Nasze graduacje

Toga i biret to nie jest meta.

Atmosfera była podniosła, słowa przemówień namaszczone, a nieustające brawa, które dały się słyszeć aż na korytarzach uczelni, stanowiły sygnał, że oto kolejna grupa absolwentów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie może rozpocząć nowy rozdział w życiu. Choć jest elementem uczelnianej tradycji od wielu lat, ceremonia znana wtajemniczonym jako graduacja co roku na nowo wydaje się wyjątkowa, niepowtarzalna i niezapomniana. Nie inaczej było 1 grudnia 2018 r., gdy 244 nowych licencjatów i magistrów ubranych w uroczyste togi i birety odebrało ciężko wypracowane dyplomy z rąk Jego Magnificencji Rektora prof. Marka Rockiego przy gromkim aplauzie zgromadzonych w auli rodzin i przyjaciół.

CEREMONIA

Mimo cyklicznego charakteru każda graduacja jest jedyna w swoim rodzaju. Potwierdziło się to również tym razem, także za sprawą pierwszej w historii przemowy studenckiej w języku angielskim. W imieniu koleżanek i kolegów głos zabrał Mehsam Ali Chaudhry, który w żywiołowym, iście amerykańskim stylu przywoływał wspomnienia bezsennych nocy i „wylanej krwi i potu” oraz przypominał, że „studiowanie na najlepszym uniwersytecie ekonomicznym w Polsce to przywilej, który nie każdemu przypada w udziale”.

W języku polskim absolwentów reprezentowała Marta Brzegowa, która zaznaczyła bogactwo pozanaukowej oferty uczelni: „Wiedzę merytoryczną można łatwo uzupełnić o cenne doświadczenia dzięki działalności w organizacjach, partycypacji w konkursach czy wyjazdom na zagraniczne uczelnie”. Doskonałym podsumowaniem tej części ceremonii były jej pożegnalne słowa skierowane do kolegów i koleżanek: „Realizujmy marzenia, dążmy do doskonałości, nie zrażajmy się potknięciami i nie zapominajmy o przynoszeniu chluby Szkole Głównej Handlowej”.

Rektor objaśniał natomiast, czym SGH rewanżuje się za dokonania najświeższym reprezentantom uczelnianej wspólnoty: „Za pracę i pasję SGH wynagradza was dyplomem cieszącym się najwyższym uznaniem pracodawców, twórców rankingów i komisji akredytacyjnych”. Podziękował również rodzinom, zaznaczając, iż to właśnie „ich wsparciu, determinacji, trzeźwej ocenie perspektyw i życiowemu doświadczeniu” studenci zawdzięczają swój sukces. Na koniec zaapelował, aby świeżo upieczeni absolwenci pozostali w SGH-owskiej wspólnocie w ramach Klubu Absolwentów SGH i innych organizacji absolwenckich. Jak mówił prof. Rocki, graduacja „to nie jest meta ani pożegnanie”.

CO TERAZ?

Przed absolwentami otwierają się niezliczone możliwości. Niektórzy wybiorą długo wyczekiwaną karierę w wymarzonej specjalizacji, inni postanowią kontynuować ścieżki rozwoju w firmach, które jeszcze w czasie studiów zabiegały o ich uwagę. Wielu zapewne zdecyduje się kontynuować edukację na szczeblu magisterskim lub doktorskim czy też połączyć ją z pracą zawodową w najlepszych firmach operujących na rynku krajowym i globalnym.

Niezależnie od ich wyborów wszystkim absolwentom życzymy wszelkiej pomyślności.