Żelazna ręka NCN. Jak spełnić wymagania dotyczące Open Access?

na grafice biały plaster miodu z napisem open access i małymi grafikami

Początek roku to miesiące przygotowywań raportów z projektów dla Narodowego Centrum Nauki (NCN). Jako pełnomocniczka rektora SGH ds. otwartego dostępu otrzymałam kilka raportów do konsultacji, dlatego chciałam podzielić się spostrzeżeniami na temat sprawozdawania publikacji w Open Access, a także udostępniania danych badawczych. Mam nadzieję, że pomoże to innym badaczom, którzy właśnie realizują projekty NCN lub planują wnioskować o granty.

Rzecz dotyczy dwóch kwestii. Po pierwsze, mamy obowiązek publikowania w otwartym dostępie tekstów będących wynikiem projektu. Po drugie, jesteśmy zobligowani do udostępniania danych badawczych w otwartym repozytorium. Dzisiaj zajmę się kwestią pierwszą, czyli publikowaniem w Open Access.

Zacznijmy od publikacji naukowych. Na początku warto wspomnieć, że mamy do czynienia z pewną schizofrenią, co zresztą podkreślam na moich szkoleniach na temat publikowania w formule Open Access. Otóż z jednej strony, NCN wymaga, aby publikować artykuły w czasopismach o międzynarodowym zasięgu. Na to nakłada się oczywiście nieszczęsny system ewaluacji dorobku, gdzie ważne jest, ile dowozimy punktów. Z drugiej jednak, życzy sobie, aby badacze publikowali w formule Open Access. No i tutaj pojawia się problem.

Badacze, m.in. ze względu na wskazane wyżej wymogi odnośnie do renomy czy punktacji czasopisma, wybierają do publikacji czasopisma komercyjne. Te jednak bardzo często znajdują się w rękach Elseviera lub jakiegoś innego wielkiego wydawnictwa należącego do „wielkiej piątki”, które zawłaszczyły sobie dostęp do wyników badań naukowych. W ten sposób badacze uzyskują punkty, ale niestety nie spełniają wymogu NCN co do publikowania w otwartym dostępie. Czasopisma komercyjne są bowiem najczęściej czasopismami zamkniętymi, co oznacza, że publikacja ukaże się na platformie za paywallem. Co prawda oferują one otwarcie tekstu, czyli opublikowanie go w formule Open Access, jednak za odpowiednia opłatą, tzw. APC (Article Processing Charge), która w przypadku czasopism komercyjnych sięga kilku tysięcy dolarów lub euro. Takie koszty nie są jednak kosztami kwalifikowalnymi w projekcie, zgodnie z wytycznymi NCN. Co zrobić w takiej sytuacji?

Otóż NCN w swoich wytycznych zaleca udostępnianie prac stanowiących rezultat projektów finansowanych z grantów w ramach jednej z trzech ścieżek. Ścieżka 1 to czasopisma full Open Access, ścieżka 2 – bezpłatne udostępnienie manuskryptu w repozytorium oraz ścieżka 3 – opublikowanie artykułu w czasopiśmie transformacyjnym lub objętym umową transformacyjną. Jak jednak podjąć decyzję, z której ścieżki możemy skorzystać lub do której ścieżki zaliczyć publikację w wybranym przez nas czasopiśmie? Tutaj z pomocą przychodzi skuteczne narzędzie: journalcheckertool.org. Po wpisaniu w odpowiednie okna tytułu czasopisma grantodawcy (np. NCN) oraz naszej afiliacji otrzymujemy informację o tym, z jakiej ścieżki możemy skorzystać. Zobaczmy teraz, jak to wygląda w szczegółach!

Ścieżka 1 to czasopisma full Open Access, które są zarejestrowane w międzynarodowej bazie otwartych czasopism DOAJ. Słabość tej opcji polega na tym, że czasopisma full Open Access to często czasopisma stosunkowo młode, o jeszcze nieugruntowanej renomie w środowisku naukowym, a także często nieobecne na ministerialnej liście czasopism punktowanych. Nie stanowią więc ciekawej opcji, szczególnie dla badaczy o dłuższej karierze i większym dorobku. Chociaż trzeba podkreślić, że aż 912 czasopism polskich o przyzwoitej punktacji to właśnie czasopisma full Open Access, które znajdują się w DOAJ. Znajdziemy tu m.in. Gospodarkę Narodową, Econometric Research in Finance czy Studia z Polityki Publicznej, wydawane w SGH. Może to być więc opcja warta rozważenia. Jeśli w ramach tej ścieżki wymagane jest wniesienie opłaty APC, są to jak najbardziej koszty kwalifikowalne. I co ważne, odzwierciedlają rzeczywiste koszty wydania publikacji, wynoszą więc kilkaset złotych. Jedynym małym haczykiem jest tutaj licencja, na której tekst zostanie udostępniony: w przypadku opłaty APC z grantu tekst może być udostępniony tylko na licencji CC BY lub CC BY-ND.

Ścieżka 3 to czasopisma transformacyjne, czyli innymi słowy czasopisma komercyjne, które zobowiązały się do przekształcenia w full Open Aceess, lub czasopisma objęte umową transformacyjną. Dzięki wspomnianemu wyżej narzędziu journalcheckertool sprawdzimy, czy czasopismo jest transformacyjne i możemy w nim opublikować tekst, aby mógł spełnić wymogi NCN. W przypadku czasopism objętych umową transformacyjną (lista jest dostępna na stronie Wirtualnej Biblioteki Nauki – https://wbn.icm.edu.pl/publikowanie-otwarte/) badacze SGH mogą tam opublikować swój tekst bez opłacania APC, gdyż opłata ta jest pokrywana ze środków MNiSW.

Najwięcej problemów przysparza ścieżka 2. Tutaj bowiem tekst publikujemy w wybranym czasopiśmie komercyjnym, punktowanym, w opcji zamkniętej (artykuł znajdzie się za paywallem). Jednak równolegle musimy preprint (ang. submitted version) lub wersję AAM (Author Accepted Manuscript – po recenzjach i poprawkach autora), albo też wersję VoR (Version of Record – ostateczną wersję tekstu) umieścić, na zasadzie autoarchiwizacji, w otwartym repozytorium zarejestrowanym w bazie otwartych repozytoriów Open DOAR. Czy możemy to zrobić?

Bywa z tym różnie, gdyż wiadomo, że wydawcy na publikacjach zarabiają, nie jest więc w ich interesie umożliwienie udostępniania tekstów bez żadnych ograniczeń. Na szczęście, politykę otwartości danego czasopisma, czyli to, co możemy z naszym tekstem zrobić, sprawdzimy na stronie Open Policy Finder (dawna SherpaRomeo - https://openpolicyfinder.jisc.ac.uk/). Tam, po wpisaniu tytułu czasopisma otrzymamy informację, na co wydawca czasopisma zezwala autorowi. Może to być np. umieszczenie preprintu w repozytorium instytucjonalnym, takim jak COR SGH (Cyber Open Repository SGH – zarejestrowane w OpenDOAR), albo udostępnienie wersji AAM po okresie embargo w repozytorium instytucjonalnym lub innym wskazanym przez wydawcę repozytorium. Elsevier często zezwala na udostępnienie wersji AAM w repozytorium arXiv lub RePEc, często bez okresu embargo; Taylor and Francis – udostępnia czasami w takich repozytoriach jak arXiv lub SocArXiv (repozytorium nauk społecznych). Wszystko to możemy dokładnie sprawdzić na stronie Open Policy Finder. Warto kierować się tymi wskazówkami już w momencie, kiedy zastanawiamy się, jakie czasopismo wybrać do publikacji, żeby później oszczędzić sobie problemów przy raportowaniu dla NCN.

Trzeba tutaj również pamiętać o otwartych licencjach, czyli Creative Commons, na jakich poszczególne wersje tekstu możemy udostępnić. NCN w Instrukcji OA dokładnie precyzuje kwestię licencji. Wydawcy stawiają jednak swoje ograniczenia licencyjne. Dlatego warto przy wyborze czasopisma zwrócić uwagę również na ten aspekt otwartego publikowania.

Jeśli chodzi o konieczność udostępniania danych badawczych i szerzej – zarządzania danymi badawczymi w projektach naukowych, sprawa jest bardziej skomplikowana i trudno w dwóch słowach opowiedzieć o tym w jednym artykule. Dlatego postaram się wrócić do tematu w kolejnym tekście Gazety SGH. Na razie jednak przypomnę, że w ramach Regionalnej Inicjatywy Doskonałości (RID), we współpracy z Centrum Otwartej Edukacji, prowadzę w każdym semestrze szkolenie na temat zarządzania danymi badawczymi w projektach, na które oczywiście serdecznie zapraszam. Dodatkowo, na platformie e-sgh jest dostępne szkolenie pt. „Plan zarządzania danymi badawczymi według wymogów NCN”, które przygotowałam dla naszych pracowników oraz doktorantów. Jest to seria siedmiu filmików, które można obejrzeć w dowolnym momencie, bez konieczności zapisywania się na szkolenie w określonym dniu i o określonej godzinie. Zachęcam do korzystania. A jeśli potrzebują Państwo pomocy w związku z Otwartą Nauką i realizowanymi grantami badawczymi, zapraszam do kontaktu.  

Anna Anetta Janowska


dr ANNA ANETTA JANOWSKA, pełnomocniczka rektora ds. otwartego dostępu, ajanows@sgh.waw.pl