Bieda w państwie miliardera. O ubóstwie w USA

Co to znaczy być biednym w najbogatszym państwie świata, a także jakie są społeczne, polityczne i gospodarcze konsekwencje biedy i jej przyczyny? Opowiada dr Jan Misiuna z Kolegium Ekonomiczno - Społecznego SGH.

Stany Zjednoczone to bogactwo: kultury, wiedzy, środowiska i wszelkiego rodzaju zasobów – to największa gospodarka świata, to jedno z największych państw świata i jedno z najbardziej ludnych. Co więcej, od blisko trzech lat jest to państwo, na którego czele stoi miliarder, lubiący otaczać się innymi bogatymi ludźmi: nie było jeszcze w historii USA administracji o tak wielkim łącznym majątku ludzi sprawujących najwyższe funkcje. Zarazem USA to państwo, w którym można pracować na dwie zmiany i nadal być skazanym na korzystanie z pomocy społecznej, w którym dziesiątki milionów pracujących mieszkańców nie mają ubezpieczenia zdrowotnego, w którym szanse na to, że dzieci będą żyły na wyższym poziomie niż ich rodzice nie tylko są mniejsze niż kiedyś, ale również mniejsze niż w innych państwach wysokorozwiniętych. Mimo to, Stany Zjednoczone nadal przyciągają tych, którzy wierzą w to, że im się uda. Celem tego wykładu jest pokazanie, co to znaczy być biednym w najbogatszym państwie świata, a także jakie są społeczne, polityczne i gospodarcze konsekwencje biedy i jej przyczyny.

Zapraszamy do obejrzenia wykładu dra Jana Misiuny z Katedry Studiów Politycznych Kolegium Ekonomiczno - Społecznego SGH. Wykład z 26 września 2019 roku, wygłoszony w ramach akcji Festiwal Nauki w Warszawie.