W nadchodzących dekadach zmiany demograficzne będą negatywnie oddziaływać na potencjał gospodarczy.
Przed polską gospodarką stoją ogromne wyzwania, w nadchodzących dekadach zmiany demograficzne będą negatywnie oddziaływać na potencjał gospodarczy. Proces starzenia się społeczeństwa jest jednym z najszybciej postępujących w Europie i te negatywne tendencje będzie trudno zatrzymać. Wzrost dzietności w niskim tempie zwiększa potencjał rynku pracy. Komisja Europejska prognozuje, że do 2070 r. długookresowa stopa wzrostu realnego PKB Polski może spaść nawet poniżej 1 proc. Ministerstwo Finansów optymistycznie ocenia, że w długim okresie stopa ta wyniesie 1,7 proc. (wobec 4–5 proc. w ostatnich latach). I choć potencjalny wzrost realnego PKB w innych krajach też najprawdopodobniej się obniży, to zachodzące w nich procesy demograficzne nie mają tak silnie negatywnego charakteru (w niektórych krajach UE przyrost naturalny jest dodatni).
Zgodnie z prognozami Komisji Europejskiej PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca w Polsce będzie rósł szybciej niż w Niemczech przez najbliższe 20 lat, później jednak jego tempo zrówna się z tempem wzrostu w gospodarce niemieckiej (wykres 1). Oznacza to, że w 2070 r. polski PKB per capita nie przekroczy średniej unijnej (będzie nadal 10 proc. poniżej – wykres 2), a od PKB per capita Niemiec będzie niższy nawet o 20 proc.
Doganianie gospodarek zachodnich (konwergencja) nie będzie więc łatwe. Polska może wpaść w tzw. pułapkę średniego dochodu, stwarzającą konieczność kompensowania negatywnych zmian demograficznych przez pobudzanie rozwoju: kapitału produkcyjnego, kapitału ludzkiego, na który składają się wszystkie cechy i umiejętności pracowników, sprawiające, że są oni produktywni, produktywności pracy i kapitału.
Co do czynników wspierających długookresowy wzrost realnego PKB panuje zgoda. Zostały one wyróżnione w różnych strategiach i w debacie publicznej. Nie można jednak zapomnieć o jeszcze jednym ważnym czynniku, tj. o kapitale społecznym. Pojęcie to odnosi się do stosunków społecznych warunkujących tworzenie wzajemnego zaufania uczestników życia gospodarczego, niezbędnego dla rozwijania wymiany i osiągania z niej korzyści (z ekonomicznego i społecznego punktu widzenia). Z badań jednoznacznie wynika, że kraje o wysokim poziomie kapitału społecznego (zaufania) zdołały przełamać pułapkę średniego dochodu, notują wysoki wzrost gospodarczy i są zaawansowane technologicznie. Osiągnięcie poziomu najlepiej rozwiniętych, innowacyjnych gospodarek wymaga więc przyspieszenia akumulacji kapitału społecznego w Polsce.
Posłużmy się przykładem, który zobrazuje ten problem. Wiele reprezentacji siatkarskich osiąga tzw. poziom światowy w grze. Cechują się wysokim i zbliżonym poziomem fizycznym, wydolnościowym, technicznym, także wyposażenia. Jednak by osiągnąć najwyższe cele, być w ścisłej czołówce, konieczne jest to „coś”, je ne sais quoi, zespołowość, zgranie wszystkich graczy, niezależnie z jakiego klubu się wywodzą, zaufanie i zrozumienie, co w ekonomii nazywamy kapitałem społecznym.
Od początku transformacji gospodarczej w Polsce poziom kapitału społecznego jest bardzo niski. W ostatnim okresie sytuacja się nie poprawiła, a wręcz się pogorszyła. Problem ten przedstawiliśmy w badaniu opinii społecznej, zadając na przełomie października i listopada br. uczestnikom cokwartalnego badania kondycji gospodarstw domowych dodatkowe trzy pytania o ich ocenę występowania konfliktu politycznego w Polsce i jego znaczenia dla procesów gospodarczych (wykres 3). Wyniki są jednoznaczne – niemal 90 proc. ankietowanych uważa, że w Polsce istnieje silny konflikt polityczny, a blisko 85 proc. badanych jest zdania, że rozprzestrzenił się na całe społeczeństwo, na relacje międzyludzkie, sąsiedzkie, zawodowe, biznesowe, a nawet na stosunki w rodzinie.
Silny konflikt polityczny w Polsce może na długo obniżyć – i tak niski – poziom kapitału społecznego. Aż 85 proc. ankietowanych wyraża obawę, że zaogniony konflikt polityczny negatywnie wpłynie na rozwój gospodarczy, nawet na tzw. ścianie wschodniej, na Podkarpaciu, w Małopolsce, na Lubelszczyźnie.
Według przewidywań Komisji Europejskiej przed 2070 r. Polska nie dogoni Niemiec pod względem dochodu per capita. W procesie tym oprócz kapitału rzeczowego, ludzkiego i innowacji potrzebujemy wzrostu kapitału społecznego.
Powstaje zatem pytanie, czy w takich warunkach mogą rosnąć w siłę mikro- i małe przedsiębiorstwa, może rozwijać się sektor usług, w tym nowoczesnych usług finansowych, e-commerce, gdzie zaufanie jest podstawowym warunkiem rozwoju. Małych i średnich firm z sektorów usługowych nie stać na wyrafinowane zabezpieczenia prawne i finansowe, swój biznes opierają na zaufaniu. Czy w warunkach braku zaufania może się rozwijać innowacyjność, czy duże firmy będą sprawne organizacyjnie, czy będą w stanie wdrażać efekty postępu technologicznego?
Badania naukowe pokazują, że innowacyjność słabiej rośnie lub nie jest powszechnie wdrażana w warunkach nierozwiniętego kapitału społecznego (w szczególności w średnich i małych firmach). Spowolnienie procesów innowacyjnych staje się więc barierą dla rozwoju społeczno-gospodarczego. Gospodarstwa domowe, które są uczestnikami życia gospodarczego potwierdziły, iż zaogniony konflikt polityczny ujemnie wpływa na zaufanie społeczne i staje się w ten sposób ograniczeniem dla wzrostu gospodarczego Polski, hamując procesy konwergencji z najbogatszymi i najnowocześniejszymi gospodarkami Europy i świata. Tę obawę wyraża aż 85 proc. ankietowanych.
Wyniki badania wskazują, że konflikt polityczny przeistoczył się w konflikt społeczny, rozlał na całą Polskę i wszystkie grupy społeczne. Większość społeczeństwa (od 78,1 proc. woj. podlaskim do prawie 96,6 proc. w woj. wielkopolskim) uważa, że w Polsce mamy silny konflikt polityczny. Większość też (od 75 proc. w woj. podlaskim do 94,8 proc. w woj. pomorskim) jest zdania, że ten konflikt dotknął całe społeczeństwo. Wśród odpowiedzi na drugie pytanie respondenci z województwa lubelskiego znaleźli się na drugim miejscu, a powyżej średniej krajowej są województwa małopolskie i podkarpackie. To dowód, że ten pogląd nie da się wytłumaczyć często wykorzystywanym podziałem na ścianę wschodnią i zachodnią. Przeważa opinia, że konflikt polityczny jest barierą dla rozwoju gospodarczego (od 76 proc. w woj. opolskim do 93,1 proc. w woj. pomorskim). Jednak również na ścianie wschodniej obawy wobec rozwoju gospodarczego przekraczają 80 proc., a w województwie lubelskim i podkarpackim przekraczają średnią krajową (85 proc.). Największe obawy wyrażają osoby pracujące na własny rachunek, prowadzące działalność gospodarczą. W niektórych województwach odsetek ten zbliża się nawet do 100 proc. Większe obawy wyrażają osoby zamieszkujące obszary wiejskie (ok. 87 proc. wobec ok. 85 proc. średnio).
Silny konflikt polityczny może na długo obniżyć – i tak niski – poziom kapitału społecznego. Z nierozwiniętym kapitałem społecznym Polska nie awansuje do najbardziej dynamicznych, bogatych i nowoczesnych gospodarek. Nie osiągnie najwyższych celów. Parafrazując słowa Billa Clintona, można powiedzieć: „Kapitał społeczny, głupcze!”.