Debata oksfordzka na EFNI 2025: Rynek pracownika – przeszkoda czy motor rozwoju?

Czy silna pozycja pracowników na rynku pracy, z pozoru będąca oznaką dobrobytu, w dłuższej perspektywie może działać na szkodę polskiej gospodarki? Nad ciekawą tezą debatowali studenci pięciu czołowych uczelni ekonomicznych w Polsce zrzeszonych w Konferencji Rektorów Uczelni Ekonomicznych (KRUE), która objęła wydarzenie patronatem.
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie wystawiła w debacie dwóch przedstawicieli.
Propozycja: Presja płacowa hamuje inwestycje i innowacje
Strona propozycji argumentowała, że rynek pracownika, charakteryzujący się wysokimi kosztami pracy i presją płacową, przynosi gospodarce więcej szkód niż korzyści. Zdaniem debatujących prowadzi to do ucieczki kapitału zagranicznego, który w Polsce szukał taniej siły roboczej, a nie innowacji. Wskazywano, że duszone wysokimi kosztami firmy redukują wydatki na szkolenia i rozwój, co w długiej perspektywie obniża kapitał ludzki. „Rynek pracownika istnieje w największych aglomeracjach, jest zjawiskiem klasowym, a nie społecznym. Zwiększa nierówności zamiast je niwelować” – podsumował jeden z mówców. Według części debatujących silna pozycja pracownika staje się hamulcem dla przedsiębiorczości i inwestycji technologicznych.
Opozycja: Wyższe płace to inwestycja w kapitał ludzki i technologię
W kontrze do tych argumentów stanęli m.in. przedstawiciele SGH. Adrian Okleciński podkreślał, że wyższe płace, będące efektem rynku pracownika, napędzają popyt wewnętrzny i stabilizują gospodarkę. „Wyższe zdolności negocjacyjne pracownika przekładają się na wyższa płacę, a dzięki temu rośnie też konsumpcja” – wskazał.
Student SGH zauważył, że presja płacowa zmusza pracodawców do inwestycji w automatyzację, co jest postępem technologicznym napędzającym wzrost. Według drugiej przedstawicielki naszej uczelni Melanii Stanisz konieczność konkurowania o wykwalifikowanych pracowników zmusza firmy do inwestowania w rozwój. „Pracodawcy będą inwestować w szkolenia, ponieważ utracenie pracownika jest dla nich potwornie kosztowne” – wskazała.
Czyja wizja rozwoju zwyciężyła?
W konkluzjach opozycja starała się udowodnić, że korzyści z silnego statusu pracownika (wzrost kapitału ludzkiego, stabilność społeczna, wyższa konsumpcja i stymulowanie innowacji) przewyższają ewentualne szkody. Podkreślono, że rynek pracownika to konsekwencja sukcesu gospodarczego kraju, który wyszedł z etapu konkurencji tanią siłą roboczą. Debatę, po rundzie pytań wzajemnych i pytań z sali, rozstrzygnęło głosowanie publiczności. Znaczącą przewagą wygrała strona opozycji.