
Przywództwo, liderowanie to obecnie bardzo często wyraz, który pojawia się w różnego rodzaju programach szkoleniowych, postach czy artykułach i książkach.
Jeśli zastanowimy się skąd takie zapotrzebowanie na ten temat to możemy zauważyć, że żyjemy w czasach bardzo dynamicznych zmian, ale także przełomów. Związane to jest przede wszystkim z makrotrendami, w tym zmianami klimatycznymi, których skutki widoczne są coraz bardziej i przybierają charakter wstrząsów gospodarczych; równoległym występowaniem trendów globalizacyjnych i regionalizacyjnych; postępującymi dynamicznie procesami cyfryzacji i dyskusją na temat roli i etyki AI, starzeniem się społeczeństw, zwłaszcza w krajach europejskich; rozrastaniem się ośrodków miejskich i tworzeniem megalopolis czy wreszcie nasileniem się trendów migracyjnych, często związanych ze wzrostem konfliktów zbrojnych na terenach Europy i Azji.
Wzrost niepewności zarówno odnośnie do teraźniejszości, jak też przyszłości stanowi pożywkę dla rozwoju teorii spiskowych, autorytaryzmu i powrotu do konserwatywnych wartości, opartych na tradycyjnym (znanym, a tym samym bardziej „oswojonym”) porządku świata. Idee równości, włączenia, szacunku dla różnorodności, które dopiero co zaczęły wpływać na funkcjonowanie różnych organizacji, zaczęły być zagrożone.
W dużej mierze zagrożenie związane z powrotem do konserwatywnego porządku dotyczy właśnie kobiet, które nie tak dawno uzyskały swoją podmiotowość poprzez m.in. prawo do głosowania w wyborach. Jako pierwszy kraj czynne prawo wyborcze kobietom przyznała Nowa Zelandia w 1893 r. (bierne prawo – dopiero w 1919 r.). Pełne prawo wyborcze kobiety uzyskały najwcześniej w Australii w 1902 r. Dość szybko dołączyły do tej czołówki państwa skandynawskie: Norwegia (1913), Dania (1915) i Szwecja (1919). Również Finlandia (1906), znalazła się w grupie państw, które na początku XX wieku uznały prawa kobiet zarówno do kandydowania, jak też głosowania. Polki takie prawo uzyskały w 1918 r. po uzyskaniu przez Polskę niepodległości, zatwierdzone dekretem Naczelnika Państwa o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego. Polska znalazła się zatem w czołówce krajów, promującej równość płci. Natomiast w niektórych krajach europejskich sytuacja była znacznie gorsza. Najpóźniej prawa takie zostały przyznane kobietom w Szwajcarii w 1971 r.
Rola kobiet w różnych okresach historycznych zmieniała się. I tak w starożytności i wczesnym średniowieczu w Europie wśród barbarzyńskich plemion, które zamieszkiwały tereny północne i zachodnie, kobiety miały zasadniczo dobrą pozycję. Decydowała o tym w dużej mierze sieć kontaktów, a znaczenie pokrewieństwa po matce jak też po ojcu było równoważne. Sytuacja kobiet uległa pogorszeniu w średniowieczu. Proces feudalizacji spowodował zmianę reguł dziedziczenia, ograniczając do pokrewieństwa „po mieczu”, co zmniejszało liczbę konkurentów do ziemi. Na powyższe rozwiązanie nakładał się również „kult siły” charakterystyczny dla epoki rycerstwa. Ówczesny kościół chrześcijański również podtrzymywał kult mężczyzn, widząc w kobiecie źródło zła i utożsamiając ją z seksualnością i cielesnością. Ponieważ te aspekty człowieczeństwa były zwalczane, zostały one zdegradowane do sfery profanum, stanowiąc tabu dla ludności. Kobiety coraz bardziej traciły swoją podmiotowość, a o ich życiu w coraz większym stopniu decydowali mężczyźni. Jedynym wyjątkiem były osoby o bardzo wysokiej pozycji społecznej, jak przykładowo matki – regentki małoletnich władców. W epoce rycerskiej czystość żon zabezpieczano często za pomocą zakuwania jej w pas cnoty. Przemoc wobec kobiet była powszechna i także powszechnie akceptowana. Próby walki o własną podmiotowość wśród części kobiet doprowadziły do eksplozji masowych polowań na czarownice, które palono na stosie. Konsekwencje wykluczenia kobiety z życia społecznego i ustanowienia jej podrzędnej roli przy przypisywaniu diabelskich mocy odbiły się znacząco na kolejnej epoce. Przykładem może być brak autonomicznych kategorii do opisu anatomii kobiety w europejskiej medycynie. Stosowano w tym przypadku pojęcia odnoszące się do mężczyzny. Taka sytuacja praktycznie trwała aż do XVIII w. Zmiany przyszły wraz z rewolucją francuską, która przyniosła równouprawnienie dla obu płci. Stan taki utrzymał się jednak zaledwie kilka lat, po czym nastąpiło zdecydowane pogorszenie sytuacji kobiet, do którego przyczynił się Napoleon Bonaparte i jego kodeks cywilny. Niektóre jego postanowienia dotrwały nawet do połowy XX wieku w kilku krajach. A ostatnią kobietę, uznaną za czarownicę, spalono w Europie w Reszlu w 1811 r. Tak więc te czasy nie są tak bardzo odległe.
Wzrost niepewności zarówno odnośnie do teraźniejszości, jak też przyszłości stanowi pożywkę dla rozwoju teorii spiskowych, autorytaryzmu i powrotu do konserwatywnych wartości, opartych na tradycyjnym (znanym, a tym samym bardziej „oswojonym”) porządku świata. Idee równości, włączenia, szacunku dla różnorodności, które dopiero co zaczęły wpływać na funkcjonowanie różnych organizacji, zaczęły być zagrożone.
To, co przypisywano średniowieczu, okazało się również całkiem aktualne w obecnych czasach. Dopiero od 2023 r. w przemyśle motoryzacyjnym pojawiła się głębsza refleksja na temat budowy manekinu, stosowanego do badania testów zderzeniowych w samochodach. Do tego czasu pod uwagę brany był męski manekin, o określonej budowie ciała, wysokości i sztywności stawów. Wprawdzie w latach 70. XX wieku opracowano kobiecy fantom, ale nie uwzględniał on różnic w budowie ciała. Kobiecy manekin, akceptujący wszystkie różnice, został opracowany w Szwecji w 2023 r. Jednak brak regulacji prawnych dotyczących wykorzystania właściwych fantomów zarówno w UE, jak też USA powoduje, że nadal ten czynnik bezpieczeństwa nie jest uwzględniany. Jak wynika z badań amerykańskiego Departamentu Transportu, opublikowanych w „Injury Vulnerability and Effectiveness of Occupant Protection Technologies for Older Occupants and Women”, w porównaniu z mężczyznami kobiety są o 17% bardziej narażone na śmierć w wypadku samochodowym i o 73% bardziej narażone na doznanie poważnych obrażeń w przypadku zderzenia czołowego (Testy zderzeniowe nie brały pod uwagę kobiet. Teraz ma się to zmienić – Bankier.pl, dostęp 13.02.2025).
Historia kobiet pokazuje, jak silnie średniowieczne przekazy nadal oddziałują. Świadomość historii jest bardzo istotna, ponieważ tkwi ona w naszym sposobie myślenia i przekonaniach. Próba ich uświadomienia stanowi znaczący krok do budowy siły w pokonywaniu różnego rodzaju ograniczeń. Jak wynika z badań, bardziej zróżnicowane pod względem płci zarządy lepiej sobie radzą w warunkach niepewności. Według badań McKinsey z 2020 r. firmy, w których kobiety są reprezentowane w 30 lub więcej procentach osiągają o 48% lepsze wyniki niż te, w których nie ma zapewnionej różnorodności na stanowiskach zarządczych (Diversity wins: How inclusion matters, dostęp 12.02.2025).
Portal Puls HR podsumowuje 2024 r. odnośnie do wdrażania nowej dyrektywy Unii Europejskiej dotyczącej zmian składów zarządu spółek do 2026 r.(Czasu zostało coraz mniej, a kobiet w zarządach cały czas jak na lekarstwo). Obecnie udział kobiet w zarządach i radach nadzorczych wśród 140 największych spółek, notowanych na warszawskiej giełdzie, wynosi 18,4% (wzrost w stosunku do 2023 r. o 0,4 pp). Z kolei udział kobiet we władzach spółek z WIG20 był o 0,8% niższy niż w 2023 r. i wyniósł 22,1%. Zaś w spółkach z mWIG40 udział kobiet wzrósł o 3,5 pp (do 22%). Najmniej kobiet jest we władzach małych spółek (14,9%), w firmach z sWIG80 (0,9% mniej niż w 2023 r.).
Aż 29 firm z WIG140 (ponad 20%) „chwali się” w pełni męskimi zarządami i radami nadzorczymi. W stosunku do poprzednich lat sytuacja uległa pogorszeniu. W 2023 r. takich firm było 28, a w 2022 r. – „tylko” 23.
Nowe studia podyplomowe w SGH tworzą przestrzeń do pozytywnych zmian w tym zakresie. Dyrektywa unijna nakłada obowiązki na przedsiębiorstwa, ale inicjatywa i siła płynie od kobiet, które decydują się na podjęcie nowego wyzwania. Zapraszam na studia, które łączą aspekty merytoryczne z zakresu zarządzania, cyfryzacji i ESG z rozwojem osobistym i budowaniem odporności, tak niezbędnej w tych niepewnych czasach.
dr hab. HALINA BRDULAK, prof. SGH, Katedra Zarządzania Międzynarodowego, Kolegium Gospodarki Światowej SGH