“Studenci WSH” (“HSC Students” – editor’s note) was created in 1933 by two men – both named Zygmunt. The lyrics were written by Zygmunt Maciejowski (1912-1980) and the music was composed by Zygmunt Lewandowski (1908-1976). Both were very creative, and thanks to their impressive output, they went down in the history of Polish music.
Warszawa, stolica kraju, który odzyskał niepodległość w 1918 r., 100 lat temu to naprawdę umiała się bawić. Modnych lokali rozrywkowych (oferujących wykwintne dania, dobry zespół muzyczny i parkiet do tańczenia, a zdarzało się nawet, że i obrotową scenę) nie brakowało, zwłaszcza w Śródmieściu. Społeczeństwo II Rzeczpospolitej było jednak bardzo zróżnicowane pod względem majątkowym. Istniała wąska warstwa zamożnych arystokratów, wielkich przedsiębiorców, także świetnie zarabiających urzędników szczebla ministerialnego i wyższych wojskowych, którzy mogli sobie pozwolić na luksusowe lokale. Ci mniej zamożniejsi musieli zadowalać się zabawą we własnych mieszkaniach. Niektórzy, aczkolwiek stosunkowo nieliczni, kupowali gramofony i płyty z nagraniami modnych szlagierów. Wreszcie ci, którzy mieli stosunkowo niewiele pieniędzy, zapraszali rodzinę, przyjaciół i znajomych na pogawędkę, małe co nieco i nastawiali radio. Rozgłośnia radiowa Polskie Radio nadawała często muzykę taneczną, więc organizowano takie tańce, że cała kamienica o tym wiedziała. Trzeba jednak zaznaczyć, że wszystko odbywało się w kulturalnej atmosferze, może czasem sąsiedztwo nieco cierpiało, zwłaszcza najmodniejszych i najgłośniejszych lokali rozrywkowych. Tańczono walce, rzadziej tanga, bo to już w naszym kraju był „towar” importowany z daleka i wymagał sporych umiejętności tanecznych. Fokstrot z kolei oznaczał wyższą szkołę tanecznego wtajemniczenia. Ten szybki taniec (znana jest również jego wolna odmiana) rodem z Ameryki Północnej zawitał do Europy w latach dwudziestych ubiegłego wieku. W Warszawie dzięki rynkowi i prężności prywatnej inicjatywy istniało w tym czasie sporo różnego rodzaju szkół tańca. W tych szkołach podczas nauki skojarzyła się niejedna i to bardzo szczęśliwa para, która przeżyła później z sobą wiele lat.
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie powstała w 1906 r. W latach 1915–1933 nosiła nazwę Wyższa Szkoła Handlowa (oryginalny skrót: W.S.H.).
W takich właśnie warunkach w 1933 r. powstał przebój „Studenci W.S.H.”, którego twórcami byli dwaj Zygmunci. Imię Zygmunt było wówczas w Polsce bardzo popularne, choć dziś spotyka się je niezwykle rzadko. Słowa napisał Zygmunt Maciejowski (1912–1980), a muzykę w rytmie fokstrota skomponował Zygmunt Lewandowski (1908–1976). Obaj bardzo twórczy, a dzięki licznym utworom zapisali się na trwałe w historii polskiej muzyki.
Otwarcie powiem wam
Że powodzenie mam
I często z niewiastami
Jestem sam na samBo one do mnie lgną
Liściki czułe ślą
I kuszą mnie codziennie
Piosenką tąBo każdy student na W.S.H.
Rój pięknych niewiast dokoła ma
Tam są urocze blondynki
Brunetki, szatynki
I rude kobietki też znajdą sięWie o tym każdy, a nawet ja
Że nie ma dziewcząt jak w W.S.H.
Tam nastrój boski
Rozprasza troski
I hen odpędza myśli złeLecz choć was porwie śmiech
Powiedzcie, czy to grzech
Że jeśli można, to całuję
Aż za trzechCzy wina to jest ma
Że każda z pań mnie zna
Wszak jestem ja
Studentem z W.S.H.
Fokstrota W.S.H., wykonywanego przez Orkiestrę Taneczną pod dyrekcją Tadeusza Kwiecińskiego (1903–1960) i batutą Henryka Warsa (1902–1977), utrwaliła na płycie wytwórnia Syrena-Electro.
Wybuchła II wojna światowa. Okupacja niemiecka w Warszawie przybrała straszliwe oblicze. Polityka III Rzeszy, polegająca na terrorze i krańcowej eksploatacji ekonomicznej, doprowadziła do powszechnego zubożenia ludności polskiej. W rezultacie konspiracja antyniemiecka w postaci zbrojnego podziemia przybrała charakter masowy. W stolicy obowiązywała godzina policyjna. Mało kto miał ochotę w tych warunkach tańczyć, ale… życie ma swoje prawa. Zdarzało się, że młode ładne dziewczę, znające języki, prowadzące dla podziemnej armii nasłuch zagranicznych rozgłośni radiowych (władze niemieckie zakazały bowiem Polakom posiadania odbiorników radiowych), ulegało jednak przemożnej pokusie i w słuchawkach podłączonych do aparatu, tak niby przypadkiem, w chwili przerwy w czasie służby dla podziemnego państwa, rozlegała się muzyka taneczna. Ostatnim akordem w tym dziejowym dramacie stał się wybuch antyniemieckiego powstania warszawskiego w sierpniu 1944 r., który przyniósł zagładę miasta w postaci 200 tys. zabitych i obrócenia w ruinę wielu zabytków, domów i ulic.
Wojna dobiegła końca. Do Warszawy powróciło życie i różne formy rozrywki, także tańce. W SGH również tańczono. W roku 1947 uczelnia dysponowała już w pełni wyremontowanym własnym reprezentacyjnym budynkiem przy ulicy Rakowieckiej, wzniesionym w 1925 r. Młodzież akademicka bawiła się doskonale, a wraz z nią niektórzy uczeni. Jednym z nich był profesor Jerzy Loth (1880–1967) – geograf, podróżnik mający szerokie kontakty, człowiek światowy pod każdym względem. Na balu studenckim potrafił tańczyć do białego rana. Ładnych studentek w uczelni nigdy nie brakowało (zresztą zauważyli to swego czasu twórcy przeboju „Studenci W.S.H.”), a amatorów do tańczenia z nimi również. Czy w tych pierwszych latach po II wojnie światowej tańczono fokstrota W.S.H.? Być może. Później nastały czasy zdecydowanie mniej rozrywkowe, co wiązało się umocnieniem władzy komunistów w Polsce. Świetny tancerz, profesor Loth, został nawet zwolniony z pracy na uczelni i przywrócony dopiero po kilku latach.