Prof. SGH Andrzej Rzońca – komentarz biznesowy do Indeksu wiarygodności ekonomicznej Polski

mężczyzna mówi do mikrofonu

Tuż po prezentacji 19 listopada br. na OEES IV edycji „Indeksu wiarygodności ekonomicznej Polski" komentarza biznesowego udzielili eksperci, w tym dr hab. Andrzej Rzońca, prof. SGH – kierownik Katedry Międzynarodowych Studiów Porównawczych w Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH, wiceprzewodniczący Rady Programowej OEES i współautor Indeksu.

Widzę cztery powody, dla których polska gospodarka rośnie bardzo szybko, a Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski kształtuje się umiarkowanie źle.

Pierwszy powód to taki, że odcinamy kupony z przeszłości. Przeszliśmy bardzo głęboką transformację. 30 lat temu byliśmy nie tylko centralnie planowaną gospodarką, ale  zbankrutowaną gospodarką.

Po drugie, wciąż korzystamy z renty zacofania, choć w coraz mniejszym stopniu. Dogoniliśmy czy wręcz przegoniliśmy Japonię, ale wciąż nie jesteśmy na granicy technologicznej, wciąż nie jesteśmy najzamożniejszym krajem na świecie.

Po trzecie, jeśli chodzi o wiarygodność ekonomiczną państwa, to wypadamy umiarkowanie źle, ale na tle krajów wysoko rozwiniętych, które stanowią czołówkę światową. Gdzie indziej jest znacznie gorzej.

Wreszcie czwarta rzecz, którą – wydaje mi się – powinniśmy szczególnie wziąć sobie do serca. Wiele z tych problemów, na które zwracają uwagę autorzy raportu, zacznie hamować nasz wzrost w przyszłości.  

Mamy „szwedzkie wydatki” i „irlandzkie podatki” i tej sytuacji nie da się utrzymać. Nie wiadomo, jak długo możemy korzystać z „irlandzkich podatków”, a jednocześnie mieć „szwedzkie wydatki”, natomiast wiadomo, że nie da się tego utrzymywać w nieskończoność.

Mamy, w szczególności dla dużych odbiorców, jedne z najwyższych cen energii. W pierwszym półroczu 2025 r. tylko dwa kraje UE miały wyższe od nas ceny energii dla dużych odbiorców. Od 2022 r. widzimy systematyczny spadek udziału przetwórstwa przemysłowego w wartości dodanej, a to jest bardzo znacząca część naszej gospodarki. 

Znowu nie wiadomo jak długo, zwłaszcza podmioty energochłonne, będą w stanie wytrzymać te wysokie ceny energii, ale wiadomo, że nie będą mogły, jak np. cały dział produkcji metali, utrzymywać straty operacyjnej, która od 2023 r. tam występuje. 

Jeśli nie zostanie to zmienione, to może wywołać problemy gospodarcze w przyszłości. 

Ponadto, zniszczyliśmy dobrą publiczną szkołę w ostatnich latach. To już znalazło odzwierciedlenie w wynikach testów kompetencyjnych. Byliśmy europejskim liderem ustępującym wyłącznie Finlandii i Estonii. Dzisiaj w wynikach testów kompetencyjnych wróciliśmy do początku lat 2000. Odwróciliśmy reformę edukacyjną, która przyniosła nam sukces. Wprowadziliśmy za to deformę edukacyjną, która w wynikach testów kompetencyjnych już przyniosła wymierne straty. Natomiast wpływ zniszczenia dobrej publicznej szkoły na wzrost gospodarczy zobaczymy za kilkanaście lat.

I ostatni przykład – obniżyliśmy wiek emerytalny. Wpływ obniżenia wieku emerytalnego na dostępność rąk do pracy został złagodzony przez napływ migrantów. Natomiast w horyzoncie 2040 r. relacja emerytów do liczby pracujących się podwoi, więc znowu jest to problem, który na razie jest maskowany przez napływ migrantów, ale coś musimy z tym zrobić. 

Szkoła Główna Handlowa w Warszawie jest jednym z trzech głównych partnerów merytorycznych Open Eyes Economy Summit 2025.