Na przełomie 2022 i 2023 roku odnotowano wzrosty ceny złota. Według analizy ekspertów Mennicy Skarbowej z 10 stycznia 2023 roku wyjście z pandemii COVID-19, kryzys geopolityczny oraz globalnie rosnąca inflacja odbiły się na decyzjach banków światowych oraz wielu inwestorów w zakresie kupna produktów inwestycyjnych z tego kruszcu. Czy jest potencjał na dalszy duży popyt na złoto w 2023 roku na świecie i w Polsce? Jakie czynniki mogą na to wpłynąć? O złocie jako „bezpiecznej przystani” w niepewnych czasach pisze prof. dr hab. Małgorzata Zaleska, dyrektor Instytutu Bankowości SGH.
Złoto od wieków wzbudza duże zainteresowanie i wiele emocji. Nie inaczej jest współcześnie, zarówno wśród inwestorów instytucjonalnych (np. banki centralne), jak i indywidualnych. Pamiętam dni otwarte organizowane przez NBP, podczas których każdego roku trzy punkty programu wzbudzały największe zainteresowanie wśród zwiedzających: usiąść w fotelu Prezesa, zobaczyć bankomat od środka i dotknąć/potrzymać sztabkę złota.
Zainteresowanie złotem rośnie zawsze w czasach wojny, niepokojów i niepewności. Analogicznie stało się w odpowiedzi na wybuch pandemii COVID-19 oraz agresję Rosji na Ukrainę. Wzrost zainteresowania złotem, poszukiwanie „bezpiecznej przystani” na niestabilnych rynkach finansowych wpływa na cenę złota, a także na wahania jego kursu. Na kształtowanie się cen złota ma także wpływ sytuacja makroekonomiczna, w tym poziom inflacji i stóp procentowych. Jest to system naczyń połączonych, a inwestorzy poszukują najlepszych instrumentów, biorąc pod uwagę ryzyko/bezpieczeństwo i stopę zwrotu, a także horyzont inwestycji.
To, jak będzie kształtowała się cena złota w najbliższych tygodniach, miesiącach czy latach zależeć będzie przede wszystkim od geopolityki i uwarunkowań makroekonomicznych w ujęciu globalnym. Zakończenie wojny, spadek niepewności oraz stopy inflacji będą sprzyjały stabilizowaniu cen złota.
Warto w tym miejscu przypomnieć, pozostając w obszarze geopolityki, że w ostatnich latach (jeszcze przed koronakryzysem i geokryzysem) państwem zwiększającym istotnie swoje zasoby złota była Rosja. Z jednej strony można stwierdzić, że zakupom złota sprzyjała stosunkowo niska cena tego kruszcu, a z drugiej strony, że państwo to szykowało się do wojny, na ewentualne sankcje, odcięcie od globalnych rynków finansowych. Dodać można do tego, że w omawianym okresie Rosja zmniejszyła także swoje rezerwy walutowe denominowane w dolarze amerykańskim.
Złoto jest tym samym nie tylko cennym kruszcem inwestycyjnym, ale także ważnym zasobem rezerwowym na czas wojny. Wspomnieć można także wcześniejsze dzieje, kiedy to podczas drugiej wojny światowej Polska uratowała swoje rezerwy dokonując spektakularnej ewakuacji złota, aby nie zostało ono zagrabione przez Niemcy, a współcześnie - co należy ocenić jednoznacznie pozytywnie - zwiększenie przez NBP zasobów rezerw walutowych w złocie i dokonanie ich realokacji (przechowywania zasobu poza granicami oraz w kraju).
Prof. dr hab. Małgorzata Zaleska, dyrektor Instytutu Bankowości SGH.