Trzy boje, dziewięć podejść i naprawdę ciężkie treningi z tonami „żelaza” przerzucanymi w okresie przygotowawczym po to, aby finalnie wygrać z kimś o 2,5 kg albo przekroczyć magiczną granicę 300 czy 500 kg w trójboju na zawodach.
Czy warto? I czy na pewno jest to miejsce dla kobiet?
Trójbój siłowy klasyczny to trzy konkurencje siłowe odpowiednio: przysiad ze sztangą na plecach, wyciskanie sztangi na ławce w pozycji leżącej oraz martwy ciąg. W każdym z bojów zawodnicy mają do wykorzystania po trzy podejścia. Aby zawodnik był klasyfikowany, musi wykonać co najmniej jedno powtórzenie z każdej konkurencji, które zostanie zaliczone przez sędziów jako poprawne. Co determinuje udany start? Mówi się, że udany start to taki, w którym zaliczy się przynajmniej siedem z dziewięciu podejść. Ważnym aspektem jest zatem odpowiednie rozplanowanie wszystkich podejść i właściwy dobór ciężaru pod pierwsze powtórzenie z danego boju. To drugie jest o tyle ważne, że po nieudanym powtórzeniu nie ma możliwości zmniejszenia obciążenia (!). Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak ważny w kontekście startu i sukcesu w trójboju siłowym jest aspekt psychologiczny. Nastawienie do ciężaru i dyspozycja danego dnia ma realne przełożenie na wyniki. Zdarza się, że danego dnia, niejednokrotnie ze stresu, zawodnik nie jest w stanie poderwać z ziemi ciężaru, który na treningach podnosił w serii po kilka powtórzeń. Dlatego też bardzo ważne jest obycie ze specyfiką zawodów, aby w dniu startu zawodnik miał jak najmniej niewiadomych. Chociaż brzmi to wszystko bardzo męsko, nic bardziej mylnego. Z roku na rok damska strona trójboju zarówno w Polsce, jak i na świecie rośnie w siłę, dosłownie bijąc kolejne rekordy i niejednokrotnie przewyższając siłą mężczyzn. Wszystkie kobiety, które boją się, że zyskają „męską sylwetkę”, pragnę uspokoić. Nic bardziej mylnego. W naturalny sposób nie ma możliwości, aby kobieta nabrała tak wiele tkanki mięśniowej, a to, co daje trójbój, to siła i zarysowane mięśnie. Wystarczy spojrzeć na najlepsze zawodniczki na świecie – mijając na ulicy większość z nich, nikt by ich nie podejrzewał o podnoszenie w martwym ciągu 4-krotności masy swojego ciała. Kobiety dzięki trójbojowi robią się po prostu kształtne. Sekcja Trójboju Siłowego Klasycznego działa w SGH od kliku lat, z roku na rok rosnąc w siłę. Już w maju będzie miała okazję powalczyć o medale podczas Akademickich Mistrzostw Polski, które tradycyjnie odbędą się w Katowicach. Każdego, kto poczuł właśnie chęć podniesienia czegoś ciężkiego, zapraszamy do kontaktu z naszą sekcją. Najłatwiej jest to zrobić za pośrednictwem fanpage’a AZS SGH na Facebooku lub Instagramie, albo poprzez nasze czwartkowe treningi w siłowni w podziemiach budynku G.
ANIA ELSNER, zawodniczka AZS SGH, weryfikator Akademickich Mistrzostw Polski