Wrzesień '39 przerwał karierę Eugeniusza J. Barwińskiego

zdjęcie młodego mężczyzny w garniturze w kolorze sepii

Jeszcze rok, jeszcze dwa, najwyżej trzy… i mielibyśmy w osobie Eugeniusza Juliusza Barwińskiego doktora, a później może doktora habilitowanego. Wojna, na którą poszedł młody prawnik, i tragiczna śmierć we wrześniu 1939 roku przerwały praktykę adwokacką i pracę naukowo-oświatową świetnie zapowiadającego się prawnika i ekonomisty.  1 września mija 84. rocznica wybuchu II wojny światowej.

Eugeniusz Julian Barwiński (1907-1939) (1) był pogrobowcem. Urodził się pięć dni po śmierci swego ojca. Co przeżywała jego młoda matka i wdowa, która w tym wdowieństwie pozostawała przez 64 lata, trudno sobie wyobrazić.

Maturę uzyskał w elitarnym warszawskim gimnazjum ewangelickim im. Mikołaja Reja w wieku siedemnastu lat, ale łatwo nie było. Wcześniej uczył się w dwóch innych gimnazjach, które opuścił. Z jakich powodów? Nie wiadomo. W życiorysie złożonym w Uniwersytecie Warszawskim tego nie wyjaśniał. (2) Nie musiał. Cztery lata później, w 1928 roku, uzyskał dyplom prawnika na Wydziale Prawa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

W czasie studiów znajdował się w opłakanej sytuacji materialnej. Matka krawcowa zarabiała co najwyżej tylko na siebie. I to też nie zawsze. W związku z czym łączył studia z pracą, utrzymując i siebie i matkę. Ratowało go stypendium przyznane przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz zwolnienia z opłat z czesnego i za egzaminy. (3) Oceny otrzymywał często zaledwie dostateczne (4), czemu trudno się dziwić, skoro studiował i pracował.

Poza tym angażował się w życie studenckie, głównie w działalność samokształceniową przyszłych prawników. W 1932 roku zdał egzamin sędziowski. Mecenasem został w roku 1934. (5) Eugeniusz Barwiński rozwijał się szybko. Czasu nie tracił. W roku akademickim 1935/36 młody adwokat został asystentem profesora Aleksandra Jackowskiego (1869-1949), wybitnego znawcy prawa handlowego kierującego w SGH Katedrą Prawa Handlowego, rektora uczelni w latach 1931–1932. (6) Zgodnie z profilem Katedry i zainteresowaniami, Barwiński prowadził seminaria z prawa handlowego. Po roku z uczelni odszedł, ale powrócił do Jackowskiego i do seminariów w roku akademickim 1938/39. (7)

„ŚP Eugeniusz Juliusz Barwiński, adwokat, żył lat 32, zm 22 IX 1939. Poległ w obronie Warszawy ”. (8) Zginął już pod koniec bohaterskiego oporu miasta. W obliczu wielkich strat zadawanych ludności cywilnej przez lotnictwo nieprzyjaciela dowództwo obrony miasta podjęło 26 września rozmowy kapitulacyjne. Wybrańcy bogów umierają młodo.

W czasie studiów i po ich ukończeniu młody prawnik zaangażował się bardzo w działalność studenckich kół naukowych, dbając zwłaszcza o tworzenie przy nich fachowych biblioteczek. (9) Współpracował w tym czasie ściśle z czasopismem „Prawo”, a po ukończeniu studiów z innymi tytułami fachowymi. (10) Oceniał też przedkładane mu liczne statuty organizacji studenckich. Pracując w SGH, dostał nawet z tego tytułu jednorazową gratyfikację w wysokości 100 złotych, (11) której wysokość, zważywszy, że był wykształconym prawnikiem, należy uznać za symboliczną. Liczył się jednak sam fakt zauważenia go przez uczelnię.

Nasz prawnik, co zrozumiałe, zajmował się zagadnieniami gospodarczymi, ale w połączeniu z problemami społecznymi, występującymi nieraz w bardzo ostrej postaci. Mianowicie, bardzo niepokojącym zjawiskiem było masowe zadłużenie gospodarstw rolnych, do jakiego doszło podczas kryzysu gospodarczego lat 30 XX w. Wcześniej, w drugiej połowie lat 20., w rolnictwie panowała dobra koniunktura. Ceny produktów rolnych kształtowały się korzystnie. Wielu gospodarzy zaciągnęło wtedy kredyty na ich unowocześnienie. Wkrótce jednak wybuchł kryzys, przy czym ceny na produkty pochodzenia rolniczego wytwarzane w warunkach wolnej konkurencji spadły znacznie bardziej niż ceny towarów przemysłowych produkowanych i sprzedawanych przez organizacje monopolistyczne, takie jak kartele i syndykaty. Zaciągnięte kredyty i procenty trzeba było jednak spłacać. Dochodziło nieraz do wielkich tragedii związanych z przejmowaniem majątków za długi, a wobec mnogości i różnorodności obowiązujących przepisów spory prawne dotyczące zadłużonej własności ziemskiej były przewlekłe, kosztowne i  skomplikowane. Pewną pomocą mogła służyć popularna i fachowa literatura.

okładka starej książki

W 1934 roku ukazał się komentarz do rozporządzenia prezydenta o konwersji i uporządkowaniu długów w rolnictwie, (12) którego Barwiński był współautorem.

Tematykę rolniczą podejmował Barwiński również w związku z zagadnieniami spadkowymi, choć w tym wypadku nie ograniczał się tylko do własności ziemskiej, ale traktował ją szerzej. Przestrzegał przed przyjmowaniem spadków pochodzących od osób zadłużonych, w takim bowiem wypadku wielkość obciążenia masy spadkowej długami mogła przekraczać jej wartość. (13) W latach 1936-1939 wydał z tej dziedziny dwa poradniki i  znacznie obszerniejszy podręcznik, cieszący się zainteresowaniem czytelników. (14) W jednym z opracowań zawarł ciekawe spostrzeżenie socjologiczne, które miało swoje konsekwencje prawne.

strona tytułowa starej książki

Zauważał, że „stosunkowo rzadko spadkobiercy ustawowi są właśnie tymi osobami, którym spadkodawca chciałby w całości przekazać swój majątek i które postąpią z nim tak, jakby sobie tego spadkodawca życzył. Dlatego każdy, kto pragnie, aby jego majątek po śmierci przeszedł we właściwe ręce i został w określony sposób użyty, powinien zawczasu swoją ostatnią wolę objawić lub w drodze odpowiednich umów majątek swój jeszcze za życia przekazać”. (15)

okładka starej książki

Odnosząc ten problem do rolnictwa, Barwiński podkreślał olbrzymie znaczenie gospodarcze i społeczne przekazania gospodarstwa rolnego we właściwe ręce. „Szczególnie posiadacze gospodarstw wiejskich powinni te przepisy znać (tzn. prawa spadkowego – P.T.), gdyż oni najczęściej w formie spadku otrzymują i przekazują swój warsztat pracy, czyli  ziemię wraz z budynkami, inwentarzem itd. A właśnie gospodarstwo wiejskie wymaga tego, aby przeszło w odpowiednie ręce, gdyż inaczej niszczeje, a w razie nieodpowiedniego podziału, jaki często z konieczności ma miejsce przy spadkobraniu ustawowym, traci w znacznym stopniu swą wartość. Natomiast właściwie sporządzony testament, umowa przedślubna, czy umowa o dożywocie pozwolą nieraz na zachowanie gospodarstwa w całości przez osobę, która będzie miała na nim pracować, i na zabezpieczenie bytu reszty rodziny bez sporów i procesów”. (16)

Jeszcze rok, jeszcze dwa, najwyżej trzy… i mielibyśmy w osobie Eugeniusza Juliusza Barwińskiego doktora, a później może doktora habilitowanego. Wojna, na którą poszedł młody prawnik i tragiczna śmierć we wrześniu 1939 roku przerwały praktykę adwokacką i pracę naukowo-oświatową świetnie zapowiadającego się prawnika i ekonomisty.

W budynku A Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie wisi tablica „Pamięci poległych, pomordowanych, zaginionych i zmarłych w latach 1939-1945 pracowników Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie".

fragment kamiennej tablicy

 

Grób Eugeniusza Juliana Barwińskiego znajduje się na Cmentarzu w Wilanowie. SGH pamięta.

grób Eugeniusza Juliusza Barwińskiego

Fot. P. Tanewski

----------------------------------------------------------------

1. Używał z reguły dwóch imion.
2. E. Barwiński: Życiorys, w akta osobowe E.J. Barwińskiego przechowywane w Archiwum Uniwersytetu Warszawskiego.
3. Liczne podania do władz UW z prośbami o zwolnienie z opłat podpisane przez E.J. Barwińskiego przechowywane w jego aktach osobowych w  Arch. UW.
4. Dokument o przebiegu studiów i wydaniu dyplomu  E.J. Barwińskiemu w aktach osobowych E.J. Barwińskiego przechowywanych w Arch. UW.
5. E.J. Barwiński: Curiculum vitae z dn. 22 maja 1935 r., w: Teczka osobowa E.J. Barwińskiego ozn. 39/16 przechowywana w Arch. SGH, brak paginacji.
6. J. Kaliński: Aleksander Jackowski, rektor WSH w latach 1931-1932, w: Poczet rektorów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, pod. red. J. Kalińskiego, wyd. SGH – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2006, s. 41-42.
7. Skład osobowy i spis wykładów na rok akademicki 1935/36 i 1938/39, wyd. SGH, Warszawa 1935 i 1938, s. 26 i 28.  
8. Napis na płycie nagrobnej rodziców adwokata:  Juliana (1882-1907 ) i Antoniny (1884-1971) Barwińskich. Cmentarz w Wilanowie, sektor X, grób 3049. B. Olszewicz podaje, że Eugeniusz Juliusz  Barwiński poległ w obronie Wilanowa trzy dni później, czyli 25 września. Olszewicz: Lista strat kultury polskiej – (1.IX.1939-30.III.1946), wyd. S. Arcta, Warszawa 1947, s. 11. Nieścisłość tę trudno po latach wyjaśnić, tym bardziej, że kancelarii parafii i cmentarza św. Anny w Wilanowie nie istnieją akta pochówku Eugeniusza Juliusza Barwińskiego, przypadek zresztą typowy dla t.zw. pochówków wojennych. E-mail kancelarii do autora z dn.24 lipca 2023 roku. Niewykluczone, że ciała poległego adwokata nie udało się odnaleźć, a napis na grobie jest symboliczny.   
9. E.J. Barwiński, Curiculum…
10. Tamże
11. Pozytywnie rozpatrzone pismo profesora Jerzego Lotha, kuratora zrzeszeń studenckich do Komisji Finansowej SGH z dn. 31 maja 1938 roku, w: Teczka osobowa…, brak paginacji  
12. E.J. Barwiński, S. Łazarowicz: Oddłużenie rolnictwa, wyd. Związek Zawodowy Pracowników Samorządu Terytorialnego, Warszawa 1934.
13. E.J. Barwiński: O spadkach ich dziedziczeniu i podziale, wyd. T-wo Oświaty Rolniczej i Księgarnia Rolnicza, Warszawa 1936, s. 4.
14. E.J. Barwiński: O spadkach…, Tenże, O testamentach, darowiznach i umowach spadkowych, T-wo Oświaty Rolniczej i Księgarnia Rolnicza, Warszawa 1936. Tenże, Prawo spadkowe obowiązujące w b. Królestwie Kongresowym w zarysie, wyd. Polskie Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1938. Tenże, Spadkowe prawo w województwach środkowych, wyd. „Biblioteka Polska”, Warszawa 1939.
15. E.J. Barwiński, O spadkach…, s. 4.
16. Tamże, s. 5.

 

Paweł Tanewski                   

starszy kustosz dyplomowany

Biblioteka SGH