W tym roku mija 50. rocznica wypadków marcowych, które boleśnie dotknęły także naszą uczelnię.
Przebieg wypadków marcowych w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (ówczesna nazwa SGH) był znacznie mniej spektakularny niż wydarzenia na Uniwersytecie Warszawskim i Politechnice Warszawskiej. Specyfiką SGPiS było to, że bezpośrednie represje zbiegły się w czasie z zaplanowaną wcześniej reformą uczelni (29 czerwca 1967 r. senat przyjął siedem uchwał zmieniających strukturę SGPiS). Często myli się zaaprobowane przez senat zmiany organizacyjne z karą za wydarzenia marcowe, choć niewątpliwie założenia tej reformy ułatwiły sankcje dyscyplinarne wobec poszczególnych pracowników. Zainicjowane wówczas zmiany prowadzono przez cały rok akademicki 1968/1969.
Kluczową rolę w SGPiS odegrał Komitet Uczelniany PZPR wspierany przez wydziałowe organizacje partyjne, z których najgorliwszą była organizacja na Wydziale Handlu Zagranicznego. Trudny do ustalenia jest zakres samodzielności KU PZPR w działaniu, niemniej są przesłanki, by sądzić, że wiele decyzji personalnych miało swoje korzenie wyłącznie na terenie uczelni. Według opinii uczestników tamtych wydarzeń KU PZPR miał bardzo silne poparcie, przede wszystkim w strukturach KW PZPR.
Jednym z punktów zwrotnych w historii uczelni były protesty studenckie w marcu 1968 r. i ich konsekwencje. Protesty ograniczyły się do terenu uczelni i przyjęły formę dwóch wieców – legalnego z udziałem władz rektorskich (11.03.1968 r. w Auli Głównej) oraz nielegalnego (12.03.1968 r. w Auli Spadochronowej). 12 marca studenci nie rozpoczęli zajęć, zebrali się w Auli Spadochronowej, część paliła poniedziałkowe gazety atakujące przywódców środowiska studenckiego UW. Działacze organizacji młodzieżowych wymogli na władzach SGPiS zorganizowanie wiecu studenckiego, alternatywą był pochód studentów pod uniwersytet. Wiec, w którym brały udział również władze uczelni, miał dość burzliwy przebieg. Na pytanie, czy jest legalny, ówczesny rektor uczelni prof. Wiesław Sadowski odpowiedział: „Tak, jest legalny, bo ja na nim jestem”. Eskalacji napięcia zapobiegał również przewodniczący wiecu ze strony studenckiej Marek Borowski i grupa przywódcza protestu, przeciwstawiająca się wyjściu na ulicę. Powołano komitet do zredagowania uchwały wyrażającej stanowisko studentów SGPiS wobec zaistniałych wypadków. Uchwała powstała w późnych godzinach popołudniowych, spisano ją w duchu szacunku do „demokratycznego kształtu socjalizmu”, wzywając władze do zaprzestania represji i ich potępienia oraz ukarania odpowiedzialnych za całą akcję, uwolnienia aresztowanych, respektowania autonomii uczelni, a także praw i wolności obywatelskich gwarantowanych przez konstytucję. Jednak dokument pominęła kontrolowana przez władze prasa, opublikował ją jedynie (14.03.1968 r.) londyński „Times”.
Drugi wiec stanowił reakcję na brak odzewu na uchwałę studentów SGPiS i przemilczanie jej treści przez media. Wobec braku innej możliwości zapoznania wiecujących studentów z treścią uchwały przeczytał ją zebranym Jerzy Kropiwnicki. Jeszcze 13 marca odbywały się na poszczególnych wydziałach burzliwe spotkania studentów z przedstawicielami kadry naukowej, po czym powrócono do normalnego toku zajęć, co było sukcesem władz rektorskich.
Pierwsze sankcje PZPR rozpoczęły się w trakcie opanowywania sytuacji, dotyczyły wąskiego grona pracowników naukowych, którzy aktywnie opowiedzieli się po stronie studentów, i z reguły polegały na usunięciu z partii. W kolejnych miesiącach doszło do rozszerzenia represji – skutki wydarzeń marcowych dotykały coraz więcej ważniejszych osób w hierarchii SGPiS, a oprócz kar partyjnych pojawiły się szykany polegające na pozbawieniu piastowanego stanowiska, odsunięciu od zajęć dydaktycznych, przeniesieniu do pracy naukowej w innej instytucji czy nawet zwolnieniu z pracy. Szykanom poddano 40–60 osób, choć dokładna liczba jest nie do odtworzenia ze względu na luki w dokumentacji.
W kwietniu represje dotknęły profesury. W przypadku prof. Kazimierza Łaskiego i doc. dr. Ignacego Sachsa chodziło o pozbawienie ich funkcji kierowniczych w przekształcanych akurat jednostkach uczelni. Z kolei ówczesny czołowy specjalista z dziedziny finansów, prof. Bronisław Blass został odwołany ze stanowiska profesora zwyczajnego. Dwa tygodnie potem odwołano z funkcji prorektora prof. Adama Ginsberta. W maju przystąpiono do zwolnień z pracy, głównie asystentów z jednostek organizacyjnych podlegających atakowi ze strony KU PZPR. Zwolnienia objęły m.in. Jerzego Osiatyńskiego, Halinę Sopniewską, Jana Kuliga, Ryszarda Gołębiowskiego, Joannę Kotowicz-Jawor, Adama Lipowskiego czy Janusza Kaczurbę.
Zwolnienia młodych pracowników nauki były konsekwencją ataków na przedstawicieli „rewizjonizmu w ekonomii”, jak określano grupę profesorów mających najściślejsze związki z życiem naukowym na Zachodzie. Na SGPiS zaliczano do nich przede wszystkim Ignacego Sachsa, Kazimierza Łaskiego i Michała Kaleckiego. W pierwszych dniach maja w Akademii Nauk Społecznych przy KC PZPR odbyła się dyskusja na temat metodologii ekonomii politycznej socjalizmu. Dalszym ciągiem ataków na „rewizjonistów” była konferencja zorganizowana 17–18 czerwca 1968 r. w SGPiS z inicjatywy egzekutywy POP PZPR przy Wydziale Handlu Zagranicznego. Była ona poświęcona „kultowi osoby i teorii Kaleckiego”. Wzburzony Michał Kalecki oświadczył, że pierwszy raz w życiu uczestniczy w konferencji, która jest klasycznym polowaniem na czarownice. Po krótkiej obronie przeprosił zebranych i opuścił salę.
Represje wobec pracowników trwały jeszcze podczas wakacji, objęły filozofa doc. Jakuba Litwina, zmuszonego do ustąpienia dziekana Wydziału Handlu prof. Jacka Mareckiego, odwołanego kierownika Katedry Ekonomiki Rolnictwa doc. Zygmunta Kozłowskiego, specjalizującą się w sprawach rolnych doc. Marię Ciepielewską i późniejszego (już w III RP) dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych doc. Macieja Perczyńskiego. Nie zdecydowano się na usunięcie z uczelni prof. Kaleckiego, który w obliczu wyrzucenia z pracy najbliższych współpracowników i ataków na jego dorobek naukowy złożył rezygnację z pracy. Zmarł w Warszawie 17.04.1970 r.
Charakterystycznym skutkiem wydarzeń marcowych w polskim szkolnictwie wyższym były awanse młodych partyjnych naukowców, tzw. marcowych docentów – to określenie doktora bez habilitacji, mianowanego w trybie wyjątkowym na stanowisko docenta. W SGPiS przybyły 23 stanowiska docenckie, co stanowiło prawie 30% liczby samodzielnych pracowników naukowych z końca maja 1967 r. Można więc zrozumieć opinię profesora Kaleckiego, który marzec 1968 w SGPiS nazwał „rewoltą sfrustrowanych adiunktów”.
Odrębną sprawą były represje wobec studentów. W połowie maja Uczelniana Komisja Dyscyplinarna ds. Studentów zawiesiła w prawach studenckich bądź usunęła z uczelni 10 osób. Kilku studentów otrzymało naganę z ostrzeżeniem. Większość z represjonowanych ostatecznie skończyła studia. W efekcie kampanii antysemickiej będącej następstwem opisywanych wydarzeń emigrowało z rodzinami 25 studentów SGPiS. Do połowy 1969 r. emigrowali też profesorowie Bronisław Blass i Kazimierz Łaski, docenci Ignacy Sachs i Zygmunt Kozłowski, lektor Maria Epsztein. Później na Zachód trafili jeszcze m.in. współpracownik prof. Kaleckiego doc. Henryk Flakierski i czołowy uczeń prof. Aleksego Wakara, dr Janusz Gedymin Zieliński. Większość emigrantów spośród kadry naukowej znalazła zatrudnienie w ważnych ośrodkach badawczych.
Oficjalne uczczenie ofiar represji przez władze uczelni było możliwe dopiero prawie ćwierć wieku później, za kadencji pierwszego rektora SGH wybranego w trakcie przemian ustrojowych, prof. Aleksandra Müllera. Był on dawnym podwładnym i uczniem profesorów Kaleckiego i Łaskiego, a wydarzenia marcowe na długo wyhamowały jego karierę naukową.
8 marca 1968 r. na Uniwersytecie Warszawskim odbył się wiec protestacyjny przeciwko decyzji zakazującej wystawienia Dziadów w Teatrze Narodowym oraz relegowaniu z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera.
Więcej na temat wydarzeń marcowych 1968 na SGH można przeczytać w książce Historia Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie 1906–2006, red. prof. Wojciech Morawski, Oficyna Wydawnicza SGH, Warszawa 2006; rozdział autorstwa dr. Łukasza Dwilewicza: Między Marcem a Sierpniem Szkoła Główna Planowania i Statystyki 1968–1980.
Cały numer specjalnego wydania „Zwrotu” oraz Protokół z posiedzenia Senatu Szkoły Głównej Planowania i Statystyki z dnia 15 marca 1968 roku dostępne są na: www.sgh.waw.pl/gazeta.
Pod pojęciem „Marca 1968” rozumie się zarówno falę studenckich protestów z tego miesiąca, jak też następujące po nich represje i czystki, które dotknęły różne sfery życia społecznego, oraz zmasowaną kampanię antysemicką prowadzoną pod hasłami walki z syjonizmem – jej celem było wzmocnienie pozycji aparatu MSW, na którego czele stał gen. Mieczysław Moczar. Cała kampania została wygaszona przez najwyższe władze partyjne pod koniec czerwca 1968 r., ale osoby nią objęte nie mogły liczyć na powrót do sytuacji sprzed wydarzeń marcowych. W efekcie do 1971 r. wyemigrowało z Polski, de facto bez prawa powrotu, kilkanaście tysięcy osób pochodzenia żydowskiego.
Istotny dla zrozumienia przebiegu wydarzeń marcowych jest mechanizm represji. Były one wynikiem uchwał podejmowanych przez komitety partyjne działające przy różnych instytucjach – na mocy tych dokumentów wykluczano określone osoby z partii, za czym szły decyzje o odwołaniu z pełnionych funkcji. To nagłe odejście od reguł centralizmu demokratycznego i zasady podejmowania decyzji personalnych w państwie komunistycznym nosiło znamiona oddolnej rewolucji. W rzeczywistości organizacje partyjne szczebla podstawowego działały w ścisłym porozumieniu z komitetami wojewódzkimi partii i odpowiednimi strukturami podległymi MSW.