Wspomnienie o Macieju Święcickim, profesorze SGH (SGPiS), „Gazeta SGH” nr 59 z 1 grudnia 1996 r.

dwóch mężczyzn i dwoje dzieci - stara fotografia

W dniu 2 grudnia br. mija 25 rocznica śmierci wybitnego uczonego, specjalisty z zakresu prawa pracy, prof. dr. hab. Macieja Święcickiego. Zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Wiadomość o tym dotarła do mnie w Paryżu, gdzie przebywałem na stypendium naukowym i od razu wywołała masę refleksji i wspomnień.

Macieja Święcickiego poznałem w 1952 roku, kiedy poszedłem do mojej pierwszej pracy jako asystent Katedry Prawa SGH (wówczas SGPiS). Maciej był wtedy adiunktem już cieszącym się sławą uznanego autorytetu w zakresie prawa pracy. Jego stosunek do młodszych pracowników był nie tylko koleżeński. Był czymś więcej. Maciej miał wrodzony zmysł opiekuńczy. Przejawiał się on w życiu domowym (miał sześcioro dzieci własnych i trójkę przysposobionych), ale przenosił się także na stosunki wewnątrzkatedralne. Zawsze żywo interesował się postępem prac naukowych młodszych kolegów, udzielał porad, pomagał rozwiązywać problemy. Interesował się także życiem osobistym swoich współpracowników. A warunki wtedy u wszystkich były trudne, zarobki niskie, możliwości dorabiania znikome.

Kiedyś przychodzę do Katedry zmartwiony. Natychmiast Maciej dopytuje się o powód smutku. Wyjaśniam, że moja jedynaczka zachorowała. Maciej pociesza: „To normalne, wśród mojej dziewiątki zawsze któreś choruje, czasem dwoje, czasem cała dziewiątka, nigdy nie ma takiego stanu, żeby wszystkie dzieciaki były zdrowe. To, że któreś choruje, należy traktować jako stan normalny". Pamiętam, że trafiło mi to wtedy do przekonania.

W naszych ciężkich warunkach interesował się zawsze sprawami bytowymi bliźnich. „Ile Pan kupuje kartofli na zimę?" – pyta mnie kiedyś. „Ze sto kilo" – odpowiadam. „No, widzi Pan, a ja muszę zarobić i kupić 14 metrów (1400 kg), bo u mnie do obiadu siada 14 osób" (miał jeszcze teściów na utrzymaniu). „A jak spędza Pan wakacje?" – pyta. Mówię mu, że wynajmujemy jakieś letnisko. Maciej się śmieje: „U mnie to niemożliwe z taką czeredą! Biorę jakąś dużą łódź, robimy spływ przez zalesione okolice, zbieramy co się da, jagody, grzyby, maliny i staramy się być maksymalnie samowystarczalni".

mężczyzna i kobieta jadą na rowerach; na rowerze z mężczyzna jedzie dziecko

Mimo ogromnej pasji społecznikowskiej Maciej był typowym pracoholikiem. Miał umysł ogromnie twórczy, toteż pisanie artykułów nie sprawiało mu trudności. Był oczytany w literaturze polskiej i obcej, co przychodziło mu o tyle łatwo, że dobrze znał niemiecki i francuski. Kiedyś udzielał nam porad: Należy intensywnie uczyć się języka niemieckiego". „Dlaczego nie francuskiego?" – pytam. „No, bo francuski – odpowiada z przekonaniem Maciej – to przecież każdy zna z domu".

Maciej Święcicki był autorem kilkudziesięciu prac naukowych z zakresu prawa pracy. Fundamentalnymi jego dziełami były: „Instytucje polskiego prawa pracy w latach 1918-39", „Prawo pracy", „Prawo wynagrodzenia za pracę", „Umowa o pracę - istota i funkcje", „Prawo stosunku pracy".

W dziełach swych położył podwaliny pod współczesne koncepcje teoretyczne prawa pracy, w tym zwłaszcza prawa wynagradzania za pracę. Był orędownikiem i obrońcą teorii zobowiązaniowego charakteru stosunku pracy, która ostatecznie zatryumfowała i znalazła wyraz w obecnie obowiązującym prawie pracy.

Maciej był wierzącym katolikiem. Nieukrywanie tego było w owym czasie (lata 50. XX w.) przejawem odwagi cywilnej. Jego praca społeczna jednała mu jednak wiele sympatii, a osiągnięcia naukowe zapewniły szybki awans na docenta, a potem profesora. Umożliwiło mu to utworzenie osobnej Katedry Prawa Pracy, która jednak – niestety – nie ostała się po jego śmierci.

W mojej pamięci Profesor Święcicki zapisał się jednak nie tylko jako życzliwy, zawsze pomocny starszy kolega. Mam wobec niego dług wdzięczności za żywe zainteresowanie i pomoc, jaką okazał mi w czasie pisania pracy doktorskiej. Tym bardziej, że było to zupełnie samorzutne i spontaniczne, nie był bowiem moim promotorem. Ale taki był Maciej: pomocny, życzliwy, bezinteresowny. Jego odejście wytworzyło długotrwałą lukę w Katedrze Prawa SGH, trudną do dziś do wypełnienia.

Prof. Jerzy Lewandowski

W poniedziałek 27 lutego 2023 r. o godz. 17.00 w Sali Senatu SGH odbędzie się seminarium naukowe „Profesor Maciej Święcicki (1913-1971) – prawnik, wykładowca, wychowawca młodzieży, działacz”.