IRG SGH: Polacy pesymistycznie patrzą w przyszłość. Czego obawiamy się najbardziej?
Polacy przez kryzys spowodowany pandemią koronawirusa przechodzą falami. W marcu, gdy sytuacja zaskoczyła wszystkich, nastroje gospodarstw domowych były dramatyczne. W lipcu, w wyniku luzowania restrykcji, ogólna ocena sytuacji gospodarczej Polski poprawiła się, lecz w listopadzie ponownie nastąpiło wyraźne tąpnięcie. Czego obawiamy się najbardziej? Oto najnowsze wyniki badań koniunktury Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH.
Nastroje gospodarstw domowych w IV kw. (badanie było prowadzone na przełomie października i listopada) uległy ponownie
tąpnięciu po odbiciu w III kw. Wskaźnik Kondycji Gospodarstw Domowych (IRGKGD) ukształtował się na poziomie minus 37,7 pp. (wobec minus 26 pp. w poprzednim badaniu). To oznacza pogorszenie o ok. 12 pp. W pierwszej połowie roku nastroje pogorszyły się o prawie 44 pp., w III kw. odbicie wyniosło ok. 24 pp.Pogorszyły się wszystkie składowe wskaźnika IRGKGD.
Obecne tąpnięcie nastrojów jest rezultatem drugiej fali pandemii i efektem ponownego częściowego zamykania gospodarki, w szczególności w usługach.
Choć należy mieć na uwadze, że badanie nie uwzględnia w pełni efektu decyzji o zamykaniu galerii handlowych podjętej na początku listopada. Z
drugiej strony pozytywnie na nastroje pod koniec roku może oddziaływać fakt otwarcia już galerii i pozytywnych informacji o szczepionce. Jednak
niepewność jest duża, a już mówi się o trzeciej fali pandemii na początku przyszłego roku, co może z kolei studzić nastroje. Nie mniej jednak tąpnięcie było płytsze niż wiosną, ale nastroje są nadal na poziomie znacznie niższym od średniej.
W największym stopniu na pogorszenie nastrojów płynęły oceny otoczenia makroekonomicznego, ocena ogólnej sytuacji gospodarczej i obawy co do wzrostu bezrobocia w kraju.