Pandemia i towarzyszące jej zjawiska jak: praca zdalna, obowiązkowe kwarantanny, niedobory sprzętu do ratowania i bezpieczeństwa obywateli uwolniły pokłady społecznej przedsiębiorczości, czego wyrazem są liczne – „w realu” i on-line – różnego typu inicjatywy sąsiedzkie, czy też zbiórki pieniędzy wpisujące się w dobrze już nam znany crowdfunding. Tego typu działania skłaniają nas, pracowników nauki, do refleksji nt. specyfiki tej przedsiębiorczości - piszą prof. Małgorzata Poniatowska-Jaksch oraz prof. Roman Sobiecki z Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH.
W jej objaśnianiu przydatną jawi się koncepcja sharing economy, której dynamiczny rozwój datuje się wraz z początkiem nowej ery i związany jest z rozwojem gospodarki cyfrowej oraz opartych na jej na narzędziach, nowych formach przedsiębiorczości.
XXI w. to także okres transformacji społecznej w zakresie uznawanych i społecznie akceptowanych wartości utożsamianych z pokoleniem Y, dla którego: a) „dostęp” ma niejednokrotnie większą wartość niż „posiadanie”, b) konsumpcjonizm to zjawisko negatywne oraz c) niezwykle ważną kwestią jest środowisko i zmiany klimatyczne.
W te nowe trendy wpisuje się gospodarka współdzielenia (sharing economy). U jej podstaw znajduje się założenie, że zarówno ludzie (gospodarstwa domowe), jak i przedsiębiorstwa dysponują nie w pełni wykorzystanymi zasobami. Niewykorzystane zasoby (można rzec: „uśpione” zasoby) zostają uaktywnione (zaczynają „pracować”) poprzez wprowadzenie ich do obiegu gospodarczego. W celu podniesienia ich produktywności dokonuje się wymiana, świadczone są mikrousługi, a to wszystko dzieje się dzięki koordynacji przez platformy internetowe, z pominięciem profesjonalnych pośredników. Czy z związku z tym możemy powiedzieć, że obecnie obserwowana społeczna przedsiębiorczość wywołana pandemią to nowa odsłona gospodarki współdzielenia?
Istota sharing economy
Sharing economy (gospodarka współdzielenia) to szeroki koncept, któremu brakuje dokładnej definicji. Najogólniej postrzega ją R. Botsm, która definiuje sharing economy jako system, który aktywizuje niewykorzystywane aktywa przez uruchomienie w ich ramach modeli i rynków umożliwiających zarówno dostęp do tych zasobów, jak i wzrost ich wydajności[1].Sharing economy uwypukla znaczenie dostępu do zasobu jako substytutu jego własności. Potencjał aplikacyjny technologii cyfrowej zaciera podział na producentów (dostawców) i konsumentów, zatrudnionych i samozatrudnionych, profesjonalnych i okazjonalnych dostawców usług. Często gospodarka współdzielenia niesłusznie, naszym zdaniem, utożsamiana jest ze wspólną konsumpcją (collaborative consumption). Współdziałanie wiąże się z samoograniczeniem prawa do wyłączności. Sprzyja to ograniczeniu indywidualizmu na rzecz rozwijania postaw społecznych zdolnych do kooperacji i dzielenia się.
Aktywa, o których mowa, obejmują szeroką gamę materialnych i niematerialnych dóbr. W przypadku tych pierwszych charakterystyczna dla modeli sharing economy jest substytucja rzadko wykorzystywanych w ciągu roku produktów usługami. Pozostałe cechy, co do których wszyscy badacze są zgodni, to:
- uczestnicy transakcji, do których zalicza się dostawców usług, użytkowników (którzy mogą być jednocześnie dostawcami) i pośredników, łączących za pośrednictwem platform internetowych usługodawców z użytkownikami, obsługujących transakcje pomiędzy nimi;
- dostęp, a nie własność jako podstawowy warunek prowadzenia działalności gospodarczej;
- charakter transakcji, którego przedmiotem są aktywa materialne i niematerialne udostępniane poprzez wynajem, użyczanie, barter (oparty na sztucznych jednostkach rozliczeniowych albo bez nich), czy też w ramach wymiany.[2]
Niezwykle ważną cechą charakterystyczną, by nie powiedzieć „filozofią”, sharing economy jest racjonalna konsumpcja, w pierwszej kolejności tego co już jest wytworzone, co jest w dużym stopniu zaprzeczeniem niekończącej się „ślepej” pogoni za nowym i nowszym. Sharing economy nie jest hamulcem rozwoju gospodarczego, wręcz przeciwnie, sprzyja jakościowym jego aspektom, w tym ochronie środowiska i rozwojowi zrównoważonemu (chodzi o równoważenie rozwoju gospodarczego w wymiarach: społecznym, ekonomicznym i ekologicznym).
Głęboka nierównowaga w kierunku dominacji wymiaru ekonomicznego, co jest cechą charakterystyczną kapitalizmu rynkowego, skutkuje cyklicznymi kryzysami. Dominacja ekonomicznego celu (zysku) działalności gospodarczej wymusza pogoń za pomnażaniem dóbr, co wymusza ciągły wzrost ich konsumpcji (zjawisko „wtłaczania” konsumpcji). Prowadzi to do zjawiska „nadkonsumpcji” – powstaje grupa tzw. pasibrzuchów. W takich warunkach nie „opłaca” się naprawiać czegokolwiek, tylko kupować nowe. Chodzi bowiem o to, aby producenci mieli zbyt na ciągle rosnące masy towarów, bo jeśli nie będzie zbytu, nie będzie zysku.
Konsumpcjonizm jest zjawiskiem szkodliwym dla rozwoju, prowadzi do marnotrawstwa zasobów, a także powoduje niekorzystne zmiany w mentalności człowieka (jego odhumanizowanie, zatracanie cech istoty naczelnej, czyli naturalnego dążenia do życia wspólnotowego, współpracy i współdzielenia, realizacji celów wyższych – „samorealizacji”).
Jest jeszcze jeden ważny, negatywny skutek kapitalizmu rynkowego, który można porównać do „filozofii” rowerzysty (musi ciągle jechać, bo zatrzymanie się najczęściej powoduje jego upadek), a mianowicie rosnące zróżnicowanie w społeczeństwie pod względem dochodowym i majątkowym. To z kolei prowadzi do napięć społecznych, poczucia niesprawiedliwości, wykluczeń społecznych i wielu innych negatywnych zjawisk społecznych.
Filozofia sharing economy, wpisuje się w idee zrównoważonego rozwoju. Jak stwierdza Jeremy Rifkin, „…w gospodarce współdzielenia kapitał społeczny[3] jest równie witalny co kapitał finansowy, dostęp jest tak samo ważny jak posiadanie, zrównoważenie wypiera konsumpcjonizm, współpraca jest równie ważna co konkurencja, a wartość wymienna w kapitalistycznej przestrzeni rynkowej jest w coraz większym zakresie uzupełniana wartością współdzieloną współpracujących wspólnot”.[4] Ważną cechą gospodarki współdzielenia są wartości emocjonalne związane z poczuciem własnej wartości, ale też i możliwością działania na rzecz innych, świadomości uczestnictwa w ważnych procesach zmian społecznych.
Reasumując: sharing economy wpisuje się w wielką zmianę paradygmatu: od kapitalizmu rynkowego do wspólnoty współpracy[5].
Dyskusje w obszarze pojęciowym gospodarki współdzielenia odnoszą się w pierwszej kolejności do odmiennego postrzegania celu dzielenia się zasobami. Według L. Rude ludzie „dzielą się” nie tylko ze względów ekonomicznych – aby zaoszczędzić pieniądze, „dorobić”.
Prawdziwa przedsiębiorczość w modelu sharing economy wynika przede wszystkich z pobudek: a) społecznych – chcemy poznać nowych ludzi, pomóc drugiej osobie, b) praktycznych – pragniemy zaoszczędzić czas, szybciej się czegoś nauczyć, dbamy o nasze bezpieczeństwo czy też c) ekologicznych[6].
W tego typu podejście nie wpisują się modele biznesowe ukierunkowane jedynie na zysk (np. Uber, AirBnB), choć spełniają ww. podstawowe cechy charakterystyczne dla sharing economy. Nie wszyscy jednak badacze podzielają ten pogląd. Zdaniem J.Wallensteina i U. Shelata „współdzielenie” nie jest żadną uwarunkowaną kulturową ideologią, a głównym powodem jej rozwoju są wartości ekonomiczne[7]. W efekcie coraz częściej pod hasłem sharing economy rozumiemy wszystkie modele biznesowe prowadzące działalność na platformach, zapominając o innych przesłankach, które legły u podstaw tej przedsiębiorczości. Dla wielu dużych międzynarodowych korporacji sharing ekonomy to niejednokrotnie jedynie hasło marketingowe.
W związku z powyższym, w dniu 14 kwietnia 2015 r. Sarah Kessler opublikowała artykuł pod wymownym tytułem "The Sharing Economy Is Dead, And We Killed It",[8] w którym dowodzi, że prawdziwe współdzielenie nie istnieje, a pierwotna idea przekształciła się w czysty kapitalizm. W konsekwencji wiele twórców platform przeżywa dyskomfort pomiędzy tym, co im przyświecało rozpoczynając działalność a przeobrażeniami biznesu, który dokonał się wraz ze wzrostem skali działalności. Sytuacja ta dotyczy w pierwszej kolejności modeli ukierunkowanych na zysk (for profit), nie dotyczy zaś tych o charakterze non-profit. Te ostatnie to przede wszystkim inicjatywy sąsiedzkie - użyczanie dóbr i świadczenie usług, które w przeszłości funkcjonowały zwłaszcza w grupie osób o niskich dochodach, a w wyniku zmian wartości nabrały nieco odmiennego znaczenia. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że pandemia wywołała zmiany w podejściu do wartości, uruchamiając tym samym przedsiębiorczość społeczną, która w znacznym stopniu wpisuje się w koncept sharing economy.
Obszary gospodarki współdzielenia w czasach pandemii
W gospodarce współdzielenia są różne kryteria podziału występujących w niej modeli biznesu (nie tylko ze względu na wspomnianą powyżej orientację rynkową tj. for lub non-profit). Jednym z częściej stosowanych są obszary jej występowania odnoszące się do podziału na aktywa rzeczowe – transport, wynajem pokoi oraz aktywa niematerialne (pieniądze i usługi)[9] – crowdfunding, sąsiedzi pomagają sąsiadom, banki czasu.
W przypadku aktywów rzeczowych dla gospodarki współdzielenia charakterystyczne jest to, że najczęściej wiążą się one z substytucją rzadko wykorzystywanych w ciągu roku produktów usługami. Wielokrotnie odsprzedane kreują większą wartość z pierwotnych zasobów – rezygnujemy z kupna kserokopiarki na rzecz usług kserograficznych. W czasach pandemii znacznie częściej mamy do czynienia z obszarem aktywów niematerialnych. Jednak nie każda pomoc sąsiedzka będzie zaliczana do sharing economy. Niezbędnymi elementami funkcjonowania tej formy przedsiębiorczości są: platforma internetowa (może być ogólnodostępna, czyli wystarczy Internet), urządzenia mobilne oraz sieci technologiczne i społeczne.
Bardziej szczegółowy podział obszarów współdzielenia, który daje większe możliwości uwypuklenia specyfiki różnych modeli biznesu w gospodarce współdzielenia, zaproponowała J. Schor. W swoim podejściu wydziela cztery kategorie obszarów działalności:
- recyrkulacja towarów,
- zwiększenie wykorzystania aktywów trwałych,
- wymiana usług oraz
- udostępnienie aktywów wytwórczych, które nie są w pełni wykorzystywane albo dlatego, że leżą odłogiem albo dlatego, że nie została nadana im wartość.
Pierwsza kategoria nawiązuje do prekursorów (m.in. powstały w 1995 r. portal internetowy prowadzący serwis aukcji internetowych na świecie eBay) i zalicza się do niej platformy ułatwiające wymianę rzeczy – zabawki, książki, sprzęt sportowy (często są to platformy tematyczne)[10]. Tego typu platformy od lat funkcjonują w polskiej sieci, także o charakterze non-profit. Przykładem może być aplikacja do darmowej wymiany książek, nazywana książkowym secondhandem. Należy oczekiwać, że poszukiwanie „rozrywek” i wolny czas w czasie zalecanej kwarantanny będą sprzyjały wzrostowi tego typu przedsiębiorczości.
Drugi typ platform to działalność skoncentrowana na ułatwieniu dostępu do dóbr trwałego użytku, dzięki czemu zwiększa się ich produktywność – np. wynajem wolnych pokoi, odpłatne użyczenie sprzętu domowego użytku itp. W wynajmie pokoi innowatorem była strona internetowa Couchsurfing, założona na przełomie 2002 i 2003 r., na której oferowano darmowe noclegi w prywatnym domu. W początkowym okresie działalności usługi te dostępne były jedynie dla krewnych i znajomych założyciela, później zmieniły swój charakter na komercyjny, co jest charakterystyczne dla większości platform skoncentrowanych na udostępnianiu wolnych pokoi i środków transportu. Tego typu działalność, dotychczas dominująca w powszechnie postrzeganym modelu sharing economy, w czasach pandemii zdecydowanie spadła. Zadecydowały o tym względy bezpieczeństwa - #zostanwdomu.
Trzecim rozwiązaniem jest świadczenie usług „sprzedawanych” na podstawie czasu spędzonego na ich świadczenie, zgodnie z zasadą, że czas każdego użytkownika jest ceniony na równi. W przeciwieństwie do innych platform, banki czasu – najczęściej nieformalna instytucja samopomocowa, nie odnotowywały dotychczas gwałtownego wzrostu. Sytuacja ta diametralnie się zmieniła w czasach pandemii.
W tym przekroju mieści się przykładowo aplikacja poMOST, której celem jest ułatwienie kontaktu pomiędzy potrzebującą pomocy osobą starszą a społecznością lokalną. Lista funkcji została określona w trakcie badań user experience przy zaangażowaniu osób starszych, które testowały aplikację[11]. W tę kategorię wpisuje się także powstała na Facebooku grupa, która pomaga przebywającym na kwarantannie posiadaczom psów – „pies w koronie”. Wolontariusze świadczą bezpłatne usługi w zakresie spacerów, a także oferują wzięcie czworonoga do swojego domu na okres kwarantanny jego właściciela[12]. Znudzeni możemy także skorzystać z licznych aplikacji sportowych i artystycznych.
Czwarta kategoria modeli w gospodarce współdzielenia ukierunkowana jest na dzielenie się aktywami – w większym stopniu w celu produkcyjnym niż konsumpcyjnym. Tego typu przedsiębiorczość wywodzi się z tradycyjnych spółdzielni, które udostępniają jej członkom narzędzia i miejsce do pracy. I w tym przypadku także możemy w czasach pandemii spotkać się z przejawami przedsiębiorczości. Dobrym przykładem jest ogólnopolska akcja krawcowych. Wystarczy na adres oficjalnego e-maila polskiekrawcowewakcji@gmail.com złożyć zapotrzebowanie na maseczki a gotowych do pracy w całym kraju ok. 700 szwaczek zrealizuje to zamówienie.
Zamiast zakończenia
Wiele wspaniałych inicjatyw społecznych wpisuje się w koncepcję sharing economy tj. idei, która przyświecała jej prekursorom. Dzielimy się z innymi tym, co mamy, tym, co potrafimy, tym, co wiemy, z wykorzystaniem cyfrowych narzędzi, lecz nie tyle z chęci zysku, ile z chęci wsparcia drugiego człowieka. W myśl zasady, dziś ja się dzielę (daję), jutro ktoś ze mną się podzieli (będę brał). Po tym obecnie trudnym dla nas okresie zapewne wiele z tych modeli zniknie z naszej przestrzeni, a część się skomercjalizuje, jak to bywało w przeszłości. Warto jednak jako społeczność akademicka wykorzystać czas i dołączyć do tych inicjatyw.
Z drugiej strony, chcąc uchwycić dokonujące się w polskiej przestrzeni zmiany, proponujemy utworzenie Banku Inicjatyw Społecznych #zostańwdomu, czyli ogólnopolskiej bazy przejawów społecznej przedsiębiorczości w czasach pandemii „widocznej” w sieci, a którego twórcami, a zarazem beneficjentami mogą być nie tylko członkowie społeczności akademickiej SGH, ale całe społeczeństwo. Wiele z tych dobrych praktyk, podyktowanych nie zyskiem, ale chęcią pomagania, należy docenić i upowszechnić, co też wspólnie możemy zrobić.
Znasz taką inicjatywą, podziel się wiedzą i upowszechnij ten link. To mniej niż minuta!
Informacje na temat Banku Inicjatyw Społecznych #zostańwdomu dostępne są na stronie Instytutu Rynków i Konkurencji Szkoły Głównej w Warszawie bit.ly/bankInicjatywSpolecznych
[1] A. Feelländer, C. Ingram, R. Teigland, The Sharing Economy – Embracing Change With Caution, Näringspolitiskt Forum Rapport, # 11, Entreprenörskapsforum 2015, s. 13-15.
[2] M. Poniatowska-Jaksch , R. Sobiecki R., Gospodarka współdzielenia (sharing economy), Oficyna Wyd. SGH, Warszawa 2016, s.159-162.
[3] Warto odwołać się do innego dzieła A. Smitha: Teoria uczuć moralnych. Szczegółowego porównania dwóch dzieł A. Smitha: Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów oraz Teoria uczuć moralnych dokonał: P. Umiński w: Bogactwo narodów w świetle teorii uczuć moralnych – o człowieku w myśli A. Smitha, http://www.ue.katowice.pl/fileadmin/_migrated/content_uploads/21_P.Umins..., (dostęp:1.07.2016).
[4] J.Rifkin, Ushering In A Smart Green Digital Global Economy To Adress Climate Change And Create A More Ecological and Humane Society, http://www.inspirespeakersseries.com/2015/12/10/ushering-in-a-smart-gree..., p. 12, (dostęp:1.07.2016).
[5] J. Rifkin, Społeczeństwo zerowych kosztów krańcowych. Internet przedmiotów. Ekonomia współdzielenia. Zmierzch kapitalizmu, Studio Emka, Warszawa 2016, ss. 9-35.
[6] L. Rude (2015), 4 Keys to a Successful Sharing Economy Business Model, https://www.text100.com/articles/technology/sucessful-sharing-economy-bu... (dostęp: 10.01.2016).
[7] Wallenstein J., Shelat U. (2017a), Hopping aboard he sharing economy https://www.bcg.com/pl-pl/publications/2017/strategy-accelerating-growth... 22.08.2017 (dostęp: 18.01.2018).
[8] S. Kessler (2015), The “Sharing Economy” Is Dead, And We Killed It https://www.fastcompany.com/3050775/the-sharing-economy-is-dead-and-we-k... (dostęp: 17.08.8107).
[9] A. Felländer, C. Ingram, R. Teigland, op.cit., s.18-20.
[10] J. Schor, Debating the Sharing Economy, A Great Transition Initiative Essay, October 2014.
[11] http://mrs.poznan.pl/pomost-dla-seniorow-o-ciekawej-aplikacji-ulatwiajac... (dostęp: 23.03.2020).
[12] https://www.facebook.com/groups/654422091958462/ (dostęp: 23.03.2020).