Wpływ pandemii na polski system bankowy

Szereg wyzwań dla sektora bankowego w Polsce, jak i dla jego otoczenia regulacyjnego.

Polski system bankowy w roku 2020 był odpowiednio przygotowany do funkcjonowania zarówno pod względem kapitału, jak i płynności. Łączny współczynnik adekwatności kapitałowej polskich banków na koniec czerwca 2020 wyniósł 20%, w tym Tier 1 – 18%. Norma płynności krótkoterminowej (LCR) na koniec trzeciego kwartału 2020 r. dla wszystkich banków przekroczyła 100%, a dla banków komercyjnych wyniosła 199%. Norma płynności długoterminowej (NSFR) na koniec czerwca 2020 wyniosła średnio 135% (według raportu KNF dotyczącego banków w III kwartale 2020 roku). Pandemia COVID-19 stała się poważnym egzaminem, z którym sektor dobrze sobie poradził. Wpływ na to miały dobra baza kapitałowa oraz działania rządu wspierające przedsiębiorstwa i osoby fizyczne. Inicjatywy podjęte w ramach tarcz antykryzysowych skutkowały wsparciem finansowym firm i ich pracowników, dostarczając im środki na przetrwanie lockdownu.

Jednocześnie trzeba stwierdzić, że poziom obciążeń fiskalnych sektora spowodował dalszy proces obniżania się wskaźników efektywności jego działania. Świadczą o tym spadające współczynniki ROA i ROE większości banków. ROE średnio dla sektora spadło z 6,7 % w grudniu 2019 r. do 3,7 % na koniec września 2020 r., a ROA z 0,7 % do 0,4%. W tym samym czasie zarówno wśród banków spółdzielczych, jak i mniejszych banków komercyjnych wzrosła liczba podmiotów generujących straty.

Pomimo działań osłonowych rządu i decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP) o obniżeniu stóp procentowych w okolice zera, stopa referencyjna spadła do poziomu 0,1%. W efekcie łączny zysk sektora bankowego na koniec września 2020 r. wyniósł 5,9 mld PLN i był niższy o 5,7 mld PLN, czyli o 49,2 %, niż w analogicznym okresie 2019 roku1. Jednocześnie z informacji KNF wynika, że na koniec III kwartału 2020 r. aż 9 banków komercyjnych i 11 banków spółdzielczych generowało straty w wysokości 1,1 mld PLN. Należy przy tym zauważyć, że głównymi czynnikami wpływającymi na ujemną rentowność były: spadek marży odsetkowej, mała skala działalności i niska jakość portfela kredytowego. Wymienione problemy były obserwowane w tych bankach jeszcze przed pandemią, a wynikały głównie ze złego zarządzania ryzykiem, a nie z sytuacji gospodarczej kraju. Erozja marż depozytowych je zaostrzyła, prowadząc do generowania strat bilansowych.

Działania osłonowe w ramach tarcz antykryzysowych umożliwiły przetrwanie wielu przedsiębiorstwom, nawet tym, których sytuacja finansowa na początku 2020 r. nie była najlepsza. Oczywiście są także branże, które ucierpiały pomimo tarcz. Można do nich zaliczyć: turystykę, gastronomię, transport pasażerski, wystawiennictwo itp. Z jednej strony lockdown i związane z nim ograniczenia spowodowały, że poziom sprzedaży w tych sferach działalności był często ponad dwukrotnie niższy niż w 2019 roku. Z drugiej strony banki, obserwując słabe perspektywy tych branż, zaliczają je do branż wysokiego ryzyka i raczej nie udzielają kredytów działającym w nich podmiotom. W tym przypadku pozostaje dalsze wsparcie Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) i innych instytucji rządowych, choć trudno wypracować obiektywne kryteria rozróżniające firmy mające szansę wrócić po pandemii na ścieżkę rentownej działalności od tych trwale nierentownych. W tym ostatnim przypadku udzielaną pomoc można ocenić jako marnowanie publicznych pieniędzy, chyba że będzie ona traktowana jako pomoc socjalna. Wówczas jednak powinna zawierać w sobie komponent związany ze szkoleniami, w tym zdobywaniem nowych kwalifikacji.

O ile w okres pandemii polski sektor bankowy wszedł jako dobrze skapitalizowany i płynny, o tyle ostatnie trzy kwartały 2020 roku spowodowały istotne perturbacje w tym obszarze. Pojawił się szereg wyzwań dla tego sektora, jak i dla jego otoczenia regulacyjnego. Utrzymujący się wysoki udział banków w finansowaniu długu publicznego w warunkach narastającego deficytu budżetowego będzie zmuszał banki do przedłużania tego zaangażowania i ograniczał możliwości finansowania bezpośredniego firm. Będzie to negatywnie wpływało na mechanizm efektywności alokacji kapitału.

Wracając do sytuacji banków w 2020 r. – należy dodać, że oprócz działań RPP w zakresie obniżenia stóp procentowych i zmian w poziomie rezerw obowiązkowych Komitet Stabilności Finansowej w części makroostrożnościowej podjął decyzję o obniżeniu bufora ryzyka systemowego z 3% do 0% i utrzymaniu bufora antycyklicznego na poziomie 0%. Równocześnie Komitet obniżył wagę ryzyka ze 100% do 50% dla ekspozycji zabezpieczonych na nieruchomościach komercyjnych służących kredytobiorcy do własnej działalności gospodarczej. Pozwoli to bankom uwolnić kapitał i zwiększy zdaniem nadzorcy możliwości kreacji kredytu, co powinno przełożyć się pozytywnie na sytuację gospodarczą. Podjęto też dalsze decyzje nadzorcze: przesunięto wdrożenie rekomendacji S dotyczącej kredytów hipotecznych na połowę 2021 r. oraz ograniczono zakres wypłacanych dywidend. Wraz ze zmniejszeniem wag ryzyka zmniejszył się tworzony odpis na MREL (Minimum Requirement for Own Funds and Eligible Liabilities). Otwarte pozostaje pytanie o skuteczność tych kroków. Z pewnością rok 2021 pozwoli udzielić na nie odpowiedzi. 

Wszystkie opisane działania, chociaż potrzebne, nie zrekompensowały polskiemu sektorowi bankowemu bardzo silnego – w okolice zera – spadku stóp procentowych, a także nadmiernego obciążenia daninami publicznymi, przede wszystkim podatkiem bankowym. Istniejąca formuła naliczania go od poziomu aktywów na koniec każdego miesiąca powoduje de facto, że bank, któremu dynamicznie rosną aktywa, zostaje obciążony wyższym podatkiem. Z podatku od aktywów wyłączone są jedynie obligacje Skarbu Państwa, co powoduje większe zainteresowanie banków obligacjami niż kredytowaniem gospodarki. W efekcie polskie banki mają w swoich bilansach duży udział obligacji Skarbu Państwa. Podczas gdy dynamika udziału akcji kredytowej w bilansach banków w ostatnich latach oscyluje wokół 5%, dynamika udziału obligacji rządowych przekracza 10% rocznie2. W okresie pandemii, w 2020 r., zjawisko to może się nasilić, ponieważ PFR oraz Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) poprzez liczne tarcze antykryzysowe zapewniły płynność w gospodarce, a banki, widząc ryzyko kredytowe wielu branż, zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów.

Polski sektor bankowy w relacji do PKB zalicza się do stosunkowo niedużych. Stanowi bowiem ok. 90% PKB, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej to 260%3. Przy obecnych wskaźnikach efektywności ROA i ROE jedynym źródłem zwiększania potencjału polskiego sektora bankowego jest wypracowany zysk przeznaczany na powiększenie bazy kapitałowej. Spadająca zyskowność polskich banków eliminuje to źródło wzrostu sektora. Przy obecnym poziomie obciążeń fiskalnych bezpowrotnie minęły czasy, gdy polskie banki charakteryzowały się bardzo wysoką efektywnością, a inwestorzy byli skłonni zapłacić duże kwoty za ich przejęcie. 

Po pandemii wystąpi szereg istotnych wyzwań dla polskich banków. Pierwszym zagrożeniem mogą być straty kredytowe będące efektem pogarszającej się sytuacji finansowej wielu przedsiębiorstw oraz osób fizycznych i rosnącego bezrobocia. Nadmierne obciążenia publiczne banków, przy zerowych stopach procentowych, zamykają możliwość istotnego poszerzenia bazy kapitałowej dla absorpcji strat i rozwijania nowej akcji kredytowej. W tej sytuacji kwestią otwartą pozostaje zachowanie inwestorów zagranicznych. Trudno powiedzieć, jak długo będą skłonni akceptować ten stan, gdy pojawią się ciekawe możliwości inwestycyjne na innych rynkach. W przypadku wycofywania się zagranicznych inwestorów z polskich banków należy oczekiwać dalszej konsolidacji krajowego sektora bankowego. Może ona wynikać z dalszego wzrostu udziału Skarbu Państwa i podmiotów od niego zależnych w strukturze właścicielskiej polskiego sektora bankowego. Istotnie ograniczy to konkurencję na rynku usług finansowych. 

Drugie wyzwanie dotyczy przede wszystkim banków posiadających portfele walutowych kredytów hipotecznych. Jest to ryzyko wzrostu liczby procesów po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). W 2019 r. zwiększyła się liczba klientów, którzy zdecydowali się na procesy sądowe w polskich sądach. Wzrasta liczba wyroków rozstrzygających na niekorzyść banków. Jeżeli polski Sąd Najwyższy zdecyduje o jednolitej wykładni niekorzystnej dla banków, kwestia ta może stać się źródłem poważnych strat podmiotów posiadających portfele walutowych kredytów mieszkaniowych.

Wracając do ryzyka strat kredytowych i działań nadzorczych sprzyjających uniknięciu opisanego wyżej niebezpiecznego zjawiska tzw. credit crunchu (czyli ograniczenia akcji kredytowej w wyniku zbyt dużego ryzyka udzielania kredytu), trzeba uwypuklić ryzyko wynikające ze struktury obecnego portfela kredytowego polskich banków. W Polsce w 2019 r. udział kredytów dla przedsiębiorstw w kredytach ogółem był jednym z najniższych w UE. Stosunek ten wynosił w naszym kraju 32%, podczas gdy średnia UE to 41%. Tendencja ta jest jeszcze bardziej widoczna w relacji kredytów dla przedsiębiorstw do PKB. W Polsce wynosi ona 18%, w UE 53%. Jeśli dodamy do tego niedorozwój rynku papierów dłużnych korporacyjnych, to credit crunch byłby de facto ograniczeniem finansowania gospodarki przez sektor bankowy4. 

W strukturze kredytów dla ludności kredyty mieszkaniowe stanowią 62%, podczas gdy w UE 74%. Mamy istotnie więcej kredytów konsumpcyjnych, które charakteryzują się wysoką dochodowością dla banków, ale są stosunkowo wysokokwotowe i relatywnie długoterminowe (głównie na 5–7 lat). Udział portfela kredytów konsumpcyjnych w relacji do PKB jest jednym z najwyższych w UE i oscyluje na poziomie ok. 20 %. W sytuacji spowolnienia gospodarczego czy też recesji deterioracja jakości tego portfela będzie miała istotny negatywny wpływ na wyniki banków, co jest efektem słabego zabezpieczenia kredytów konsumpcyjnych. Pogorszenie ich obsługi będzie wymagało tworzenia rezerw w pełnej wysokości.

Konkludując, można stwierdzić, że o ile w okres pandemii polski sektor bankowy wszedł jako dobrze skapitalizowany i płynny, o tyle ostatnie trzy kwartały spowodowały istotne perturbacje w tym sektorze. Pojawił się szereg wyzwań dla tego sektora, jak i dla jego otoczenia regulacyjnego. Utrzymujący się wysoki udział banków w finansowaniu długu publicznego w warunkach narastającego deficytu budżetowego będzie zmuszał banki do przedłużania tego zaangażowania i ograniczał możliwości finansowania bezpośredniego firm. Będzie to negatywnie wpływało na mechanizm efektywności alokacji kapitału.

Aby banki w dalszym ciągu spełniały swoją funkcję finansowego krwiobiegu gospodarki, warto wyciągnąć wnioski z doświadczeń krajów Europy Zachodniej. Od czasu kryzysu z 2008 roku kraje te prowadzą nieustanną walkę o podtrzymanie i restrukturyzację własnych banków, zdając sobie sprawę, że w warunkach europejskich – przy relatywnie słabszym rozwoju rynków kapitałowych – banki stanowią główne źródło finansowania gospodarki.


BIBLIOGRAFIA
1. M. Rudke, Zysk netto banków niższy o ponad połowę, „Rzeczpospolita”, 3 grudnia 2020.
2. Rozwój systemu finansowego w Polsce, NBP, Warszawa 2020, s. 101.
3. Ibidem, s. 97.
4. Ibidem, s. 98–99.

SZUKASZ WIĘCEJ PODOBNYCH ARTYKUŁÓW?

Artykuł jest częścią wydania specjalnego Gazety SGH (358) Insight 2020.