Miasto bez dachu nad głową – co dalej z polityką mieszkaniową?

zdjęcie z panelu - piec osób debatuje na scenie

Co jest główną bolączką miast w Polsce, gdy chodzi o mieszkalnictwo? W panelu pt. „Miasto bez dachu nad głową – co dalej z polityką mieszkaniową?" na kongresie OEES w Krakowie była mowa o kosztach gruntów, padło pytanie, czy budować, czy remontować, czy modernizować, np. nadbudowywać? Według prof. dr. hab. Marka Bryxa z Katedry Rynku Nieruchomości i Miasta Innowacyjnego w Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH, w Polsce główny problem tkwi w niestabilności polityki.  

„Mieliśmy ustawę o planowaniu przestrzennym z 2003 roku i narzekaliśmy, że zakłada ona udzielanie pozwoleń na budowę na podstawie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu. Nowe plany ogólne spowodowały wysyp takich wniosków i choć być może one nie będą później realizowane, to dzisiaj mamy chaos" – powiedział prof. Bryx w rozmowie z Gazetą SGH-życie uczelni.

„Za każdym razem kwestia kadencyjności władz powoduje, że zmieniamy tę politykę, przekładamy priorytety, a gdybyśmy mieli trwałą i wieloletnią politykę każdego miasta i państwa jako całości, to sytuacja mogłaby ulegać wyraźnej poprawie. Są oczywiście też inne problemy, jak rosnące koszty ziemi i jej niedostępność, rosnące koszty materiałów budowlanych i robocizny w związku z inflacją. To wszystko jest prawda, tylko są kraje, które sobie z tym radzą" – zauważył.

Gdzie zatem są priorytety? 

„Przede wszystkim uporządkowanie planowania, czego nie da się szybko zrobić. Budowanie mieszkań i nieeliminowanie deweloperów – wylicza ekspert SGH. – Uważam, że na rynku potrzebni są deweloperzy, którzy budują dla ludzi, których stać na mieszkania. Potrzeba do tego wsparcia. Bo nie chodzi o to, żeby kupowali najbogatsi, ale żeby kupowała klasa średnia i żeby czuła się właścicielami mieszkań. Tym ludziom trzeba dopomóc albo w postaci kredytów (było już w Polsce sześć programów), albo w postaci ulg podatkowych. Uważam, że ulgi podatkowe były najlepsze, bo zmuszały do pracy, do pokazania swoich dochodów. Budziły w ludziach aktywność zawodową, przedsiębiorczość, a dodatkowo pozwalały odpisać od podatku kwoty o określonej wielkości, które można było wydatkować na mieszkanie". 

Profesor Bryx dodał, że około 30 lat temu na kongresie w Kuala Lumpur po raz pierwszy spotkał się z tym, że deweloperzy 20% mieszkań budowali dla miasta. „Miasto oddawało deweloperom teren za darmo, a w zamian uzyskiwało 20% substancji, którą tam deweloper wybudował. Nie były organizowane żadne przetargi, tylko zakładała to umowa między dwiema stronami. Ale nasza ustawa jest tak skonstruowana, że nie da się tego zrobić. Być może brakuje zaufania wśród tych, którzy uchwalają prawo w Polsce? Być może jest zagrożenie korupcją? A wystarczyłoby wyszacować wartość nieruchomości, na której budynek ma być stawiany, i umówić się z deweloperem na konkretną liczbę mieszkań dla miasta" – uważa prof. Marek Bryx.

Aldona Machnowska-Góra, zastępczyni prezydenta m.st. Warszawy, powiedziała podczas sesji, że ma zadanie od prezydenta stolicy, żeby do końca obecnej kadencji udostępnić 10 tysięcy mieszkań, tzn. nie tylko wybudować, ale też wyremontować pustostany i zmodernizować. „Drugim naszym wyzwaniem jest uruchomienie sprawniejszego systemu budowania tych mieszkań. Deweloper to jest firma, która jest nastawiona na budownictwo mieszkaniowe. W dużych miastach są TBS-y, które są spółkami specjalizującymi się w budownictwie mieszkaniowym. Potrzebna jest tu na pewno sprawność operacyjna i organizacyjna ze strony miasta. Ważny jest także narastający problem demograficzny. Musimy zastanowić się, dla kogo będą to mieszkania, kto będzie w nich mieszkał. Warszawa jest bardzo atrakcyjnym miastem także dla obcokrajowców z Zachodniej Europy" – wskazała Machnowska-Góra.

Maria Klaman, zastępczyni prezydenta miasta Krakowa, zauważyła, że skala w porównaniu z Warszawą jest mniejsza, ale „i warunki trudniejsze". „Musimy szukać innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą na budowę mieszkań w tych trudnych warunkach, np. budowę nadbudówek, łączenie funkcji budynków. Po drugie, żeby móc prowadzić samodzielnie politykę mieszkaniową, miasto potrzebuje posiadać własną spółkę, w której jest w pełni właścicielem, żeby móc te mieszkania szybciej budować. I po trzecie, należy całościowo patrzeć na zarządzanie miastem przestrzennym, w tym dostarczanie usług społecznych i publicznych" – podkreśliła Klaman. 

SGH jest jednym z trzech głównych partnerów merytorycznych Open Eyes Economy Summit 2025 w Krakowie.