Odsłonięcie tablicy upamiętniającej działalność prof. Edwarda Lipińskiego w KOR
11 października 2023 roku na dziedzińcu Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie została odsłonięta, wspólnie przez Instytut Pamięci Narodowej i SGH, tablica upamiętniająca działalność prof. Edwarda Lipińskiego w Komitecie Obrony Robotników.
W dniu uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego 2023/2024 o godz. 9.00 na dziedzińcu wewnętrznym uczelni miało miejsce odsłonięcie tablicy upamiętniającej profesora Edwarda Lipińskiego, ekonomistę, działacza społecznego, uczestnika opozycji demokratycznej i współzałożyciela KOR.
Tablica, przygotowana przez IPN (Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa) przy współpracy z SGH, została odsłonięta w bezpośrednim sąsiedztwie tzw. Domu Profesorskiego, umiejscowionego na terenie kampusu SGH (d. SGPiS).
W uroczystości wzięli udział członkowie KOR i Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, przedstawiciele IPN, władze SGH, członkowie Senatu SGH oraz społeczność akademicka SGH.
Bardzo się cieszę, że w dniu inauguracji roku akademickiego 2023/2024 zgromadziliśmy się przed budynkiem, w którym mieszkał Pan Profesor Edward Lipiński.
Dla mnie to jest ważny dzień, ponieważ ja osobiście i cała nasza społeczność bardzo dużą rolę przywiązujemy do historii naszej uczelni, a Pan Profesor jest wpisany w tę historię. W tym roku obchodzimy Rok Profesora Edwarda Lipińskiego.
Pan Profesor, oprócz tego, że był wybitnym naukowcem, że przeprowadził naszą uczelnię przez trudne lata 30. XX w., w czasie drugiej wojny światowej kierował naszą uczelnią. Nie zaprzestał swojej działalności, był współtwórcą KOR (…).
Ta tablica niech przypomina o sylwetce Pana Profesora Lipińskiego, a także o KOR, o tym, że tutaj w Domu Profesorskim, u Pana Profesora w mieszkaniu Komitet się spotykał - powiedział rektor SGH Piotr Wachowiak.
Podziękował dyrektorowi Adamowi Siwkowi z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN i jego współpracownikom Annie Koszowy oraz Tomaszowi Knopowi za całe wsparcie przy projekcie, za wielomiesięczne kontakty i współpracę.
Pamiętajmy, że na SGH był wspaniały Profesor Lipiński - dodał rektor.
Adam Siwek, Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa:
W obszarze działań Instytutu Pamięci Narodowej, szczególnie mojego Biura, dominuje martyrologia. To jest oczywiste, biorąc pod uwagę tragiczną historię Polski i minionego stulecia. Tym ważniejsze jest, żeby również stawiać na piedestał, pokazywać jako przykład wartości i postawy, które reprezentował prof. Lipiński. Jest to etos służby dla ojczyzny, pracy dla ojczyzny z myślą o jej przyszłości i rozwoju, niezależnie od często tragicznych okoliczności, w których tę służbę i tę pracę trzeba pełnić.
Wyraził nadzieję, że upamiętnienie prof. Lipińskiego „będzie służyło studentom tej wspaniałej uczelni”, a przykład prof. Lipińskiego „będzie przypominał o tych wartościach, o których w żadnych okolicznościach nie możemy zapominać, bo myśl o rozwoju Polski, o przyszłości Polski, o kształceniu przyszłych pokoleń, właściwie niezależnie od burz dziejowych, powinna nam przyświecać, powinniśmy się nią kierować”.
Bardzo serdecznie dziękuję za tę inicjatywę i za to, że uznali Państwo, żeby zwrócić się do IPN o współpracę. Jest to dla nas ogromna satysfakcji, że mogliśmy się przyczynić, że ta tablica się znalazła, żeby służyło przyszłym pokoleniom studentów, przyszłym pokoleniom Polaków.
Prof. Edward Lipiński dożył zaawansowanego wieku. W mieszkaniu przy ul. Rakowieckiej 22c odbywały się spotkania KOR-u. Założycieli było 14, potem grupa rozszerzyła się o dalszych członków. To był pierwszy krok w stronę wolności, którą już utorowała „Solidarność". Wśród zgromadzonych na uroczystości odsłonięcia tablicy byli Wojciech Onyszkiewicz i Andrzej Celiński, którzy uczestniczyli w spotkaniach KOR-u.
Wojciech Onyszkiewicz:
Wielcy ludzie, a taki niewątpliwie był prof. Edward Lipiński, są z reguły bardzo prości, prości w życiu codziennym. Mieliśmy szczęście tego z Andrzejem (Celińskim) nie raz doznać. Ale i też w swoich zachwianiach obywatelskich. Po wojnie prof. Lipiński razem ze swoim przyjacielem Eugeniuszem Kwiatkowskim podjął decyzję taką, że skoro świat zadecydował, wojna zadecydowała, że Polska będzie leżała w orbicie Związku Radzieckiego, to trzeba tu być, żeby ten czas dla Polski był jak najlepszy, żeby uratować, zrobić co można. (Prof. Lipiński) funkcjonował po tej stronie. Ale też skoro (prof. Lipiński) tak zdecydował, przyjął za to odpowiedzialność. Zrobił wszystko, co można, żeby w tym komunistycznym kraju kwitła nauka, ekonomia. Skoro ten kraj nie był krajem demokratycznym ani wolnym, to (prof. Lipiński) robił zawsze wszystko od początku, żeby do tej wonności i demokracji dążyć. Skoro opowiedział się za tym krajem, to w związku z tym po 1956 roku nie tylko brał udział w odbudowie uczelni i życia ekonomicznego, ale też (działał) w Klubie Krzywego Koła, później w pierwszym niezwykle ważnym wystąpieniu obywatelskim, jakim był List 34., protestującym przeciwko ograniczeniom środków na kulturę, wreszcie w Komitecie Obrony Robotników, którego był ważnym, przytomnym członkiem.
Andrzej Celiński:
Profesor Edward Lipiński był człowiekiem intrygujących sprzeczności. Być może miał 166 cm wzrostu, ale bardzo wielkiej odwagi, wielkiego ducha. W przedwojennej Szkole Głównej Handlowej, będąc wyraźnie w mniejszości pośród ówczesnej profesury, stanął w obronie prześladowanych przez ONR Żydów, sprzeciwił się gettu ławkowemu.
Był autorytetem także pośród nas wszystkich , ale też wielkich profesorów, którzy byli członkami Komitetu Obrony Robotników. Prowadził właściwie wszystkie zebrania KOR-u, zasypiając w fotelu z wielkimi uszami. Wydawało nam się, że lekceważy nas, że właściwie całe spotkania przesypiał. Bardzo szybko okazało się, że był bardzo czujny, bo ilekroć ktoś powiedział jakąś bzdurę, natychmiast się budził i reagował. (...)
Naprawdę warto o nim pamiętać ze wszech miar. (...)
W środę we wczesnych godzinach rannych rektor SGH dr hab. Piotr Wachowiak, prof. SGH i prof. dr hab. Mariusz Próchniak, dziekan Kolegium Gospodarki Światowej, złożyli wieniec na grobie profesora Edwarda Lipińskiego.
Więcej informacji o prof. Lipińskim na stronie.