej jednego z tych rodzajów współdzielonych pojazdów, wypożyczając go na minuty. Oznacza to, że możliwość oparcia się na usługach współdzielonej mobilności w swoim mieście miało ok. 11,5 mln osób.
Bardzo dużą popularnością w Polsce cieszą się rowery. Największym operatorem jest Veturilo (Nextbike Polska). Wiosną tego roku w tym systemie w Warszawie pojawiło się także 110 elektrycznie wspomaganych rowerów. Tymczasem największy system współdzielonych elektrycznych rowerów zarówno w Polsce, jak i na skalę europejską ruszył pod koniec marca 2019 r. w Trójmieście. Mieszkańcy 14 gmin tej metropolii docelowo mieli korzystać z ponad 4000 e-rowerów. Niestety jesienią tego roku Zarząd Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot był zmuszony rozwiązać umowę z zarządcą tego systemu, a system został zawieszony do momentu wyeliminowania problemów organizacyjnych i operacyjnych.
Dwa lata temu w Polsce pojawiły się pierwsze systemy współdzielonych skuterów. W kwietniu 2018 r. w Warszawie dostępnych było ok. 380 skuterów, z czego 200 elektrycznych oferowanych przez operatora JedenŚlad. Rok później operator ten świadczył usługi dla użytkowników indywidualnych w Warszawie, Łodzi, Trójmieście, Częstochowie i Szczecinie, a także w 12 miastach w segmencie B2B, obsługując m.in. Amrest, Uber Eats, Pyszne.pl. Od maja 2019 r. operator funkcjonuje pod marką Hop.City, która nawiązuje do rozwoju firmy w kierunku kompleksowych rozwiązań technologicznych w ramach szeroko pojętego transportu współdzielonego. Poznań, Wrocław i Kraków to kolejne miasta, w których operator planuje uruchomić usługi. Inny startup, Blinkee, w ciągu ostatniego roku zwiększył swoją flotę ze 180 do prawie 800 e-skuterów, stając się największym operatorem w tym segmencie usług. W sezonie 2019 r. uruchomiono usługi w Bydgoszczy i Kielcach, Koszalin zastąpił Kołobrzeg, natomiast usługa została wycofana z Rzeszowa i Łodzi. Łącznie, operator posiada tylko 60 własnych e-skuterów, a pozostałe są własnością partnerów lub inwestorów, którzy kupują skutery i oddają je pod zarządzanie marki blinkee.city.
Do Polski bardzo szybko dotarł także globalny boom na e-hulajnogi. W ciągu pół roku – od października 2018 r. do kwietnia 2019 r. – w Warszawie rozpoczęło działalność pięciu operatorów elektrycznych hulajnóg. Pierwszy jesienią był Lime, już wiosną w jego flocie w Warszawie, Poznaniu i we Wrocławiu było dostępnych ok. 4000 hulajnóg. Kolejnymi graczami, działalność, były Hive, Bird oraz litewski startup CityBee, oferujący do tej pory wynajem samochodów dostawczych. Pod koniec kwietnia 2019 r. również Blinkee wprowadził do swojej oferty 500 elektrycznych hulajnóg. Sezon 2019 r. kończy się wynikiem ponad 7000 e-hulajnóg dostępnych u 10 operatorów w 9 miastach.
Wyzwania 2020+
Pierwszy rok funkcjonowania nowych usług współdzielonej elektrycznej mobilności ujawnił wiele problemów, których rozwiązanie uzależnione jest od dojrzałości rynku, świadomości mieszkańców, doświadczenia i chęci współpracy wielu interesariuszy w miastach.
W 2020 r. w polskich miastach mogą się pojawić kolejne nowe usługi. Firma Triggo SA zapowiada wprowadzenie współdzielonych elektrycznych pojazdów o małych gabarytach, z możliwością wymiany baterii oraz autonomicznego przemieszczenia pojazdu do wskazanej przez użytkownika lokalizacji. Z kolei Vooom pracuje nad zaoferowaniem aplikacji, która z platformy integrującej usługi różnych operatorów w mieście będzie w stanie łączyć funkcje planera podróży, rezerwacji przejazdu oraz zapłaty za nią z możliwością zakupu pakietów usług (np. komunikacji miejskiej, taksówki, carsharingu). Jest to rozwiązanie na miarę „mobilności jako usługi” (MaaS), uważanej obecnie za docelowy model biznesowy w miastach przyszłości.
W jakim kierunku będą ewoluowały dostępne u progu 2020 r. rozwiązania w kolejnych latach? Czy operatorom współdzielonych usług uda się osiągnąć efektywność ekonomiczną? Czy elektromobilność nie okaże się ślepą uliczką? Czy Polacy będą chcieli zmieniać swoje przyzwyczajenia komunikacyjne? Na razie mamy więcej pytań niż odpowiedzi. Jednocześnie stwarza to unikalne wyzwania badawcze w tym obszarze, które już podjęliśmy w Instytucie Transportu, Infrastruktury i Mobilności.
SZUKASZ WIĘCEJ PODOBNYCH ARTYKUŁÓW?
Artykuł jest częścią wydania specjalnego Gazety SGH (352) Insight 2019.