Polski sektor bankowy jest stabilny i nowoczesny, ale rosnące obciążenia fiskalne i regulacyjne negatywnie oddziałują na jego wskaźniki rentowności oraz potencjał w zakresie pozyskiwania kapitału.
Sektor bankowy pozostaje stabilny, o czym świadczą relatywnie dobre wyposażenie w kapitał oraz niski poziom dźwigni finansowej, co z kolei jest pochodną konsekwentnej i ocenianej przez banki jako konserwatywna polityki nadzorczej. Zgodnie z informacją podaną przez NBP w Raporcie o stabilności finansowej z czerwca 2019 r. średni współczynnik kapitałowy TCR wynosi ok. 19% (CET1 odpowiednio 17%) przy wyższej niż przeciętna dla UE wadze przypisanej aktywom obciążonym ryzykiem. Również płynność polskiego sektora bankowego (mierzona wskaźnikami L/D, LCR oraz NSFR) nie daje powodów do niepokoju. Pewnym wyzwaniem pozostaje obniżająca się rentowność odzwierciedlona we wskaźnikach ROE (w niektórych przypadkach niższa niż koszt kapitału, co jest zjawiskiem o tyle niepokojącym, że stawia pod znakiem zapytania przyszłe zaangażowanie inwestorów w zakup akcji banków) i ROA oraz w marżowości odsetkowej i prowizyjnej. Dotyczy to przede wszystkim średnich i małych banków. Spadek ROE w pewnym stopniu można tłumaczyć systematycznie rosnącym poziomem funduszy własnych wskutek przeznaczania na kapitał wypracowanego zysku, ale również rosnącymi obciążeniami m.in. z tytułu podatków i składek na BFG oraz kosztów specjalnych systemów do pobierania i kontroli podatków, tj. STIR, podziału płatności VAT i plików kontrolnych JPK.
Należy jednocześnie dodać, że rentowność sektora nadal znajduje się ponad wartością przeciętną w UE oraz to, iż dane za lipiec 2019 r. przedstawione przez BFG wskazują na poprawę. Dopiero zatem w dłuższym okresie będzie możliwe ewentualne potwierdzenie odwrócenia się trendu.
Sektor bankowy w Polsce podlega konsolidacji. Jedną z przyczyn jest dążenie do wzrostu skali działalności (zwłaszcza w obszarze detalicznym) warunkującego poprawę pozycji konkurencyjnej i rozłożenie kosztów stałych na ros-
nące przychody. Konsolidacja sektora banków komercyjnych oraz transformacja cyfrowa objawiająca się m.in. w automatyzacji operacji, spadku zatrudnienia (w bankach komercyjnych na koniec czerwca 2019 r. liczba etatów zmniejszyła się do ok. 108 tys., co oznacza spadek r/r o ok. 3%) oraz rozwoju kanałów elektronicznych kosztem systematycznej redukcji liczby placówek – wszystko to sprzyja poprawie wskaźnika C/I. W lipcu 2019 r., po kolejnym spadku, wynosił przeciętnie ok. 55%, przy czym liderzy sektora charakteryzują się relacją kosztów do dochodów na poziomie niższym od 45%.
Bankowość spółdzielcza – efektywność i jakość portfela do dalszej poprawy
W sektorze banków spółdzielczych i zrzeszających również następuje spadek zatrudnienia, ale wskaźnik C/I pozostaje istotnie wyższy i od dłuższego czasu stabilny (ok. 65% dla banków zrzeszających oraz 68% dla banków spółdzielczych). Również jakość portfela kredytowego sektora banków spółdzielczych odbiega in minus od jakości portfela banków komercyjnych. To wszystko sprawia, że w 2019 r. wciąż aktualne pozostaje pytanie dotyczące zmiany modelu funkcjonowania tego segmentu bankowości oraz intensyfikacji procesów integracyjnych. Za NBP należy powtórzyć, że niepokojącym zjawiskiem pozostaje funkcjonowanie w 2019 r. niektórych banków spółdzielczych poza IPS, czyli instytucjonalnym systemem ochrony dedykowanym wzajemnemu gwarantowaniu płynności i wypłacalności, umożliwiającym m.in. indywidualne zwolnienie z przestrzegania normy LCR w zamian za jej wypełnianie na poziomie zagregowanym.
Perspektywy bankowości w Polsce na nadchodzący rok 2020 oraz lata następne dobrze obrazują słowa prezesa PKO BP: „Duże banki zjadają małe. Duże banki rozwijają się w większości obszarów szybciej niż małe, co do tej pory wydawało się niemożliwe, oraz lepiej i szybciej adaptują się do zmieniających się warunków makroekonomicznych, technologicznych i regulacyjnych”.
Zmiany własnościowe, czyli ile państwa w sektorze?
Mijający rok to kolejny okres zmian własnościowych w polskim sektorze bankowym. Poprzez tzw. fuzje operacyjne dopełniły się przejęcia Eurobanku SA przez Bank Millennium SA oraz podstawowej działalności Raiffeisen Bank Polska SA przez BNP Paribas Bank Polska SA. Dwudziestego szóstego września niemiecki Commerzbank AG poinformował, że jego strategia obejmuje potencjalne zbycie akcji mBanku SA. Zainteresowanie zakupem tych walorów (bez portfela kredytów walutowych) wyraziły już Erste Group, ING oraz PKO BP, Pekao SA i PZU SA. Jeśli te ostatnie instytucje przejmą kontrolę nad mBankiem, wówczas Skarb Państwa będzie kontrolował 9 spośród 13 banków komercyjnych należących do krajowego kapitału. Już w 2018 r. udział kapitału krajowego (w zdecydowanej większości reprezentowanego przez Skarb Państwa) w aktywach sektora bankowego przekroczył 50%, natomiast po przejęciu mBanku będzie oscylował wokół 60%. W tym kontekście coraz częściej stawiane jest pytanie o powrót nadzoru nad sektorem bankowym do struktur NBP jako sposób na neutralizację ryzyka związanego z potencjalnym konfliktem polegającym na pełnieniu jednocześnie funkcji właścicielskiej oraz nadzorczej. Temat usytuowania nadzoru mikroostrożnościowego nie jest oczywiście nowy, ale powraca zawsze z chwilą zwiększenia udziału Skarbu Państwa w aktywach sektora bankowego albo w kontekście spodziewanego lub dopiero co minionego kryzysu.
Niezbadane wyroki TSUE oraz silne uwierzytelnienie wskutek wdrożenia PSD2
W drugiej połowie 2019 r. wyniki banków obciążyły rezerwy na proporcjonalny zwrot prowizji w przypadku przedterminowej spłaty kredytu. Decyzje zarządów w tym zakresie były konsekwencją wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 11 września 2019 r. w sprawie C-383/18 dotyczącej prawa konsumenta do redukcji całkowitych kosztów kredytu, jeśli zdecyduje się on na jego wcześniejszą spłatę. Tenże sam Trybunał wydał wyrok w sprawie C-260/18 dotyczącej kredytu we frankach szwajcarskich zaciągniętego przez polskie małżeństwo, uznając, że można unieważnić całą umowę, jeśli zawarte są w niej niedozwolone klauzule. Każda sprawa wymaga jednak indywidualnego wyroku sądu, stąd trudno jest obecnie spekulować odnośnie do skutków wyżej wymienionej decyzji dla banków posiadających portfele kredytów walutowych, a zważywszy na tempo rozpatrywania spraw w sądach i skalę zjawiska, efekt ten zapewne rozłoży się w czasie.
W drugiej połowie 2019 r. każdego klienta detalicznego korzystającego z bankowości elektronicznej nie ominęła zapewne informacja o zmianie zasad uwierzytelnienia na rzecz tzw. silnego uwierzytelnienia (SCA) związanego z wdrażaniem dyrektywy PSD2. Jednym z warunków wspomnianego silnego uwierzytelnienia jest niezależność, tj. naruszenie jednego ze sposobów uwierzytelnienia nie może oddziaływać na wiarygodność pozostałych. Oznacza to m.in., że uzyskanie dostępu do rachunku wymaga nie tylko podania loginu i hasła, ale również kodu SMS-owego wysłanego na telefon klienta lub autoryzacji przez aplikację mobilną. PSD2 wzmacnia również bezpieczeństwo obrotu bezgotówkowego, wprowadzając zasadę, że po realizacji pięciu kolejnych transakcji zbliżeniowych bez podawania PIN-u konieczna jest autoryzacja następnej przy użyciu tego kodu. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku przekroczenia przez sumę płatności zbliżeniowych kwoty 150 euro.
EMIR, MREL I BMR, czyli zmian regulacji ciąg dalszy
W 2019 r. zmieniło się Rozporządzenie EMIR w odniesieniu m.in. do obowiązku centralnego rozliczania, zawieszania obowiązku centralnego rozliczania, wymogów dotyczących zgłaszania transakcji oraz rejestracji i prowadzenia repozytorium transakcji. Rozporządzenie zmieniające EMIR zmodyfikowało w głównej mierze zasady podlegania przez kontrahentów banku obowiązkowi centralnego rozliczania transakcji zawieranych poza rynkiem regulowanym. Kontrahenci niefinansowi, którzy nie dokonują obliczeń własnych pozycji lub wynik obliczenia wykracza poza określone progi, zostali objęci obowiązkiem centralnego rozliczania, o czym powinni poinformować m.in. bank.
W czerwcu nastąpiła nowelizacja tzw. pakietu bankowego, w ramach której postanowiono zharmonizować okres przejściowy. Tym samym wydłużono czas na dostosowanie się banków do wymogów MREL (z 2023 r. do 2024 r.). O ile nastąpi implementacja tych przepisów do prawa krajowego do 28 grudnia 2020 r., również banki w Polsce zyskają dodatkowy rok na spełnienie wymogów. W poprzednich latach BFG określił poziomy docelowe MREL, a w roku bieżącym rozważa się wyznaczenie ścieżki dojścia do wymaganego poziomu MREL. Wprawdzie estymacje niezbędnej skali emisji obligacji w ramach MREL dla banków w Polsce istotnie różnią się między sobą (podawane są wartości w przedziale 60–100 mld zł, a niektórzy analitycy uznają poziom 60 mld zł za zdecydowanie zawyżony), niemniej jednak z pewnością konieczność pozyskania finansowania na rynkach zagranicznych może się okazać dużym wyzwaniem, szczególnie dla banków małych i średnich, w tym zwłaszcza posiadających portfel kredytów walutowych.
W mijającym roku wydłużono także okres przejściowy dla stosowania kluczowych wskaźników referencyjnych, do których zalicza się stopa WIBOR. Zgodnie z Rozporządzeniem BMR, będącym odpowiedzią na manipulowanie stawkami EURIBOR i LIBOR, zakłada się, że administrator (w Polsce jest nim GPW Benchmark SA) zapewni, iż wskaźnik referencyjny będzie odzwierciedlał aktywność rynku (stawki będą mieć charakter transakcyjny, a nie indykatywny), stosując się do tzw. zasady hierarchiczności. Podsumowanie procesu konsultacyjnego w zakresie zmian zasad wyznaczania stawek WIBOR i WIBID zostało opublikowane przez GPW Benchmark SA na początku października 2019 r.
Rok 2019 już prawie za nami – co w roku kolejnym?
Zbliżający się do końca rok 2019 stawia pytania o wyzwania przed sektorem bankowym w 2020 r. Jednym z nich wydaje się rosnący portfel kredytów konsumpcyjnych, w tym zwłaszcza wysokokwotowych o charakterze długoterminowym. W okresie spowolnienia gospodarczego należy się liczyć z pogorszeniem się spłacalności tego portfela. Problem jest o tyle istotny, że w niektórych bankach udział tego portfela jest znacząco wyższy od średniej dla sektora.
Niewątpliwie w obszarze bankowości detalicznej trwać będzie walka konkurencyjna, w której orężem będą nowe produkty i usługi (także te niefinansowe, ale oferowane przez banki), nowe modele biznesowe (połączenie działalności finansowej i niefinansowej), personalizacja usług, rozwiązania ułatwiające transakcyjność, robo-doradztwo, sztuczna inteligencja oraz wirtualizacja kanałów dystrybucji kosztem likwidacji tradycyjnych placówek i dalszego ograniczania zatrudnienia. Bankowość musi i będzie podążać za oczekiwaniami pokolenia nazywanego GAFA (Google, Amazon, Facebook, Apple). Zaostrzenie polityki pieniężnej, zmiany zasad upadłości konsumenckiej oraz osłabienie wzrostu gospodarczego wpłyną zapewne na jakość portfela kredytów konsumpcyjnych i złotowych kredytów hipotecznych. Rośnie również konkurencja ze strony wielkich firm technologicznych, które nie ponoszą tak znaczących obciążeń regulacyjnych i fiskalnych jak banki, oraz zyskuje na znaczeniu koncepcja open banking, co z kolei kreuje jednocześnie wyzwania w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa.
Natomiast spowolnienie wzrostu gospodarczego, pogłębienie spadku PMI w przemyśle odnotowanego w drugiej połowie 2019 r., a także problemy wybranych branż (w 2019 r. były to przede wszystkim: przetwórstwo mięsa, branża budowlana, transportowa oraz turystyka) mogą wpłynąć negatywnie na koszt ryzyka ekspozycji należących do portfela korporacyjnego.
Rok 2020 może okazać się także pierwszym rokiem, w którym banki sprawdzą, na ile są przygotowane na istotne spowolnienie gospodarcze. Miejmy nadzieję jednak, że taki test przyjdzie im zdawać w dalszej przyszłości i nie będzie to trudny egzamin.
DR HAB. PAWEŁ NIEDZIÓŁKA, PROF. SGH – kierownik Zakładu Zarządzania Ryzykiem Finansowym w Instytucie Bankowości, wykładowca na studiach licencjackich i magisterskich, promotor siedmiu rozpraw doktorskich oraz kilkuset prac magisterskich i licencjackich, autor ok. 130 publikacji naukowych, autor ekspertyz gospodarczych, związany z praktyką bankową od ok. 20 lat (obecnie kieruje Zespołem Finansowania Strukturalnego w Banku Millennium SA), wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Grupy Kęty SA.