Nowe rozwiązania instytucjonalne szansą na poprawę efektów kształcenia doktorantów
W myśl obecnych przepisów, aby można było się legitymować ukończeniem kształcenia w szkole doktorskiej, niezbędne jest przedstawienie zaakceptowanej przez promotora rozprawy doktorskiej najpóźniej przed końcem ósmego semestru kształcenia (W szkołach doktorskich nie przeprowadza się końcowego etapu procedury nadania stopnia doktora, czyli tzw. obrony doktoratu; w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie zajmują się tym rady naukowe dyscyplin oraz biura kolegiów; doktorant, po ukończeniu kształcenia w szkole doktorskiej, zgłasza do biura odpowiedniego kolegium wniosek o wszczęcie procedury nadania stopnia doktora.). W przeciwnym przypadku pobyt w szkole doktorskiej kończy się dla doktoranta kompletnie niczym. Można powiedzieć, że wówczas efektywność kształcenia jest zerowa, a zaangażowane społeczne nakłady zostały zmarnotrawione (Należy zaznaczyć, że ustawodawca dopuścił możliwość przedłużenia złożenia rozprawy doktorskiej do dwóch lat w przypadkach opisanych w regulaminie szkoły doktorskiej; w Szkole Doktorskiej SGH przedłużenie może mieć miejsce tylko w trzech przypadkach: 1) długotrwałej choroby doktoranta lub członka jego rodziny;
2) udziału w grancie badawczym przyznawanym w trybie konkursowym przez polską lub zagraniczną instytucję finansującą badania naukowe; 3) wyjazdu badawczego doktoranta, wynikającego z Indywidualnego Planu Badawczego).
Aby nie dopuścić do takiej sytuacji, funkcjonowanie szkół doktorskich ma wkomponowane instytucjonalne rozwiązania, wymuszające sukcesywny postęp w realizacji zadań badawczych i dydaktycznych związanych z przygotowaniem rozprawy doktorskiej. Uczestnicy szkoły doktorskiej, którzy nie są w stanie sprostać tym wymaganiom, są po prostu usuwani z listy doktorantów.
Obszary kształcenia i rekrutacja
Szkoła doktorska ma dwa kluczowe obszary kształcenia, mające na celu doprowadzenie do napisania rozprawy doktorskiej: 1) bezpośrednie działania, polegające na przygotowaniu rozprawy doktorskiej oraz 2) przekazanie zaawansowanej wiedzy w dyscyplinie, w której powstaje doktorat. Pierwszy obszar to przede wszystkim współpraca doktoranta z promotorem, który odgrywa wiodącą rolę w jego rozwoju naukowym, nie tylko bezpośrednio kierując rozprawą, ale również dbając o podnoszenie umiejętności warsztatowych i stymulując do uczestnictwa w życiu naukowym poprzez udział w seminariach i konferencjach naukowych oraz do publikacji artykułów.
Przygotowanie rozprawy doktorskiej jest dominującym obszarem kształcenia w szkole doktorskiej. Jednak trzeba pamiętać, że uporanie się z problemami naukowymi wymaga również posiadania odpowiedniego warsztatu naukowego i specjalistycznej wiedzy. Jest to właśnie drugi obszar kształcenia w szkole doktorskiej: dwa pierwsze lata są nasycone zajęciami dydaktycznymi w formie warsztatów, wykładów, konwersatoriów i ćwiczeń.
Każdy z tych dwóch obszarów ma swoiste rozwiązania instytucjonalne, które mają na celu wymusić ukończenie szkoły doktorskiej w cztery lata. Przede wszystkim jest to sam proces rekrutacji, który już na samym wstępie eliminuje przypadkowe zapisy na listę doktorantów. Obecnie są przyjmowani kandydaci, którzy mają w miarę skonkretyzowany pomysł na doktorat. W procesie rekrutacji pomysł ten muszą przedstawić w formie ustrukturyzowanego dokumentu, który podlega ocenie, a w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej mają dodatkową szansę na przekonanie komisji rekrutacyjnej o naukowej atrakcyjności swoich zamierzeń badawczych.
Indywidualny Plan Badawczy i komisje do oceny śródokresowej
Gdy kandydaci staną się doktorantami (po pomyślnym przejściu rekrutacji), mają kilka kolejnych etapów do pokonania. Przede wszystkim ich pomysł na doktorat musi być opracowany w dosyć obszernym dokumencie, nazwanym Indywidualnym Planem Badawczym (IPB). Generalnie struktura tego dokumentu składa się z dwóch kluczowych części. Pierwsza zawiera merytoryczny opis rozwiązania stawianego problemu badawczego w formie rozbudowanego konspektu, druga – instrumenty realizacji pomysłu badawczego. Doktorant przedstawia planowany budżet na badania, przewidywane źródła finansowania badań, harmonogram realizacji poszczególnych zadań badawczych oraz realizacji samej rozprawy doktorskiej w jej materialnej postaci w podziale na osiem semestrów. Czas na przygotowanie tego dokumentu wynosi maksymalnie 12 miesięcy. Jeśli w tym okresie doktorant nie złoży zaakceptowanego przez promotora IPB, może to być podstawą do usunięcia z listy doktorantów. Takie instytucjonalne rozwiązanie powoduje, że rola IPB w procesie kształcenia doktoranta jest niepoślednia. Napisanie tego dokumentu wymusza w naturalny sposób skonkretyzowanie pomysłu na doktorat w określonym, z góry narzuconym czasie i to na samym początku rozpoczęcia kształcenia w szkole doktorskiej. Dzięki temu doktorantowi pozostają jeszcze trzy lata na zmaterializowanie zapisów z IPB w postaci złożenia rozprawy doktorskiej. Ponadto praca nad IPB wymusza również intensywną współpracę na linii doktorant–promotor. W ten sposób promotor już od pierwszych dni pobytu doktoranta w szkole doktorskiej ma wpływ na tempo pracy nad rozprawą doktorską.
Kolejnym istotnym instytucjonalnym rozwiązaniem jest poddanie realizacji IPB okresowej ocenie. W Szkole Doktorskiej SGH służą temu coroczne sprawozdania doktoranta, w których są opisane zrealizowane zadania badawcze i postępy w pisaniu rozprawy doktorskiej. Roczne sprawozdanie jest opiniowane przez promotora. Dodatkowo promotor, w połowie każdego roku akademickiego, składa do dziekana szkoły doktorskiej opinię na temat postępów w realizacji doktoratu. Dzięki takiemu systemowi sprawozdawczemu można w sposób ciągły monitorować dynamikę pracy nad doktoratem i reagować w przypadkach budzących niepokój co do poziomu faktycznego zaangażowania prac nad doktoratem. W krańcowych sytuacjach, na mocy ustawy, może dojść do skreślenia z listy doktorantów w przypadku „niezadowalającego postępu w przygotowaniu rozprawy doktorskiej”.
Aby ocena realizacji IPB była jak najbardziej obiektywna, w połowie okresu kształcenia (po czwartym semestrze) przeprowadza ją niezależna komisja, zwana „komisją do oceny śródokresowej”. Komisja składa się z dwóch pracowników SGH oraz osoby zatrudnionej poza SGH. Wszyscy członkowie komisji muszą posiadać co najmniej stopień doktora habilitowanego. W przypadku negatywnej oceny doktorant, z mocy ustawy, jest skreślany z listy doktorantów. Jak skuteczny okaże się ten instrument, dopiero będzie wiadomo, gdy zostaną przeprowadzone niebawem pierwsze oceny śródokresowe. W Szkole Doktorskiej SGH komisje do oceny śródokresowej będą obradowały na przełomie października i listopada. W każdym bądź razie sam fakt istnienia takich komisji dyscyplinuje do realizacji planów badawczych doktorantów. Jak skutecznie, to dopiero niebawem się okaże, po pierwszych obradach komisji. Po czwartym semestrze, gdy zostaną dokonane już oceny śródokresowe, diagnoza stopnia realizacji IPB spocznie na władzach dziekańskich szkoły doktorskiej, które w ścisłym porozumieniu z promotorem muszą oszacować postęp w przygotowaniu rozprawy doktorskiej, czy jest on na zadowalającym poziomie.
Egzaminy kierunkowe
Również w obszar dydaktyki są wkomponowane silne rozwiązania instytucjonalne, egzekwujące postępy doktoranta. Do końca czwartego semestru doktoranci są zobowiązani zdać tzw. egzaminy kierunkowe przed specjalnie w tym celu powołanymi komisjami. Każdy z programów w Szkole Doktorskiej SGH ma po dwa egzaminy kierunkowe. Ich cechą jest przekrojowość wymaganego materiału. W daleko idącym skrócie można powiedzieć, że cała dwuletnia wiązka zajęć dydaktycznych przygotowuje do tych egzaminów. Ich niezdanie powoduje skreślenie z listy doktorantów.
Czy wszystkie te instytucjonalne rozwiązania będą w stanie odwrócić fatalny poziom produktywności (mierzony odsetkiem napisanych rozpraw doktorskich) starych studiów doktorskich, to dopiero czas pokaże. Na podstawie dotychczasowego dwuletniego doświadczenia funkcjonowania Szkoły Doktorskiej SGH można stwierdzić, że dzięki nowym zasadom rekrutacji, obowiązkowi napisania IPB oraz egzaminom kierunkowym generalnie poziom zaawansowania w pisaniu jest przeciętnie wyższy niż na starych studiach doktorskich. Miejmy nadzieję, że zaowocuje to ostatecznie poprawą efektów kształcenia doktorantów.
prof. dr hab. Wojciech Pacho, dziekan Szkoły Doktorskiej SGH