Nasi ułani

gazeta_351_nasi_ulani

Absolwenci SGH – oficerowie Kawalerii II Rzeczypospolitej

We wrześniu minęła 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Warto z tej okazji przypomnieć postacie kilku wybranych ułanów, absolwentów SGH, którzy byli oficerami kawalerii II Rzeczypospolitej. Trzeba wiedzieć, że służbę w kawalerii, elitarnej formacji Wojska Polskiego, uważano za najtrudniejszą. Szkoła Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu stawiała kandydatom na ułanów bardzo wysokie wymagania.

Szef Banco Polaco

Absolwentem i ułanem, który najbardziej się wyróżnił jako ekonomista i zdolny menedżer, był Juliusz Nowiński (1901–1973), urodzony w Kijowie w rodzinie ziemiańskiej. W latach 1919–1922 pełnił służbę wojskową jako ochotnik, najpierw w 5. Pułku Ułanów Zasławskich, a później, po ukończeniu w 1920 r. Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu, w 10. Pułku Ułanów. Został awansowany na podporucznika rezerwy kawalerii.

W 1922 r. rozpoczął studia w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie. Po siedmiu latach uzyskał tytuł magistra ekonomii za pracę Organizacja i warunki pracy w Pocztowej Kasie Oszczędności. W tym samym roku, w którym został magistrem, powstał bank Polska Kasa Opieki SA w celu gromadzenia oszczędności Polaków żyjących na emigracji i przekazywania pieniędzy ich rodzinom w kraju. Udziałowcami Polskiej Kasy Opieki SA były trzy banki państwowe: Powszechna Kasa Oszczędności, Bank Gospodarstwa Krajowego i Państwowy Bank Rolny. Już w 1930 r. powstał w Paryżu oddział Polskiej Kasy Opieki, a rok później ekspozytura tego banku w Buenos Aires. Ze względu na przepisy obowiązujące w Argentynie nadano jej odrębną osobowość prawną i nazwę – Banco Polaco.

W tym właśnie czasie dotarł do Argentyny Juliusz Nowiński wraz z żoną Haliną. Od razu podjął pracę na stanowisku dyrektora Banco Polaco w Buenos Aires rozwijając to przedsięwzięcie. Dużą wagę przywiązywał do rozwoju Banco Polaco sam prezes Pocztowej Kasy Oszczędności, Henryk Gruber, który stale podwyższał kapitał banku.

W 1935 r. Juliusz Nowiński awansował na wiceprezesa Banco Polaco, zyskując opinię autorytetu w sprawach finansowych w kręgach argentyńskiej finansjery. W połowie lat 30. Banco Polaco rozwinął działalność, starając się pozyskać oszczędności polskich osadników rozrzuconych po całej Argentynie.

Na wieść o zbliżającym się wybuchu wojny Halina i Juliusz Nowińscy wraz z kilkuletnią córką Anną wyruszyli do kraju. Juliusz Nowiński zdążył jeszcze wziąć udział w kampanii wrześniowej, po zakończeniu walk poszukiwało go gestapo, ale zdołał się wydostać spod okupacji niemieckiej i już w kwietniu 1940 r. Nowińscy powrócili do Buenos Aires. Kilka miesięcy później dotarł tam również były już prezes Pocztowej Kasy Oszczędności, Henryk Gruber. Juliusz Nowiński i Henryk Gruber formalnie podzieli się władzą w Banco Polaco, ostatecznie jednak Gruber opuścił Argentynę.

Po II wojnie światowej Juliusz Nowiński podjął współpracę z nowymi władzami Polski, ściśle przestrzegając zasady ograniczenia działalności banku wyłącznie do operacji finansowych. W 1947 r. w Banco Polaco w Buenos Aires pojawił się Witold Gombrowicz, który początkowo „wegetował na argentyńskim bruku”. Dostał pracę w banku dzięki znajomości z Haliną Nowińską.

W pierwszych latach po II wojnie światowej Banco Polaco obsługiwał rozliczenia finansowe nie tylko Polski, ale szeregu krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które dopiero tworzyły własną bankowość. W połowie lat 50. władze PRL zdecydowały się sprzedać bank. Nowiński pozostał jednak znaczącą postacią wśród bankierów argentyńskich. Zmarł w 1973 r. w Buenos Aires.

Życie po życiu

Z bankowością związał się również inny nasz absolwent i ułan, por. Cezary Baranowski (1900–1999). Urodził się w Warszawie w rodzinie ziemiańskiej. Jako ochotnik wstąpił do tworzącego się Wojska Polskiego i został ułanem. W 1919 r. pełnił służbę w jednostce zajmującej się przygotowywaniem koni ułańskich. W lipcu 1920 r., w czasie gdy wojna polsko-bolszewicka wkroczyła w fazę decydującą, został przeniesiony, w stopniu starszego ułana, do 3. Pułku Ułanów. Walczył na Wileńszczyźnie.

We wrześniu 1920 r. został zwolniony z wojska i rozpoczął studia na 3-letnich Kursach Handlowych Męskich A. Zielińskiego. W 1932 r. uzyskał dyplom ukończenia Wyższej Szkoły Handlowej w Warszawie na podstawie pracy Bank Dyskontowy Warszawski 1871–1931. Dyplom ekonomisty umożliwił Baranowskiemu pracę w bankowości i stopniowe awansowanie, aż do stanowiska dyrektora jednego z banków warszawskich. Jednocześnie powoływano go co pewien czas na ćwiczenia wojskowe przeznaczone dla rezerwistów. W wojsku również awansował. W latach 30. był już porucznikiem rezerwy kawalerii.

We wrześniu 1939 r. por. Baranowski służył w szeregach Warszawskiego Pułku Ułanów, dowodząc szwadronem ułanów. Pułk sformowano w dniach 7–13 września 1939 r. W nocy z 18 na 19 września Pułk Ułanów Warszawskich wziął udział, wraz z 39. Dywizją Piechoty, w nieudanym ataku na Krasnystaw, ponosząc pierwsze straty, a 20 września (jako jednostka Pomorskiej Brygady Kawalerii) rozpoczął bój o Komarów, który został zdobyty następnego dnia.

Dalsze dzieje pułku wiązały się z Grupą Operacyjną Kawalerii dowodzoną przez gen. bryg. Władysława Andersa – głównym celem w tym czasie było uniknięcie niewoli niemieckiej i przebicie się na Węgry. W ramach podjętych działań Warszawski Pułk Ułanów nacierał na Suchowolę i Jacnię. W tym czasie dołączył do niego 8. Pułk Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego. Atak w szyku pieszym przyniósł początkowo sukcesy, ostatecznie został jednak powstrzymany przez artylerię niemiecką. W czasie odwrotu Warszawski Pułk Ułanów i inne walczące pułki uległy rozproszeniu. 23 września na naradzie w kolonii Niemirówka pułkownik Zakrzewski dowodzący Pomorską Brygadą Kawalerii polecił żołnierzom przedzieranie się w małych grupkach pod bezpośrednie dowództwo gen. Andersa lub na Węgry.

Baranowskiemu nie udało się przebić. W czasie kampanii wrześniowej lub wkrótce po jej zakończeniu trafił do niewoli niemieckiej. Przebywał w niej do 1944 r. i uciekł dopiero po inwazji aliantów w Normandii. Został oficerem w brytyjskiej brygadzie pancernej na stanowisku tłumacza, znał bowiem biegle angielski, francuski, niemiecki i rosyjski. Podczas nalotu niemieckiego wyleciał z wieżyczki czołgu i został ciężko ranny. Lekarze uznali go za martwego i pozostawili do pogrzebania jednostkom tyłowym. Tymczasem po dwóch tygodniach Baranowski „ożył” i powrócił do brygady.

Po zakończeniu wojny Baranowski służył w brytyjskich siłach okupacyjnych w Niemczech, a w późniejszym okresie w Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu, którą opuścił w stopniu majora. Po skończonej wojnie przebywał jeszcze przez kilka lat w Europie Zachodniej. W 1950 r. ożenił się i wyemigrował do Australii. Osiedlił się w Perth w północnej Australii. Zajmował się m.in. handlem nieruchomościami i domami starców. Działał w licznych australijskich stowarzyszeniach zawodowych i Stowarzyszeniu Kombatantów Polskich w Australii. W 1960 r. gubernator Zachodniej Australii mianował go sędzią pokoju. Godność tę sprawował od tego czasu wielokrotnie. W 1978 r. otrzymał z rąk księcia Karola wysokie brytyjskie odznaczenie Member of British Empire. Nie był to jedyny zaszczyt, który go spotkał na emigracji. Prezydent Rzeczypospolitej na Obczyźnie urzędujący w Londynie mianował Baranowskiego podpułkownikiem.

Poza pracą społeczną i zawodową Cezary Baranowski bardzo lubił czytać i pisać wiersze. Zmarł w Perth w 1999 r.

Podróżnik i geograf

Wśród kawalerzystów mieliśmy także dwóch naszych wykładowców: Stanisława Gorzuchowskiego (1899–1948) i Waleriana (Eugeniusza) Ugniewskiego (1901–1954).

Gorzuchowski zaczynał służbę wojskową w konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. Wykazywał w niej dużo pomysłowości i odwagi. Był aktywnym wywiadowcą i brał udział we wszystkich akcjach wileńskiej POW. Do historii wileńskiej POW przeszła akcja wyławiania z Wilejki przepływającej przez miasto amunicji strzeleckiej zatopionej przez Niemców. Gorzuchowski uczestniczył w opracowaniu planu akcji i sam wydobywał skrzynki z amunicją z dna rzeki 24 grudnia 1918 r. Później przyszła służba wojskowa w regularnych formacjach kawalerii pol-skiej. Ostatnim oddziałem, w którym służył Gorzuchowski, był 211. Pułk Ułanów.

W czasie swojej służby wojskowej Gorzuchowski odznaczył się jako zdyscyplinowany i odważny żołnierz, czego dowodem był stopień oficera kawalerii i dwa Krzyże Walecznych. W 1932 r. otrzymał także Krzyż Niepodległości w uznaniu zasług w walkach o odzyskanie niepodległości w latach 1916–1918. W 1925 r. władze państwowe przyznały mu rentę wojskową w wysokości 300 zł (odpowiednik dzisiejszych 3000 zł). Akurat dobiegły końca studia Gorzuchowskiego w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie i nasz absolwent udał się na dalsze studia na Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie. Znaczące wsparcie finansowe w postaci emerytury wojskowej pozwalało kontynuować naukę bez konieczności podejmowania pracy zarobkowej.

W 1925 r. Gorzuchowski uzyskał dyplom Wyższej Szkoły Handlowej w Warszawie. Trzy lata później dyplom magistra geografii Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. W latach 1929–1930 kontynuował studia w Paryżu, poznając antropogeografię i geografię kolonialną. Od 1927 r. pracował w Wyższej Szkole Handlowej, przez wiele lat na stanowisku asystenta w katedrze geografii szczegółowej. W 1932 r. uzyskał tytuł doktora na Uniwersytecie Warszawskim, ale awans na adiunkta otrzymał dopiero w 1936 r. Dwa lata później dostał tytuł doktora habilitowanego na Uniwersytecie Warszawskim i w tymże roku otrzymał awans na docenta w SGH.

W czasie wakacji letnich 1935 r. doktor Stanisław Gorzuchowski wyjechał na Sardynię z zamiarem przeprowadzania studiów geograficz-nych. Niestety podczas pracy naukowej został zatrzymany przez władze włoskie i osadzony w więzieniu w Cagliari. Rektor SGH, Bolesław Miklaszewski, podjął działania w celu uwolnienia uczonego. Padło nawet zapewnienie ze strony profesora Miklszewskiego, że Gorzuchowski „nie jest agentem wywiadu”. Po dwóch miesiącach spędzonych we włoskim więzieniu, stanowiących jak sam później wspominał „przejście dramatyczne”, Gorzuchowski wyszedł na wolność.

Największym jednak przedsięwzięciem podróżniczo-badawczym Gorzuchowskiego podjętym u schyłku niepodległości okazała się wyprawa do Ugandy, którą  zorganizowało Polskie Towarzystwo Wypraw Badawczych. Ekspedycja wyruszyła z Warszawy pod koniec 1938 r. Jej uczestnicy oprócz pasji badawczej musieli się wykazać dużą odpornością na trudy i niebezpieczeństwa dalekiej podróży i pobytu w egzotycznym kraju. Oprócz ekonomisty Stanisława Gorzuchowskiego brali w niej udział m.in. antropolog Edward Loth i alpinista Tadeusz Bernadzikie-wicz. Szczególne sukcesy odnieśli alpiniści, którzy zdobyli osiem (w tym trzy do tamtej pory nieznane) szczytów górskich w masywie górskim Ruwenzori.

Wybuch II wojny światowej zastał Stanisława Gorzuchowskiego w Warszawie, skąd udał się w kierunku wschodnim do Lublina w nadziei wstąpienia do Wojska Polskiego. W Lublinie został wcielony do tworzących się oddziałów znajdujących się chwilowo dość daleko od linii frontu polsko-niemieckiego. Po 17 września jego oddział dostał się do niewoli radzieckiej. Gorzuchowski został internowany w obozie pod Kownem. Przebywał w nim zaledwie dwa tygodnie. Uzyskał zwolnienie, być może zataił swój stopień oficerski i ponieważ był mieszkańcem Warszawy, legalnie przekroczył granicę radziecko-niemiecką.

W Warszawie, w ramach organizującego się tajnego nauczania na poziomie wyższym, Gorzuchowski kierował Wyższą Szkołą Nauk Kolo-nialnych. Słuchaczami szkoły była młodzież wywodząca się z różnych środowisk społecznych i politycznych, a celem uczelni stało się przygoto-wanie specjalistów w dziedzinie zagadnień kolonialnych. Wprawdzie zaraz po zakończeniu II wojny światowej rozpoczął się proces dekoloni-zacji, mimo to wielu absolwentów uczelni prowadzonej przez Gorzuchowskiego, posiadających fachowe i ściśle ukierunkowane wykształcenie mogło być przydatnych w służbie dyplomatycznej.

Gorzuchowski nie ograniczał się tylko do pracy dydaktycznej i naukowej. W 1942 r. przystąpił do tajnej organizacji niepodległościowej o nazwie Związek Strzelecki kierowanej przez płk. Józefa Tunguza-Zawiślaka. Objął w niej funkcję referenta kulturalno-oświatowego. Gorzuchowski organizował m.in. wykłady z geografii, które zapewne sam prowadził, a także z socjologii. W dniu wybuchu powstania warszawskiego Gorzuchowski przebywał z rozkazu płk. Tunguz-Zawiślaka na Pradze, skąd pojechał na Mokotów, gdzie zastały go pierwsze walki. Po kilkunastu dniach udało mu się opuścić stolicę. Początkowo przebywał w Zalesiu pod Warszawą, a w końcu dotarł do Częstochowy.

Nie wiadomo, czy w sierpniu 1944 r. pełnił jakieś funkcje wojskowe lub polityczne. W Częstochowie natomiast szybko nawiązał kontakt z uczonymi ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie przebywającymi w tym mieście, a następnie już po wyzwoleniu przez armię radziecką, przeniósł się do Łodzi. W 1945 r. pracował w Łodzi na dwóch uczelniach: Uniwersytecie Łódzkim i łódzkiej filii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Pod koniec 1945 r. Stanisław Gorzuchowski wstąpił w szeregi tajnej organizacji niepodległościowej Wolność i Niezawisłość przyjmując pseudonim „Salwator”. W ramach współpracy z WiN-em Gorzuchowski wykorzystał swoje uczestnictwo w Mieszanej Komisji Delimitacyjnej Polsko-Radzieckiej. Wyznaczono mu odcinek granicy od miejscowości Krynki do Suwałk, dzięki czemu mógł bez przeszkód przekraczać granicę i przebywać w strefie nadgranicznej. Umożliwiało mu to działalność wywiadowczą na rzecz WiN-u. Do czerwca 1946 r. zdobywał i przekazywał informacje o rozlokowaniu polskich jednostek wojskowych nad wytyczaną granicą, dzięki czemu możliwe było wypełnienie jednego z zasadniczych celów WiN-u polegającego na przerzucaniu z dawnych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej do kraju oddziałów Armii Krajowej, co wielu żołnierzom AK ułatwiało wycofanie się z dotychczasowej działalności konspiracyjnej i zbrojnej.

W listopadzie 1946 r. Stanisław Gorzuchowski został aresztowany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Skazano go na karę kilkuletniego więzienia. W więzieniu we Wronkach, gdzie odbywał wyrok, jego stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Uczony wystąpił o udzielenie mu warunkowej zgody na przerwę w odbywaniu kary, władze sądowe jednak nie przychyliły się do tej prośby. Również starania władz Uniwersytetu Łódzkiego i studentów nie przyniosły rezultatu. Stanisław Gorzuchowski zmarł w więzieniu we Wron-kach 22 marca 1948 r.

Bankowość dwojga imion

Walerian Ugniewski (przez prawie całe swe dorosłe życie używał swego drugiego imienia Eugeniusz) urodził się w Warszawie w 1901 r. W wieku dwudziestu lat otrzymał maturę w gimnazjum humanistycznym i rozpoczął studia w Wyższej Szkole Handlowej, które ukończył w 1924 r. Po studiach odbył w latach 1925–1926 roczną służbę wojskową. Skierowano go do Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii w miejscowości Biedrusko, gdzie został promowany na kaprala podchorążego.

o służbie w wojsku podjął pracę w Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie. Szybko awansował. W 1927 r. był naczelnikiem wydziału. Rok później otrzymał dyplom ukończenia WSH na podstawie pracy Zadania premii w polityce walutowej.

Po otrzymaniu dyplomu Ugniewski wyjechał na dwa lata do Paryża. Pracował w konsulacie generalnym RP na stanowisku referenta handlowego. Pod koniec tego pobytu odbył trzymiesięczną praktykę bankową w Etudes des Financieres Crédit Lyonais. Pobyt we Francji pozwolił mu na poznanie stosunków panujących w bankach francuskich. Ogłosił też obszerną rozprawę, wydaną i nagrodzoną przez Polską Akademię Umiejętności, poświęconą operacjom terminowym na rynku walutowym. W 1934 r. otrzymał na jej podstawie tytuł doktora ekonomii.

W 1938 r. został wykładowcą w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Pracę dydaktyczną i naukową łączył z praktyką gospodarczą, pozostając przez cały czas pracownikiem Banku Gospodarstwa Krajowego. Kierował Biurem Statystycznym BGK.

Ugniewski odnosił sukcesy w pracy zawodowej, którym towarzyszyło stałe pogłębianie wiedzy i umiejętności wojskowych. W 1930 r. od-był przeszkolenie w 1. Pułku Ułanów w Augustowie. Tuż przed wybuchem II wojny światowej został awansowany na porucznika rezerwy kawalerii, pomimo to nie został zmobilizowany. 28 sierpnia 1939 r. zgłosił się na ochotnika do służby w 79. Pułku Piechoty, w którym przydzielono go do sztabu oddziału. Już w czasie kampanii wrześniowej przeszedł do służby frontowej w 80. Pułku Piechoty. Podczas kampanii wrze-śniowej w dniach od 28 sierpnia do 1 października 1939 r. przebył szlak bojowy: Grodno – Żyrardów – Sulejów – Tomaszów. Uczestniczył w tzw. zewnętrznej obronie Warszawy.

Po kampanii wrześniowej Ugniewski powrócił do Warszawy. Wprawdzie rok akademicki 1939/1940 nie został oficjalnie rozpoczęty, ale senat uczelni jeszcze się zbierał i przyznawał tytuły magistrów i doktorów ekonomii. W marcu 1940 r. nadał Eugeniuszowi Ugniewskiemu tytuł doktora ekonomii, można powiedzieć: w ostatnim momencie. W latach II wojny światowej Ugniewski pozostawał pracownikiem Banku Go-spodarstwa Krajowego. Ściśle też współpracował z Komendą Główną Armii Krajowej w ramach komórki o nazwie Wojskowa Administracja Ziem Zabranych. Przewidywano bowiem, że w wyniku wojny i nieuniknionej klęski Niemiec hitlerowskich Polska obejmie Prusy Wschodnie, Gdańsk, Śląsk Opolski i Zaolziański, czyli tereny określane jako Ziemie Nowe lub Ziemie Postulowane.

Oprócz pracy w BGK na stanowisku naczelnika i zaangażowania się w działalność konspiracyjną Eugeniusz Ugniewski wykładał w latach 1940–1944 w Miejskiej Szkole Handlowej, oficjalnie działającej szkole zawodowej, pod którym to szyldem skrywała w latach okupacji Szkoła Główna Handlowa. W latach 1945–1950 był profesorem w Szkole Głównej Handlowej i powstałej po jej upaństwowieniu Szkole Głównej Planowania i Statystyki, a także wicedyrektorem w Banku Gospodarstwa Krajowego. Prowadził wykłady i seminaria z ekonomiki pieniądza, bankowości oraz w ramach Studium Bankowego. Odszedł z uczelni w sierpniu 1950 r., równo z końcem roku akademickiego. Zmarł w 1954 r. 

Przez wiele lat najbardziej znanym spośród kawalerzystów-absolwentów SGH był podporucznik rezerwy kawalerii, uczestnik kampanii wrześniowej, literat Jan Dobraczyński (1910–1994). Pisałem już o nim w „Gazecie SGH” kilka lat temu. W czasie wojny, uczestnicząc w konspiracji i powstaniu warszawskim, doszedł do stopnia rotmistrza (odpowiednik kapitana w piechocie), a po wojnie wciąż awansował. W 1988 r. został mianowany na stopień generała brygady, a w 1993 r. Instytut Yad Vashem odznaczył go medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata w uznaniu zasług za ratowanie dzieci żydowskich podczas okupacji niemieckiej.

DR PAWEŁ TANEWSKI, starszy kustosz dyplomowany, Biblioteka SGH