Samorząd trafnie odczytuje nastroje, bo jest najbliżej ludzi – wiosenna edycja WARS

Wyniki najnowszej edycji Wskaźnika Aktywności Rozwojowej Samorządu (WARS) pokazują spadek optymizmu wśród jednostek samorządu terytorialnego. Podczas debaty eksperckiej w Centrum Prasowym Polskiej Agencji Prasowej uczestnicy zgodnie podkreślili, że przed samorządami istotne wyzwania, a źródeł spadku optymizmu można szukać także w otoczeniu jednostek samorządu terytorialnego.
Wskaźnik Aktywności Rozwojowej Samorządu jest algorytmem pokazującym w syntetyczny sposób nastroje, przewidywania i trendy dotyczące sytuacji ekonomicznej, jakim w najbliższym czasie będą podlegać jednostki samorządu terytorialnego w Polsce. Przedział wartości WARS zawiera się na skali od -1 do 1. Wartość równą -1 należy interpretować jako przewidywane znaczące pogorszenie się sytuacji ekonomicznej JST w ciągu bieżącego roku budżetowego, wartość równą 0 jako brak zmian sytuacji ekonomicznej JST, natomiast wartość równą 1 jako prognozowaną znaczącą poprawę sytuacji JST.
Spadek optymizmu w liczbach
WARS w edycji wiosna 2025 osiągnął wartość 0,170 – najniższy wynik od początku prowadzenia badania. To wyraźny spadek w porównaniu z poprzednimi edycjami, gdzie wskaźnik oscylował wokół 0,200.
WARS powstaje w oparciu o odpowiedzi respondentów dotyczących inwestycji, usług, zatrudnienia, opłat, zadłużenia i dostępności środków na rozwój. Prezentując wyniki obecnej edycji wskaźnika, dr hab. Jacek Sierak, prof. SGH, zwrócił uwagę na paradoks, że „Ogólna sytuacja gospodarcza nie daje jednoznacznych przesłanek potwierdzających spadek optymizmu. Pandemia COVID-19 jest już za nami, notujemy wzrost gospodarczy, dochody gmin rosną". „Jednak koszty często rosną szybciej niż dochody, co może być jednym z kluczowych czynników pesymizmu” – zastrzegł prof. Sierak.
Szczególnie pesymistycznie nastroje prezentują gminy wiejskie i powiaty. W opinii dr Anety Kowalewskiej, dyrektor Biura Związku Gmin Wiejskich RP, powodem pesymizmu samorządów wiejskich są: rozbudzone po wyborach oczekiwania samorządów wobec władzy centralnej, tragiczna demografia polskiej wsi oraz zmieniające się oczekiwania i aspiracje mieszkańców, za którymi nie nadąża rzeczywistość Polski lokalnej. Starosta miński dr Remigiusz Górniak zwraca uwagę na ogromne zadłużenie szpitali i koszty oświaty, które utrudniają powiatom bardziej optymistyczną ocenę swoich możliwości rozwojowych.
Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski zwrócił uwagę, że mimo pozytywnych wskaźników makroekonomicznych – wzrostu gospodarczego, niskiej inflacji i spadających cen energii – wyniki WARS ujawniają pesymizm. „Wygrały emocje" – ocenił, wskazując, że to właśnie niepewność geopolityczna i presja na lepsze usługi publiczne determinują nastroje samorządów.
Stabilizacja kluczem do rozwoju
Poszukując odpowiedzi na pytanie o źródła pesymizmu wśród samorządów, dr hab. Piotr Wachowiak, rektor SGH i dyrektor Instytutu Zarządzania, podczas debaty również zauważył, że ostatnie wybory parlamentarne rozbudziły nadzieje wśród samorządów, ale proces doprowadzenia do normalności w relacjach rządu z samorządem jest długotrwały. Problem polega na tym, że normalność, a raczej powrót do niej, nie zwiększa sam z siebie optymizmu. To trafna diagnoza nastrojów panujących w samorządach, które po okresie oczekiwań na zmiany systemowe nadal borykają się z dobrze znanymi od dawna problemami.
Uczestnicy debaty zgodnie wskazywali na potrzebę stabilizacji jako fundamentu dla rozwoju lokalnego. Podczas dyskusji podkreślano, że trzeba zapewnić JST stabilizację zarówno jeżeli chodzi o przepisy, jak i o bazę dochodową. Bez tego samorządy nie będą w stanie realizować długofalowych planów rozwojowych.
Prezes BGK dr hab. Mirosław Czekaj, prof. SGH, zwrócił uwagę na dylemat samorządów: „Po jednej stronie mamy samorządność i niezależność samorządów, natomiast po drugiej konieczność jasnej delegacji zadań i współprace z rządem przy najważniejszych zmianach". To napięcie między autonomią a potrzebą wsparcia centralnego jest jednym z kluczowych wyzwań dla samorządów.
Stabilizacja musi również pojawić się w otoczeniu JST. Niepewność wynikająca z sytuacji geopolitycznej powoduje obawy samorządów. Konflikty zbrojne, wojny celne i sytuacja makroekonomiczna na świecie i w Polsce wpływają zasadniczo na warunki, w jakich funkcjonują JST.
Problemy strukturalne wymagają systemowych rozwiązań
Szczególnie dotkliwe są problemy w ochronie zdrowia i oświacie, gdzie potrzebne są systemowe rozwiązania. Samorządy same nie są w stanie udźwignąć rosnących kosztów usług publicznych. Starosta powiatu mińskiego dr Remigiusz Górniak nie pozostawia złudzeń: „Polska powiatowa nie daje sobie rady". Wskazał na brak perspektyw oddłużenia szpitali powiatowych oraz czynników pozwalających związać mieszkańców z miejscem zamieszkania.
Wyzwaniem jest także brak pieniędzy na inwestycje w niektórych samorządach. Podczas debaty padły słowa o konieczności stworzenia programu wsparcia rządowego dla inwestycji samorządowych. Czy to oznacza, że wyczerpuje się własny potencjał małych samorządów, i że może mieć miejsce dalsze różnicowanie poziomu rozwoju społecznego i gospodarczego jednostek o wyższej i niższej bazie ekonomicznej? To zagadnienie o fundamentalnym znaczeniu dla spójności terytorialnej kraju. Pojawia się potrzeba wyspecjalizowanych instrumentów wsparcia dla słabszych jednostek.
Aktualizacji wymaga również ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, której ideą było uniezależnienie dochodów JST od zewnętrznych źródeł finansowania. W opinii uczestników debaty konieczne jest przyjrzenie się algorytmowi wyliczania środków dla samorządów, który może wymagać korekty.
Demografia jako wyzwanie numer jeden
Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski, poszukując odpowiedzi na pytanie o źródła wyzwań dla samorządów, zwrócił uwagę na presję demograficzną: demografia, starzenie się społeczeństwa, kwestie zdrowotne to główne źródła niepokoju włodarzy, szczególnie w gminach wiejskich i małych miastach do 20 tysięcy mieszkańców. To one w ramach badania wskazują najniższy poziom optymizmu dotyczący swoich możliwości rozwojowych.
Dr Aneta Kowalewska ze Związku Gmin Wiejskich podkreśliła, że samorządy wiejskie „najmocniej odczuwają depopulację”. Zmienia się krajobraz polski powiatowej, a w szczególności wsi. Brak alternatyw dla pracy w rolnictwie oraz depopulacja na polskiej wsi są źródłem pesymizmu tych gmin, który jest wyraźnie widoczny w badaniu WARS. To strukturalne problemy, wymagające kompleksowego podejścia.
Wyniki WARS pokazują również, że demografia wpływa w sposób dramatyczny na dostępność pracowników w instytucjach samorządowych. Samorządy muszą konkurować z sektorem prywatnym o wykwalifikowanych pracowników. Podczas prezentacji zwrócono uwagę na „trudności w pozyskiwaniu dobrze przygotowanej kadry" oraz fakt, że „pracownicy oczekują coraz wyższych wynagrodzeń". To strukturalny problem, który będzie się pogłębiał wraz z kurczeniem się zasobów na rynku pracy.
Środki unijne – nadzieja czy rozczarowanie?
Najbardziej niepokojące dane, płynące z wyników WARS, dotyczą możliwości pozyskania dodatkowych środków na rozwój. JST wykazują bardzo duży pesymizm w tym zakresie. To może być zagrożeniem dla dalszego rozwoju Polski lokalnej, zwłaszcza na obszarach wiejskich.
Podczas prezentacji prof. Sierak postawił fundamentalne pytanie: co dalej z procesami rozwoju lokalnego i regionalnego? Bez dostępu do zewnętrznych źródeł finansowania małe samorządy mogą zostać skazane na stagnację rozwojową.
Dyskusja pokazała, że konieczne jest wypracowanie nowego podejścia do wydatkowania funduszy unijnych. Z jednej strony, wciąż mogą one być katalizatorem rozwoju, z drugiej jednak strony, jak zauważyli uczestnicy debaty, główne cele wydatkowania środków unijnych niekoniecznie odpowiadają najpilniejszym potrzebom Polski lokalnej. „Samorządy potrzebują wsparcia na tworzenie warunków dla przedsiębiorców, przyciąganie pracowników. Niekoniecznie tylko na zieloną transformację" – podkreślił dr Górniak.
Potrzeba partnerstwa i efektywności
Zaskakującym wątkiem debaty eksperckiej na temat wyzwań, jakie stoją przed samorządami, była kwestia dwukadencyjności włodarzy. Według uczestników debaty powoduje ona destrukcję w wielu samorządach i zmienia model samorządowego przywództwa. Dyskutanci podkreślali wagę ciągłości i doświadczenia w zarządzaniu lokalnym, postulując rewizję przepisów dotyczących dwukadencyjności.
Gdzie w takim razie szukać recepty na wyzwania dotyczące dalszego rozwoju, przed którymi stają polskie samorządy? Dr Tomasz Pawlonka ze Związku Banków Polskich deklarował, że sektor bankowy jest gotowy finansować rozwój i inwestycje samorządowe. Ekspert wskazał na możliwości, jakie mają polskie banki, aby wspierać realizację ambitnych inwestycji na poziomie lokalnym.
Prezes BGK Mirosław Czekaj podkreślił natomiast potrzebę większej efektywności i racjonalności biznesowej w zarządzaniu samorządami. W samorządach potrzebni są eksperci, o których trudno dzisiaj konkurować urzędom w Polsce lokalnej. Sztandarowe projekty deregulacji powinny objąć również funkcjonowanie samorządów.
Małgorzata Pachecka, wójt gminy Michałowice, reprezentująca jedną z bogatszych gmin podwarszawskich, zachowuje optymizm, podkreślając, że kluczowe są wpływy z PIT. „Nie musimy się rozwijać na siłę. Najważniejszy jest taki rozwój, który realizuje potrzeby naszych mieszkańców" – zauważyła, wskazując, że gminy w dobrej sytuacji finansowej mogą pozwolić sobie na bardziej zrównoważone podejście do rozwoju.
Wnioski
Spadek wskaźnika WARS to nie pesymizm, ale realizm w ocenie sytuacji. „Zapewne nie ma jednej prostej odpowiedzi, dlaczego wartość wskaźnika się obniża, tych przyczyn jest wiele i mają one złożony charakter" – powiedział prof. Sierak. I dodał, że samorządy potrzebują trzech rzeczy: stabilności prawnej i finansowej, systemowych rozwiązań w kluczowych obszarach oraz partnerskiej relacji z administracją centralną.
WARS wciąż jest dodatni, co oznacza wciąż tlący się optymizm. Stabilność, sprawczość, samodzielność to recepta na poprawę funkcjonowania samorządów i ich realny rozwój – podkreśliła dr Kowalewska. Bez tego nawet najlepsze rozpoznanie potrzeb mieszkańców nie przełoży się na skuteczne działania.
Kluczowe jest, aby procesy te były analizowane zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym. Bez głębokiej refleksji i systemowych działań, rosnąca przepaść między silnymi a słabymi samorządami może stać się trwałym elementem polskiego krajobrazu administracyjnego.
Wskaźnik WARS, prowadzony przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego oraz związkami samorządowymi, stał się barometrem nastrojów Polski lokalnej. Jego spadek to sygnał alarmowy, ale też szansa na podjęcie działań naprawczych, zanim ów mniejszy optymizm przerodzi się w stagnację rozwojową.
Kamil Flig, Centrum przedsiębiorczości i Transferu Technologii SGH