Prezydent stolicy – Starzyński Stefan (1893–1939)

Stefan Starzyński

130. rocznica urodzin prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, bohaterskiego przywódcy walczącej stolicy we wrześniu 1939 r., a zarazem absolwenta i wykładowcy Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

25 września 1939 roku po wielkim nalocie bombowców niemieckich obrona Warszawy dobiegła końca. I właśnie w tym momencie prezydenta miasta, Stefana Starzyńskiego, spotkał dodatkowy cios. Wykradziono mu pieczęcie z jego osobistego sejfu, do którego tylko on miał dostęp. Okazało się, że nie tylko on. Pieczęcie posłużyły do wyrobienia około 100 fałszywych dokumentów tożsamości dla powstającej konspiracji niepodległościowej. Starzyński takich metod nie akceptował, po prostu „wściekał się”, należał bowiem do osób władczych, oczekujących od podwładnych ścisłego podporządkowania się jego poleceniom, a tu takie jawne łamanie dyscypliny. W jego odczuciu, trudne do usprawiedliwienia, nawet w obliczu nadciągającego wroga1. Do oblężonej Warszawy przedarł się akurat (26 września), a konkretnie przyleciał małym samolotem major Edmund Galinat (1901–1971) z osobistym rozkazem marszałka Edwarda Śmiegłego-Rydza (1886–1941) nakazującego tworzenie organizacji podziemnej pod okupacją niemiecką.

Stefan Starzyński

Sytuacja polityczna i w pewnym sensie wojskowa była w upadającym państwie skomplikowana. Można powiedzieć z miejsca nadzwyczajnie się skomplikowała, ale tak dzieje się zawsze, gdy państwo upada. Już na samym początku kampanii wrześniowej operowało w Polsce 20 agentów brytyjskich ze specjalnej agencji o nazwie Special Operation Executive (SOE), co w wolnym przekładzie brzmi Kierownictwo Akcji Specjalnych. I rzeczywiście zajmowało się ono operacjami specjalnymi, gdyż zadaniem tych 20 Brytyjczyków było wzmacnianie oporu polskiego na terenach zajmowanych przez Niemców. Tyle, że przebieg kampanii wrześniowej okazał się tak błyskawiczny, że Anglicy nie zdołali na razie niczego zorganizować. Na razie!2 Czy mieli swój udział w tworzeniu polskiego podziemia, gdy urzędujący prezydent miasta jeszcze sprawował władzę? Na to pytanie nie prędko znajdziemy odpowiedź3.

Stafan Starzyński

Prezydent Stefan Starzyński rządzący miastem od 1934 roku należał do ludzi o wielkim dynamizmie. Był zdolnym organizatorem. Czasem bardzo bezwzględnym w osiąganiu wyznaczonych celów. Nie pochodził z demokratycznego wyboru, choć bardzo mu zależało na uzyskaniu demokratycznej legitymizacji. Walczył o nią uporczywie. W grudniu 1938 roku odbyły się wybory do rady miasta. Ugrupowanie prezydenta o nazwie Narodowo-Gospodarczy Komitet Samorządowy zdobyło wprawdzie najwięcej mandatów, ale nie absolutną większość. Starzyński próbował zawiązać w radzie miasta koalicję z Polską Partią Socjalistyczną, ale nic z niej nie wyszło. Podział polityczny na obóz władzy, do którego należał Starzyński i opozycję, w skład której wchodziła PPS okazał się zbyt głęboki.

Stefan Starzyński

Starzyński Warszawę kochał. Opracowywał wielkie plany rozwoju nowoczesnego miasta. Zwłaszcza pod koniec lat trzydziestych, gdy sytuacja gospodarcza wyraźnie się poprawiła i było skąd czerpać środki na inwestycje, zwłaszcza infrastrukturalne i pobudzać na różne sposoby budownictwo miejskie, także mieszkaniowe4. Sam też posiadał swój indywidualny wkład, także finansowy, w nadaniu stolicy pięknego oblicza. W latach trzydziestych zamieszkał w reprezentacyjnej wili położonej na Mokotowie, u zbiegu alei Niepodległości i Dąbrowskiego (obecnie Szustra). Inwestując w budowę własnego domu zrobił świetny interes. Plac budowlany kupił tanio przystępując do Spółdzielni Domy Spółdzielcze, która pobudowała cały zespół willi w tym miejscu. Willa Starzyńskiego jest oczywiście najokazalsza. Prezydentura musiała mieć przecież odpowiednią oprawę. Starzyński w ogóle lubił nieruchomości miejskie. Wyjątkowo okazyjnie kupił działkę budowlaną na Służowie w pobliżu alei Wilanowskiej. A przy tym miał pieniądze.

Pensja prezydenta przekraczała 3000 zł miesięcznie (obecne 30 tysięcy). A nie były to jego jedyne dochody. Tysiąc złotych miesięcznie wynosiła jego dieta senatorska z tytułu mandatu jaki sprawował w Senacie Rzeczypospolitej w latach 1938–1939, ale to co zarabiał wykładając gospodarkę komunalną w SGH, praktycznie nic nie znaczyło w jego budżecie. Zdarzały się lata, że nawet nie podlegało opodatkowaniu z powodu niewielkich, wręcz symbolicznych sum jakie otrzymywał z tytułu wykładów i seminariów.

Stafan Starzyński

Pozycja Starzyńskiego w rządzącej krajem sanacji wynikła z całej jego biografii politycznej i wojskowej, można powiedzieć zapracował na nią całym życiem.

Stefan Starzyński urodził się w Warszawie w zubożałej rodzinie pochodzenia szlacheckiego Alfonsa i Jadwigi Starzyńskich. Ojciec na skutek nabytego kalectwa musiał zrezygnować z pracy w Warszawskim Instytucie Głuchoniemych. Zajął się wytwarzaniem artystycznych tac, szkatułek, talerzy, świeczników. Wkrótce po narodzinach Stefana rodzina przeniosła się z Warszawy do Łowicza, gdzie widać łatwiej było rozwinąć działalność gospodarczą. W pewnym momencie zakład Alfonsa Starzyńskiego zatrudniał aż 16 pracowników, w tym osoby częściowo niepełnosprawne.

Stafan Starzyński

W Łowiczu Starzyński rozpoczął naukę i konspiracyjną działalność wśród kolegów, głównie samokształceniową wykorzystując liczne domowe księgozbiory prywatne. Za udział w strajku szkolnym w czasie rewolucji 1905 roku został usunięty z rosyjskiej szkoły dla Polaków, w której wszystkiego uczono po rosyjsku, czasem może nawet polskiego5. Naukę kontynuował w prywatnym gimnazjum Emiliana Konopczyńskiego w Warszawie, które w wyniku rewolucji i liberalizacji carskiej polityki oświatowej przemieniło się w liceum ogólnokształcące z polskim językiem wykładowym. Jakie to osiągnięcie! Za własne pieniądze rodzice mogli kształcić dzieci w ojczystym języku. I było to osiągnięcie. Tyle, że z taką maturą wyższe uczelnie rosyjskie nie przyjmowały na studia. Dalej można było kształcić się tylko na Zachodzie, a na to niewielu mogło sobie pozwolić. Na szczęście istniały już wyższe kursy handlowe imienia Augusta Zielińskiego, na które Starzyński wstąpił w 1911 roku, a ukończył dwa lata później. Po maturze w prywatnym gimnazjum nie od razu do nas trafił, gdyż wcześniej zaliczył więzienie z powodu socjalistycznej działalności i kolportażu nielegalnego „Robotnika”  – organu PPS, z którą później, w 1938 roku próbował się porozumieć, być może powołując się na dawną działalność. W polityce gra się bowiem na różnych instrumentach, także na sentymencie do starych towarzyszy i minionych lat, czasów młodości, własnej i innych, a młodość to młodość, każdy powinien się wyszumieć, żeby było potem co wspominać i czasem się do czego odwoływać6.

Po kursach Zielińskiego Starzyński zaciągnął się do legionów Piłsudskiego, a później do odrodzonego Wojska Polskiego.

Starzyński prezentował orientację zdecydowanie antykomunistyczną, ale też wyraźnie lewicową. Pisał w 1924 roku w piłsudczykowskim czasopiśmie „Droga”: „Klasa robotnicza w Rosji podlega eksploatacji gorszej aniżeli gdzie indziej, pozbawiona jest nawet tych praw i środków walki, jakimi może się bronić przed wyzyskiem w państwach kapitalistycznych”7. W innym miejscu zauważał: „Tak jest – Lenin dziś ogłaszany jest bogiem, a Moskwa – Mekką świata. Po wojnie wszechświatowej, po nastaniu, zdawałoby się, czasów demokracji – w bolszewikach wzmógł się duch imperializmu, że myślą dziś o opanowaniu, przy pomocy swego boga, całego świata i panowania nad nim Kremla”8. Znał zresztą dobrze Rosję Sowiecką. W 1921 roku władze polskie wysłały go do Moskwy z misją ewakuowania Polaków i posiadanego przez nich mienia. Do kraju powrócił po trzech latach.

Stafan Starzyński

W sprawach polityki wewnętrznej występował z krytyką konstytucji uchwalonej przez Sejm w marcu 1921 roku. Negatywnie też oceniał sposób zarządzania wielkimi przedsiębiorstwami prywatnymi i państwowymi widząc w ich zarządach lukratywne synekury dla uprzywilejowanych i ustosunkowanych osób zasiadających w ich zarządach. Warto też przytoczyć opinię Starzyńskiego na temat oświaty w naszym kraju. „Odrodzenie objąć musi (…) sprawę naszej oświaty, podporządkowanej u nas często interesom reakcji i kleru [podkr. P.T.]. Zrealizowana być musi wolność sumienia i wyznań”9.

Kariera Starzyńskiego nabrała tempa dopiero po zamachu majowym 1926 roku. W październiku tego roku został dyrektorem departamentu w Ministerstwie Skarbu. W 1929 roku objął stanowisko wiceministra w tymże resorcie. Był zwolennikiem rozszerzania kontroli państwa nad życiem gospodarczym. Najpierw zorganizował w ramach resortu skarbu Komisję Ankietową Badania Warunków i Kosztów Produkcji oraz Wymiany, która prześwietlała poszczególne gałęzie produkcji i handlu, a później przyczynił się wydatnie do uchwalenia przez Sejm ustawy kartelowej mającej za zadanie kontrolę największych organizacji monopolistycznych. Spektakularny sukces osiągnął jednak dopiero w 1933 roku na stanowisku komisarza generalnego Obywatelskiego Komitetu Pożyczki Narodowej. Było to w okresie największego nasilenia kryzysu gospodarczego w Polsce i na świecie. Skarb państwa był pusty z powodu wielkich wydatków i małych wpływów. Starzyński nie przebierając w środkach wydobył pieniądze, od tych którzy je mieli i pożyczka narodowa okazała się sukcesem finansowym. A później, w 1934 roku, przyszło mianowanie na komisarycznego prezydenta Warszawy.

Stefan Starzyński

27 października 1939 roku, a więc dosłownie zaraz po zainstalowaniu się Niemców w Warszawie, Gestapo aresztowało prezydenta. Został osadzony na Pawiaku. Wiedział co mu grozi, ale nie zdecydował się na ucieczkę z więzienia. Uważał, że pociągnęłoby to straszne represje w stosunku do służby więziennej. Zginął zastrzelony przez Niemców w ostatnich dniach grudnia 1939 roku.

W Warszawie mamy wiele miejsc upamiętniających Stefana Starzyńskiego. Oto niektóre z nich. W 1978 roku w arkadach Gmachu naszej uczelni odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą prezydentowi. Idąc alejami Niepodległości w kierunku stacji metro Racławicka dojedziemy do dawnej willi Starzyńskiego, w której obecnie znajduje się ambasada Królestwa Maroka. W pobliżu rezydencji niewielki obelisk przypomina jej dawnego właściciela. Jeszcze dalej, przy samej stacji metro Służew, wzniesiono w latach pięćdziesiątych szkołę podstawową, której nadano imię Stefana Starzyńskiego. Warto też może wybrać się na Powązki, gdzie w alei zasłużonych znajduje się symboliczny grób Stefana Starzyńskiego.

 


1 P. Tanewski: Nasi Legioniści, Oficyna Wydawnicza SGH, Warszawa 2018, s. 153.
2 Później okazali się już bardzo operatywni, w końcu angielskie słowo operation, okazało się bardzo adekwatne do rzeczywistości operacyjnej i okupacyjnej w Polsce. W przeddzień wybuchu powstania warszawskiego dokonywano już tak wiele zamachów na przedstawicieli władz niemieckich, że jedyną instytucją mającą orientacją, kto i w jakim celu ich dokonywał, był według pewnych ustaleń wywiad brytyjski. W. Bartoszewski: 1859 dni okupowanej …, lipiec 1944.
3 Akta dotyczące działalności wywiadu brytyjskiego w okupowanej Polsce są przechowywane w Public Record Office w Londynie w bardzo ładnym miejscu znajdującym pomiędzy Richmond i Wimbledonem.
4 To pobudzanie wcale nie byłoby konieczne, ale już u samego zarania niepodległości, w 1919 roku władze odrodzonej Rzeczypospolitej wydały ustawę o ochronie lokatorów, która praktycznie rujnowała dotychczasowych właścicieli prywatnych domów czynszowych, zwanych potocznie kamienicznikami. Na mocy ustawy czynsze zostały zamrożone, co w warunkach inflacji oznaczało dekapitalizację majątku ulokowanego w nieruchomościach. Spod działania ustawy wyłączono jedynie domy wznoszone po 1918 roku.
5 Teraz robią to w naszym kraju, tyle że inteligentniej, szkoły międzynarodowe dające maturę uprawniającą do studiowania w Zachodniej Europie, z tą różnicą, że miejsce języka rosyjskiego zajął angielski.
 6 To samo zjawisko obserwujemy także we współczesnej Polsce. Starzy KOR-wcy i Solidarnościowcy usiłują się nieraz porozumieć w kwestiach politycznych. Z takim samym skutkiem, jak przed laty usiłował to robić Starzyński, czyli żadnym, ponieważ podziały polityczne są bardzo głębokie.
7 Cyt. za: G. Piątek: Sanator. Kariera Stefana Starzyńskiego, wyd. W.A.B., Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2016, s. 69.
8 S. Starzyński: Zagadnienie narodowościowe w Rosji Sowieckiej, Tow. Wydawnicze „Ignis” (E.Wende i s-ka) Sp. Akc., Warszawa 1924, s. 63.
9 Tenże, Program rządu pracy, nadbitka z miesięcznika „Droga” w posiadaniu Biblioteki SGH, s. 112.