Katedra Historii Gospodarczej i Społecznej sgh przygotowała dwie okolicznościowe wystawy w SGH.
Pamięć o wydarzeniach historycznych nie jest stała – tworzymy ją nieustannie. Nie tylko badania historyczne, ale również szkoła, kino czy internet to fabryki pamięci, w których budujemy naszą wizję przeszłości.
Ta wizja – zmienna w kolejnych pokoleniach – wpływa na interpretację otaczającego nas świata i na marzenia o przyszłości. Jednym z fundamentów polskiej pamięci historycznej jest odzyskanie nieodległości. Dzisiejsze święto 11 listopada pochodzi z okresu międzywojennego. Wybór tej daty jako symbolu odrodzenia państwa oznaczał konkretną interpretację polskiej historii przez rządzącą po 1926 r. sanację. Umieszczała ona w centrum obchodów Józefa Piłsudskiego, który 11 listopada 1918 r. przejął władzę w Warszawie. Nie była to jedyna możliwość. Pozostająca w opozycji Polska Partia Socjalistyczna świętowała odzyskanie niepodległości 7 listopada, upamiętniając powstanie w Lublinie rządu Ignacego Daszyńskiego. Z kolei Narodowa Demokracja, odcinając się od obu tradycji, wskazywała raczej na rolę podpisania traktatu wersalskiego 28 czerwca 1919 r.
W latach II wojny światowej różnice polityczne zeszły na dalszy plan, a 11 listopada stał się dniem symbolicznie jednoczącym cały naród. Po wojnie, pod rządami komunistów stopniowo wygaszono tę rocznicę, zastępując ją świętem 22 lipca, czyli rocznicą manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. W czasach stalinowskich święto 11 listopada skazano na zapomnienie. Stopniowy renesans tradycji niepodległościowej stał się możliwy po 1956 r. W drugiej połowie lat 60. rocznice niepodległości były już dostrzegane, choć nie były świętem państwowym.
Pod koniec lat 70. niezależne obchody 11 listopada zaczęła organizować opozycja demokratyczna. W 1978 r. władze nadały rocznicy wysoką rangę, ale wznowiły tradycyjny spór: 7 czy 11 listopada? W okresie legalnej działalności NSZZ „Solidarność” związek obchodził 11 listopada. W 1982 r. rocznica niepodległości stała się okazją do demonstracji. Nie były one tak masowe, jak przewidywano, ale dziwnym zbiegiem okoliczności tego samego dnia ogłoszono komunikat o zwolnieniu Lecha Wałęsy z internowania i o śmierci Leonida Breżniewa. W 1988 r. rząd Mieczysława Rakowskiego w drodze wyjątku ogłosił 11 listopada dniem wolnym od pracy. W 1989 r., jeszcze przed przewrotem ustrojowym, przywrócono 11 listopada jako Narodowe Święto Niepodległości, a w kwietniu 1990 r. zniesiono święto 22 lipca. W późniejszych latach obchody Święta Niepodległości były instrumentalnie wykorzystywane przez poszczególne partie polityczne, co podkopywało ich ogólnonarodowe znaczenie.
Fragment tekstu pochodzi z wystawy: „Zwierciadło czasu.Rocznice niepodległości w świetle swoich epok”.
- Koncepcja: Wojciech Morawski
- Projekt graficzny: Jacek Morawski
- Teksty: Jerzy Łazor i Wojciech Morawski
- Wybór fotografii i podpisy: Anna Jarosz-Nojszewska i Jacek Luszniewicz
- Opracowanie danych statystycznych: Aldona Podolska-Meducka
- Redakcja tekstu: Elżbieta Morawska
- Współpraca: Patrycja Wyżlic i Andrzej Zawistowski