Gospodarka wodorowa w dobie niestabilnego świata

krople wody z napisem H2

Jeśli chcielibyśmy przestawić cały świat na zielony wodór, pozbywając się paliw kopalnych, potrzebowalibyśmy wybudować panele fotowoltaiczne w Afryce w kwadracie o boku 700 km.

Dla porównania to odległość ze Szczecina do Przemyśla. Oczywiście, jest to mało prawdopodobne, aby taki projekt kiedykolwiek został zrealizowany, ale jego skala nie jest do objęcia umysłem. Tym bardziej, że jesteśmy w trzeciej fali wzrostu wykorzystania w gospodarce światowej wodoru. A więc jest to gaz nam znany i stosowany, wiemy o nim dużo, umiemy go transportować, używać i, co najważniejsze, wytwarzać z wykorzystaniem różnych technologii.

Z punktu widzenia postępującego zjawiska zmiany klimatu wywołanego działalnością człowieka, w tym przede wszystkim spalaniem paliw kopalnych, takich jak ropa naftowa, gaz i węgiel, perspektywa czystego nośnika energii jest bardzo interesująca. Niestety, brakuje wystarczających działań ze strony państw, czego dobitnym przykładem jest zakończona 22 listopada 2024 r. 

29 Konferencja ONZ w sprawie zmiany klimatu (COP29) w Azerbejdżanie, bez udziału czołowych przywódców światowych, takich jak kanclerz Niemiec, premierzy Australii i Kanady oraz prezydenci USA i Francji. W COP29 nie wzięła również udziału szefowa Komisji Europejskiej. Powołana przez Parlament Europejski 27 listopada br. Komisja Europejska w nowej kadencji na lata 2024–2029 z jej przewodniczącą Ursulą von der Leyen stwierdziła, że polityka klimatyczna UE będzie kontynuowana, jednak będzie bardziej inteligentna. Podsumowując, zmiana klimatu i jej efekty stoją wysoko w działaniach Unii Europejskiej, jednak musi się ona zmierzyć z wyzwaniami o charakterze militarnym, wynikającymi z agresji Rosji na Ukrainę, oraz globalną konkurencyjnością gospodarki UE. Te dwa obszary ulegają istotnym przewartościowaniom w następstwie wyboru miliardera i kandydata Republikanów Donalda Trumpa na nowego prezydenta USA. W kampanii Trump wielokrotnie podkreślał konieczność zmiany reguł gry nie tylko w relacjach z Chinami, ale również z Europą. Hasła wyborcze o wprowadzaniu ceł na towary importowane do USA z UE, Meksyku i Kanady, podniesienie kwestii zawarcia pokoju między Ukrainą i Rosją, który miałby polegać na ograniczeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy i koncesji terytorialnych na rzecz Rosji, czy wreszcie silny sceptycyzm Trumpa wobec NATO rodzą niepokój w państwach Unii Europejskiej, w przemyśle, w międzynarodowych instytucjach finansowych oraz wśród obywateli. Dobór współpracowników 47. prezydenta USA na eksponowane stanowiska jeszcze bardziej zwiększa poziom niepewności partnerów, ale i przeciwników Stanów Zjednoczonych. Pewne jest, że Trump bez wahania będzie podejmował decyzje, które będą zwiększały potencjał gospodarczy USA, przeciwdziałający procesowi dezindustralizacji tego kraju. Hasło wyborcze „Drill, drill, drill” (po polsku „wiercić” – red.) oznacza zwiększenie wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego, a więc obniżenie ich cen w USA i ich eksport, co ma istotne konsekwencje dla możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji na świecie i w Europie.

Jedną z odpowiedzi Unii Europejskiej na zmiany zachodzące na świecie jest rozwój gospodarki wodorowej. Nie posiadając wystarczających zasobów ropy naftowej i gazu, Europa siłą rzeczy jest zależna od eksporterów tych surowców. Wybór kierunków importu właściwie jest ograniczony do trzech: USA, państw Zatoki Perskiej i Rosji. Niezależnie od wyboru oznacza to uzależnienie od tych obszarów, co z kolei ma wpływ na wskaźniki makroekonomiczne – inflację oraz konkurencyjność produktów i usług. Jednym z rozwiązań jest zmiana zasad gry i „ucieczka do przodu” poprzez rozwój gospodarki wodorowej. Zielony wodór można zastosować we wszystkich obszarach gospodarki, wypierając paliwa kopalne. 
Rozwój gospodarki wodorowej w Polsce może stać się naszą domeną, biorąc pod uwagę zapowiedzianą korektę polityki klimatycznej UE, polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej od stycznia do czerwca 2025 r. oraz nasz potencjał przemysłowy i intelektualny.

Różnice interesów między USA i UE w czasie drugiej prezydentury Trumpa najprawdopodobniej nabiorą nowej dynamiki, choć warto pamiętać, że dotychczasowe osiągnięcia podczas poprzedniej kadencji tego prezydenta (w latach 2017–2021 – red.) zakończyły się fiaskiem. W kontekście wojny na Ukrainie dotyczy to Korei Północnej, która wsparła nie tylko politycznie, ale również wojskowo reżim Władimira Putina, zawierając traktat o współpracy, czego efektem jest wysłanie przez Pjongjang wojska i zaopatrzenia na Ukrainę w zamian za transfer technologii wojskowych, co z kolei zwiększa zagrożenie dla Korei Południowej, Japonii i Stanów Zjednoczonych. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak wzrost zaangażowania USA i UE w przeciwdziałanie rosyjskiej agresji i niepoddawanie się szantażom nuklearnym czy innym ze strony Rosji. Jeśli powyższy scenariusz będzie realizowany, różnice interesów ekonomicznych nie będą nabierały skrajnych form, ale oznacza to trwałe zwiększenie wydatków na obronę przez państwa UE powyżej 2% PKB. Biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą, realizacja tego celu wraz z kontynuowaniem polityki klimatycznej i utrzymaniem wydatków na cele społeczne na tym samym poziomie jest niemożliwa do realizacji, co pokazuje raport Mario Draghiego (byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego – red.). W przypadku zamrożenia agresji Rosji na Ukrainę różnice interesów ekonomicznych staną się istotnym problemem w relacjach USA–UE. Otwartym pytaniem jest, na ile przedstawione powyżej działania w stosunku do Chin będą stosowane również w stosunku do Unii Europejskiej.

Z perspektywy gospodarki Polski zachowanie bezpieczeństwa ekonomicznego staje się kluczowym elementem naszego przetrwania, ponieważ będzie ono warunkowało nasze możliwości poprawy zdolności obronnych poprzez zakup nowego uzbrojenia i zapewnienie odpowiednio przygotowanych zasobów ludzkich. Do końca 2025 r. nasz budżet będzie wymagał znalezienia 200 mld złotych na rynku w celu sfinansowania deficytu budżetowego. Zachowanie wydatków na zbrojenia na poziomie 4,7% PKB jest w dłuższej perspektywie niezwykle trudne do utrzymania. Oczywiście, można optymalizować zakupy poprzez rozwój udziału krajowego przemysłu (ang. local content), co z powodów konieczności szybkich zakupów nie było realizowane, ale jest to perspektywa kolejnych lat. Rozwój udziału przemysłu krajowego w realizacji kontraktów na zakup uzbrojenia powoduje pojawienie się w gospodarce mnożnika inwestycyjnego oraz transferu technologii, a także – w modelowym ujęciu – zacieśnienie współpracy z kluczowymi producentami uzbrojenia na świecie.

Rozwój gospodarki wodorowej następuje bardzo dynamicznie w Europie i na świecie. Aktywność widoczna jest w zakresie regulacyjnym i w rozwoju infrastruktury przesyłu wodoru. W maju 2024 roku Rada Europejska przyjęła pakiet „Hydrogen and Decarbonised Gas Markets Decarbonisation Package”, który prezentuje zasady obowiązujące na rynku europejskiego wodoru. Dodatkowo, w czerwcu br. przez przyszłych operatorów sieci wodorowej został zaprezentowany projekt zasad działania sieci ENNOH (European Network Operators for Hydrogen) zawierający listę jej członków. Z Polski na liście znajduje się Gaz System S.A. Zgodnie ze scenariuszem NZE (Net Zero Emissions) do 2050 roku, rozwój sieci wodorowej będzie następował poprzez wykorzystanie już istniejącej infrastruktury, ale również poprzez rozwój nowej sieci przeznaczonej dla wodoru. Ta ostatnia ma w 2040 roku osiągnąć 20 000 km długości. Pierwszy projekt o długości 30 km jest realizowany w Holandii, a drugi – liczący ok. 100 km – między Francją i Niemcami. Dla porównania w połowie 2024 roku w Chinach ruszył projekt gazociągu wodorowego liczący 700 km. Podobnie jak w przypadku fotowoltaiki otwartym pytaniem jest, czy znowu UE nie zostanie zdominowana przez ChRL. Warto wsiąść wcześniej do tego pociągu niż wskakiwać w biegu. Silna obecność na rynku europejskiego wodoru oraz właściwe ułożenie infrastruktury są kluczowe z punktu widzenia przyszłej konkurencyjności polskiej gospodarki. Z dużym niepokojem napawa chęć budowania gazociągu wodorowego między Niemcami i Ukrainą poprzez Słowację i Czechy z ominięciem Polski. Brak wystarczającej aktywności w tym zakresie jest istotnym błędem strategicznym w tym kluczowym dla regionu czasie przewartościowań.

W kontekście zachowania konkurencyjności rozwój gospodarki wodorowej stanowi szansę dla polskiej gospodarki z wielu powodów. 
Po pierwsze, jesteśmy największym producentem wodoru w Europie (prawie 1,4 mln ton), co prawda nie jest on zielony, ale kto powiedział, że nie mamy przejść procesu transformacji z wodoru szarego do zielonego. 
Po drugie, posiadamy technologię wytwarzania wodoru. 
Po trzecie, zastosowanie wodoru w przemyśle istotnie zmienia opłacalność inwestycji w wodór. 
Po czwarte, wodór umożliwia magazynowanie energii w sposób nieograniczony czasowo, a posiadamy w Polsce odpowiednie geologicznie miejsca, aby to zapewnić.  
Po piąte, rozwój gospodarki wodorowej napędzany jest przez rozwój sztucznej inteligencji w zarządzaniu energią, ale również w szczególnie tak istotnych obecnie obszarach, jak militarne. 
Po szóste, odcięcie gospodarki europejskiej od importu gazu i ropy naftowej to osłabienie Rosji i zatrzymanie tych wszystkich, którzy mimo popełnionych zbrodni przez Rosję na Ukrainie jak najszybciej chcą odnowić relacje biznesowe z tym krajem.

Podsumowując, rozwój gospodarki wodorowej w Polsce może stać się naszą domeną, biorąc pod uwagę zapowiedzianą korektę polityki klimatycznej UE, polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej od stycznia do czerwca 2025 roku oraz nasz potencjał przemysłowy i intelektualny.  


Krzysztof Księżopolski

DR KRZYSZTOF KSIĘŻOPOLSKI, adiunkt w Katedrze Polityki Publicznej, Kolegium Ekonomiczno-Społeczne SGH, kierownik studiów podyplomowych Gospodarka wodorowa – polityka, ekonomia, bezpieczeństwo, szef zespołu polskiego w projekcie NATO STO SAS-183 Energy Security Resilience, Capability and Interoperability. Posiada wieloletnie doświadczenie w sektorze energetycznym OZE, ropy i gazu dzięki współpracy z największymi krajowymi i międzynarodowymi koncernami energetycznymi, autor licznych publikacji, analiz i opracowań z zakresu polityki energetycznej, bezpieczeństwa ekonomicznego i energetycznego.