Dom Profesorski – nieformalna siedziba KOR

czarno-białe zdjęcie; prof. Lipiński siedzi na fotelu wśród książek i antyków

Dla uczczenia 47. rocznicy założenia Komitetu Obrony Robotników publikujemy tekst dr. hab. Andrzeja Zawistowskiego, prof. SGH, z Katedry Historii Gospodarczej i Społecznej „Dom Profesorski – nieformalna siedziba KOR”. Artykuł ten wszedł na prawach VIII rozdziału do pracy „Historia zabytkowego kampusu Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie” pod red. prof. Wojciecha Morawskiego (Oficyna SGH, Warszawa 2015).

Budynek przeznaczony na mieszkania dla kadry Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie został wzniesiony decyzją Senatu uczelni, podjętą na posiedzeniu 6 marca 1934 roku. Do użytku oddano go w 1936 roku. Budynek C – jak wówczas został nazwany gmach łączący w sobie dom profesorski i dom asystencki – zawierał szesnaście mieszkań, liczących od dwóch do pięciu izb. Jak pisał po latach Stanisław Skrzywan, lokale zapewniały właściwe warunki mieszkaniowe i warunki do pracy części stałego personelu Szkoły. Budowa była finansowana z kredytów zaciąganych w Banku Gospodarstwa Krajowego i z budżetu SGH. Po II wojnie światowej obok budynku C powstał kolejny dom dla kadry uczelni. Budynek C początkowo nosił adres Rakowiecka 6 (podobnie jak cała uczelnia), aby następnie (prawdopodobnie w latach sześćdziesiątych) zmienić numerację na 22c. Edward Lipiński zamieszkał w nim 12 lipca 1945 roku. To właśnie mieszkanie Lipińskiego w latach siedemdziesiątych stało się jednym z adresów polskiej opozycji demokratycznej160. Po powstaniu Komitetu Obrony Robotników – najważniejszej polskiej organizacji opozycyjnej lat siedemdziesiątych – lokal znajdujący się pod adresem: ulica Rakowiecka 22c m 26 stał się jego nieformalną siedzibą.

1.    Konteksty

Aby w pełni zrozumieć znaczenie wydarzeń rozgrywających się we wschodniej części kampusu SGPiS w drugiej połowie lat siedemdziesiątych XX wieku, trzeba wskazać odpowiedni ich kontekst. Lata siedemdziesiąte to okres krystalizowania się nowej formy samoorganizacji społeczeństwa w oporze przeciwko komunistycznej władzy. Jedną z najważniejszych cech tej samoorganizacji było tworzenie struktur nielegalnych, choć działających jawnie. Komitet Obrony Robotników (KOR) został utworzony na fali akcji pomocy dla represjonowanych po protestach czerwca 1976 roku. Chociaż w myśl prawa PRL działał nielegalnie, to jednocześnie jawnie. Jego członkowie w bezdebitowych publikacjach podawali swoje nazwiska i adresy. Legitymizowali w ten sposób działalność KOR i zyskiwali szersze zaufanie. Poszukujący kontaktu z KOR-em wiedzieli więc, jak trafić do członków Komitetu, jak nawiązać współpracę. Rzecz jasna takie informacje trafiały nie tylko do potencjalnych zainteresowanych, lecz także do aparatu represji, wzmagając jego działania.

Szkoła Główna Planowania i Statystyki w Warszawie była uważana za jeden z najważniejszych bastionów władzy komunistycznej pośród warszawskich wyższych uczelni. Składało się na to kilka przyczyn. Po pierwsze, SGPiS od końca lat czterdziestych XX wieku stała się kuźnią ekonomistów dla gospodarki centralnie sterowanej. To ideologiczne oblicze gospodarki PRL było kojarzone ze Szkołą, skąd wychodziła kadra kierownicza wielu ministerstw, zjednoczeń i przedsiębiorstw. Po drugie, studia na SGPiS były postrzegane jako ważny stopień do kariery nomenklaturowej, szczególnie tej związanej z reglamentowanymi wyjazdami zagranicznymi. Oczywiście kariera ta często była związana z aparatem partyjnym. Także stopień upartyjnienia kadry uczelni był znaczny. Po wydarzeniach marca 1968 roku SGPiS była uczelnią o największym stopniu upartyjnienia samodzielnych pracowników nauki (niemal 60%; na innych uczelniach odsetek ten oscylował poniżej 30%)161. Według danych ze stycznia 1974 roku do PZPR należało w SGPiS 475 osób, w tym 175 studentów. Spośród 300 partyjnych pracowników, tylko 4 było pracownikami fizycznym162. Pozostali byli zatrudnieni na stanowiskach dydaktycznych i administracyjnych. W kolejnych latach upartyjnienie rosło – na początku roku akademickiego 1980/1918 w partii w SGPIS były 702 osoby (członkowie i kandydaci). Nawet po odejściach spowodowanych pojawieniem się „Solidarności”, a następnie protestach spowodowanych wprowadzeniem stanu wojennego, liczba partyjnych wykładowców była znaczna. W grudniu 1982 roku do PZPR należało 58% samodzielnych pracowników nauki i 51% niesamodzielnych. Po trzecie, prowadzone w SGPiS szerokie przygotowywanie kadry dla potrzeb handlu zagranicznego wzmagało zainteresowanie nim służb specjalnych, szukających potencjalnych funkcjonariuszy i współpracowników. Sąsiedztwo MSW pogłębiało to niekorzystne skojarzenie. Nie bez przyczyny więc SGPiS lat siedemdziesiątych była nazywana „czerwoną twierdzą”. To właśnie z tą opinią walczyli studenci i część kadry w latach 1980–1981163.

2.    Edward Lipiński

Edward Lipiński był jedną z najważniejszych postaci przedsierpniowej opozycji. Był osobą wielowymiarową i trudną do jednoznacznej oceny. Przed 1918 rokiem działacz niepodległościowy, ale równocześnie związany z komunizującą PPS-Lewicą, socjalista, ale niepraktykujący i robiący karierę w aparacie władzy II RP, wysoki urzędnik sanacyjnej Polski, a z powodzeniem działający w stalinowskiej rzeczywistości. Członek PZPR, a jednocześnie coraz bardziej stanowczy krytyk rządów partii. Jednak jedno o Lipińskim można z całą pewnością napisać – był człowiekiem o zdecydowanej opcji propaństwowej (przynajmniej w swoim odczuciu), człowiekiem szukającym rozwiązań pozytywistycznych (czasami do bólu) w otaczającym go świecie.

Po 1956 roku zaangażował się w próbę budowy nowych ram ekonomicznych
polskiego socjalizmu/komunizmu. Członek Klubu Krzywego Koła, sygnatariusz Listu 34164. Jak pisze Andrzej Friszke, po dojściu do władzy Gierka Lipiński „swój autorytet naukowy i moralny, doceniany także przez Gierka, wykorzystywał, by interweniować na rzecz więźniów politycznych oraz w innych sprawach”. Z biegiem lat coraz bardziej krytycznie spoglądał na politykę polskich władz. Związał się bliżej z opozycyjnymi intelektualistami lewicowymi, co m.in. doprowadziło do wejścia profesora do wolnomularskiej loży „Kopernik”. Jak przekazał latem 1976 roku k.o.
„Klimaszewski”, który przebywał wraz z Lipińskim w Domu Wypoczynkowym ZAiKS w Sopocie, 12 czerwca 1976 roku (a więc jeszcze przed wydarzeniami w Radomiu i Ursusie) profesor powiedział: „Jestem już w tym wieku, kiedy już mi wiele nie mogą zaszkodzić, i dlatego mogłem sobie pozwolić na otwarte wyrażenie tego, co myśli większość obywateli naszego Kraju, lecz którzy nie mają odwagi wypowiedzieć tego otwarcie”165. Co ważne, profesor nie tylko mówił, lecz także działał, np. przemycając z Zachodu emigracyjne publikacje czy przewożąc pieniądze będące wsparciem dla KOR166.

W 1974 roku Lipiński wraz z czternastoma innymi intelektualistami sygnował list z żądaniem udostępnienia Polakom zamieszkującym w ZSRR kontaktu z kulturą narodową. W 1975 roku podpis Lipińskiego znalazł się m.in. pod protestem przeciwko planowanym zmianom w konstytucji PRL. W 1976 roku profesor wystosował list otwarty do Edwarda Gierka, w którym zdecydowanie sprzeciwił się jego polityce. W tym samym roku Lipiński został sygnatariuszem „Apelu do społeczeństwa i władz PRL” i członkiem założycielem Komitetu Obrony Robotników.

Lipiński był członkiem ścisłego kierownictwa KOR – Komisji Głównej, jednym z głównym autorów oświadczeń i oficjalnych stanowisk Komitetu. Pracował w Komisji Redakcyjnej KOR, nadzorował finanse jako członek Rady Funduszu Samoobrony Społecznej KOR, wykładał w Towarzystwie Kursów Naukowych, wreszcie udostępniał swoje mieszkanie na zebrania KOR. Rzecz jasna ta działalność sprowadziła na Lipińskiego różnego rodzaju represje (od interwencji milicji przerywającej domowe wykłady profesora, przez dyscyplinujące rozmowy administracyjne, konfiskatę przekazów pieniężnych, po grzywnę nałożoną przez Kolegium ds. Wykroczeń). Charakter tych represji nie był zbyt uciążliwy, mimo iż działania polityczne Lipińskiego były władzy bardzo nie na rękę. Oto utytułowany naukowiec, a przede wszystkim działacz socjalistyczny jeszcze z okresu zaborów odmawia rządzącym krajem miana zwolenników socjalizmu. Co więcej, wiek profesora, a głównie jego silna pozycja międzynarodowa (zarówno w środowisku politycznej lewicy, jak i w kręgach naukowych) uniemożliwiały praktycznie zastosowanie w celu uciszenia Lipińskiego wariantów penitencjarnych167. Ponadto władze nawet specjalnie nie utrudniały wyjazdów Lipińskiego na Zachód, gdzie prowadził rozmowy polityczne i zbierał fundusze na działania KOR.

Gdy w 1981 roku postanowiono zakończyć działalność i rozwiązać KSS KOR,
to właśnie Lipińskiego uznano za osobę najbardziej godną do ogłoszenia tej decyzji na forum I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”. Co ciekawe, sam Lipiński opowiadał się za kontynuowaniem działań KOR-u, zdecydował się jednak podporządkować zdaniu większości członków Komitetu. Na zjeździe profesor oprócz przeczytania oświadczenia o samorozwiązaniu się KOR-u wygłosił własne, płomienne przemówienie.

3.    W Domu Profesorskim

Działalność w KOR, a następnie w KSS KOR pochłonęła profesora niemal całkowicie na pięć lat. Mirosław Chojecki wspominał: „Profesor był na pewno centralną postacią wszystkich tych spotkań [KOR]. Wiadomo, że KOR nie był monolitem i często dochodziło do ostrej wymiany zdań. Profesor praktycznie nigdy nie zabierał głosu, ale potrafił w apogeum sporu wyjść do innego pokoju. Wówczas atmosfera siada, trudno bowiem dyskutować bez profesora”168. Z kolei Wojciech Onyszkiewicz tak zapamiętał Lipińskiego z czasów KOR: „Profesor Lipiński zwykle zasiadał w swoim fotelu i wydawało się, że drzemie. Gdy jednak pojawiał się kontrowersyjny problem, błyskawicznie potrafił zająć stanowisko. Miał duże zdolności mediacyjne”169.

Tak jak to zostało już zasygnalizowane, mieszkanie Lipińskiego znajdujące się przy ulicy Rakowieckiej 22c było tradycyjnym miejscem spotkań KOR-u. Przewinęły się przez nie chyba wszystkie ważne osoby dla ówczesnej opozycji. O charakterze spotkań, jakie się tam odbywały, może świadczyć chociażby tajny meldunek operacyjny dotyczący spotkania 12 września 1976 roku osób prowadzących działalność opozycyjną i planów utworzenia Komitetu ds. Obrony Praw Człowieka, opracowany przez inspektora Wydziału IV Departamentu III MSW mjr. Romualda Szapałasa:

„W dniu 12 IX 1976 r. w mieszkaniu prof. E[dwarda] Lipińskiego odbyło się spotkanie osób prowadzących opozycyjną działalność polityczną. W spotkaniu oprócz gospodarza udział wzięli: K[azimierz] Brandys, A[niela] Steinsbergowa, A[ndrzej] Kijowski, J[ózef ] Rybicki, L[udwik] Cohn, J[an] Kielanowski, A[ntoni] Libera, A[ntoni] Macierewicz, H[alina] Mikołajska oraz przedstawiciel z Wrocławia St[anisław] Hartman. Spotkaniu przewodniczył J[an] J[ózef ] Lipski, który przedstawił obszerne dane dotyczące przebiegu postępowania karnego w odniesieniu do osób winnych naruszeń porządku publicznego podczas zajść czerwcowych w b[ieżącym] r[oku]. Przedmiotem i celem dyskusji podczas spotkania była sprawa zorganizowania pomocy dla wspomnianej kategorii osób. Rozważano różnorodne koncepcje w tym względzie i ostatecznie ustalono, iż nie utworzy się wyraźnie określonej organizacji pomocowej, lecz rozpocznie się akcję od opracowania imiennej listy ofiarodawców, która zostanie poprzedzona krótkim wstępem politycznym, podpisana przez uczestników spotkania, a następnie puszczona w obieg. Zredagowano i jednocześnie przyjęto następujący tekst wstępu politycznego: »W rozumieniu ciężkiej sytuacji, w jakiej znaleźli się robotnicy dotknięci akcją represyjną po wydarzeniach 25 czerwca 1976 r., niżej podpisani oświadczają gotowość niesienia pomocy im oraz ich rodzinom. Pomoc pieniężna jest jednocześnie wyrazem poparcia ich w walce o prawa ludzkie i obywatelskie«. J[an] J[ózef ] Lipski zaproponował rozszerzenie akcji na teren pozawarszawski, m.in. Wrocław, Kraków i Gdańsk. Dokument [ten] ma być w najbliższym czasie powielony i dalsi ofiarodawcy będą składali swe podpisy na oryginale lub kopii. Dla zalegalizowania tej akcji i nadania jej określonej rangi politycznej przyjęto wniosek o utworzeniu tzw. Komitetu do spraw Obrony Praw Człowieka. Projekt powołania komitetu zostanie szczegółowo opracowany przez 3-osobowy zespół prawników (z udziałem m.in. J[ana] Olszewskiego). Następne spotkanie wymienionego grona osób ma odbyć się po upływie 2–3 tygodni”170. W rzeczywistości efektem tego spotkania było właśnie utworzenie Komitetu Obrony Robotników.

Właśnie na 12 września 1976 roku zwołano u prof. Lipińskiego zebranie, na którym miał powstać Komitet Obrony Praw Człowieka. Dzień wcześniej, podczas redagowania dokumentu założycielskiego Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Jan Józef Lipski i Jan Olszewski zmienili tę nazwę na Komitet Obrony Robotników. Jednak wówczas nie zapadła decyzja o powołaniu struktury ani też nie przesądzono o jej ostatecznej nazwie (proponowano także Komitet Obrony Praw Człowieka i Obywatela). KOR ostatecznie powstał dziesięć dni później – 22 września w mieszkaniu Anieli Steinsbergowej, w znacznie już mniejszym gronie.

Jednak to Edward Lipiński stał się jedną z „twarzy” KOR171, a jego mieszkanie adresem Komitetu. Lipiński bowiem kierował listy do różnych organizacji i instytucji, oznajmiając powstanie KOR-u. To na adres mieszkania przy Rakowieckiej spływały listy poparcia od osób i instytucji z Zachodu.

To Lipińskiego też władze postanowiły przy użyciu środków administracyjnych zmusić do zaprzestania działań Komitetu. Dnia 14 października 1976 roku wezwano go do Wydziału Spraw Wewnętrznych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy i przed- stawiono stanowisko, w którym żądano zaprzestania nielegalnej działalności. Poinformowano, że wszelka działalność Komitetu jest zakazana przez prezydenta miasta. Profesor zaoponował, że KOR nie jest organizacją: nie ma statutu ani struktury, więc jego legalizacja nie jest konieczna.

Dlaczego mieszkanie Lipińskiego stało się adresem KOR? Odpowiedź jest prosta – obecność profesora w sposób szczególny broniła pozostałych przed represjami ze strony władzy. Milicja i SB bały się interweniować w lokalu Lipińskiego, obawiając się reperkusji międzynarodowych akcji skierowanej przeciwko uznanemu na Zachodzi lewicowemu naukowcowi. Przez cały okres działania KOR i KSS KOR nie zdarzyła się żadna interwencja aparatu represji w mieszkaniu przy ulicy Rakowieckiej 22c. Mirosław Chojecki po latach wspominał: „Po powstaniu Komitetu usiłowaliśmy się spotykać w różnych miejscach, ale okazywało się, że tylko u profesora Lipińskiego przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie możemy być bezpieczni. Tylko tam nie byliśmy niepokojeni przez SB, bo na przykład z mieszkania Wojtka Ziembińskiego od razu nas zabierano. Z kolei mieszkanie mecenas Anieli Steinsbergowej było za małe, więc spotykała się tam jedynie komisja redakcyjna KOR”172. Natomiast – co warto pod- kreślić – roboczym „stanowiskiem dowodzenia” KOR i KSS KOR było mieszkanie Jacka Kuronia. Komisja Redakcyjna KOR-u spotykała się zaś u Anieli Steinsbergowej. Po raz pierwszy Komitet Obrony Robotników spotkał się dopiero 3 stycznia 1977 roku w mieszkaniu Lipińskiego. W listopadzie 1976 roku spotkanie KOR-u uniemożliwiła milicja. Jak pisze Jan Skórzyński: „Wybrano mieszkanie Edwarda Lipińskiego, którego wiek i pozycja publiczna mogła chronić przed interwencją milicji. Odtąd zebrania KOR (a następnie KSS KOR) odbywały się niemal zawsze u sędziwego profesora, nieopodal SGPiS (obecnie SGH). Lokal był nafaszerowany podsłuchami (z czego Lipiński zdawał sobie zresztą sprawę), więc bezpieka doskonale znała przebieg spotkań Komitetu”. Mieszkanie Lipińskiego podlegało także obserwacji, zwłaszcza w okresie wydarzeń, które cieszyły się szczególnym zainteresowaniem SB. Konrad Bieliński wspominał: „Raz chciałem się udać na planowane spotkanie i próbowałem nawet przejść przez płot do domu Lipińskiego, ale tam wszędzie było obstawione:
dosłownie co dziesięć metrów stała SB”.

Inwigilację Edwarda Lipińskiego w miejscu jego zamieszkania rozpoczęto zresztą jeszcze przed powstaniem KOR-u. Wniosek o wszczęcie Sprawy Operacyjnego Rozpracowania o kryptonimie „Stary” sporządzono 10 grudnia 1975 roku. Jak napisano w uzasadnieniu: „»Wyżej wymieniony był inicjatorem i sygnatariuszem szeregu petycji kierowanych do władz centralnych i występujących przeciwko linii politycznej realizowanej przez PZPR«. Celem rozpracowania określono następująco »Pełne rozpoznanie działalności figuranta, jego powiązania ze środowiskiem opozycyjnym w kraju i ośrodkami dywersyjnymi na Zachodzie, co w konsekwencji pozwoli podjąć czynności zmierzające do neutralizacji jego działalności«. W ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania »Stary« SB rozpoczęła obserwację Lipińskiego w miejscu zamieszkania, wykorzystując do tego pod różnymi pozorami także inne lokale. Po niemal dekadzie podsumowywano: »Zastosowane w szerokim zakresie środki techniki operacyjnej gwarantowały jedynie możliwość rejestrowania i kontroli działalności podejmowanej przez figuranta […]«”. Najważniejsze jednak, iż przez ten okres SB nie udało się umieścić w środowisku Lipińskiego żadnego tajnego współpracownika, którego by ten obdarzył zaufaniem i wtajemniczył w swoje działania.

Spotkania w mieszkaniu Edwarda Lipińskiego w okresie istnienia KOR odbywały się nieregularnie. Tak jak zostało wspomniane, doszło do nich m.in. 3 stycznia, 2 maja i 24 września 1977 roku. To właśnie podczas tego ostatniego spotkania zdecydowano o przekształceniu Komitetu Obrony Robotników w Komitet Samoobrony Społecznej „KOR”. Od tego czasu mieszkanie Lipińskiego pełniło funkcję nieformalnej siedziby KSS KOR. Podjęto nawet decyzję, iż posiedzenia komisji głównej zawsze będą odbywać się w mieszkaniu Lipińskiego. Jak po śmierci profesora wspominał Jacek Kuroń: „W każdy pierwszy piątek miesiąca – zebrania odbywały się wśród jego antyków – siedział sobie prof. Lipiński, nie dotykając nogami ziemi, rękę miał przy uchu, zwróconą w stronę mówiącego, słuchał go z taką niesłychaną uwagą…”173.

Z biegiem czasu liczba osób zaangażowanych w działalność KOR-u zaczęła rosnąć. Powierzchnia lokalowa i zabytkowe wyposażenie mieszkania Lipińskiego stopniowo zaczęły ograniczać możliwości organizowania spotkań. Jak zapisano w Meldunku operacyjnym dotyczący spotkania działaczy KSS KOR w dniu 24 października 1977 roku: „W trakcie dyskusji nad [nowymi] kandydatami do KSS [KOR] E[dward] Lipiński wyraził obawę, iż nie będzie mógł udostępniać mieszkania tak dużej ilości osób. Jego zdaniem, w takiej organizacji powinni być ludzie w wysokim stopniu reprezentatywni dla polskiego społeczeństwa i mający wysoką moralną pozycję. Uważa jednocześnie, że nowi członkowie wcale nie wzmocnią siły ani pozycji komitetu”. Jak napisał później Jan Józef Lipski: „Mieszkanie prof. Lipińskiego, które stało się miejscem spotkań całego KOR-u, z trudem wytrzymywało liczbę członków Komitetu i to tylko dzięki absencji na liczniejszych zebraniach”. Mimo to Dom Profesorski SGH/SGPiS dalej pozostawał adresem KOR-u.

Sierpień 1980 roku, a później powstanie NSZZ Solidarność radykalnie zmieniło role i zadania KOR. Jego członkowie zebrali się 12 września 1980 roku. Podczas tego spotkania z ust Kuronia padła propozycja utworzenia ośrodka informacyjnego, który stałby się niezależną agencją informacyjną. Jak zauważa Jan Skórzyński, był to pierwszy projekt, który kilka miesięcy później przybrał postać Agencji Prasowej Solidarności. Także decyzja o samorozwiązaniu się KSS KOR zapadła w mieszkaniu Lipińskiego, w dniu 23 września 1981 r. Maria Wosiek zapamiętała: „Towarzyszyła temu burzliwa dyskusja”. W mieszaniu Lipińskiego organizowano także inne spotkania, takie jak konferencje prasowe dla dziennikarzy zagranicznych czy spotkania robocze.
Tylko w 1979 roku SB odnotowała, że u Lipińskiego przeprowadzono dziesięć zebrań plenarnych KSS KOR i dwa zebrania komisji redakcyjnej KSS KOR.

Służba Bezpieczeństwa, nie mogąc sobie dać rady z aktywnością Lipińskiego i azylem, jakie dawało jego mieszkanie, zaplanowała w 1980 roku przeprowadzenie kombinacji operacyjnej „mającej na celu zamianę zajmowanego dotychczas przez figuranta mieszkania o pow. ok. 140 m na odpowiednio mniejsze. Wystąpienie o zamianę mieszkania powinno być dokonane przez komórkę administracyjną SGPiS z sugestii władz politycznych”. Zmiany polityczne roku 1980 najprawdopodobniej to uniemożliwiły.

Gdy w 1984 r. dokonywano analizy i podsumowania przebiegu SOR „Stary”, zapisano m.in.: „W ramach prowadzonej sprawy ustalono, że w początkowym okresie swej działalności w latach 1976–1979 prof. Edward Lipiński podjął szereg wrogich inicjatyw, z których najistotniejszymi były: udostępnianie swego mieszkania wraz z aktywnym uczestniczeniem w różnego rodzaju spotkaniach i zebraniach osób zaangażowanych w działalność opozycyjną, m.in. zebrania założycielskiego KOR, a także kilkanaście zebrań plenarnych KSS KOR, kilka zebrań komisji redakcyjnej KSS KOR, konferencje prasowe Towarzystwa Kursów Naukowych”. Wydaje się, że nawet tak bogaty zapis kronikarski wydarzeń, którego centrum było mieszkanie Lipińskiego, nie w pełni oddaje ich mnogość.

4.    Wśród antyków

Mieszkanie Lipińskiego miało swój specyficzny klimat. Wizyty w nim były nie tylko ważne ze względu na tematy poruszane na spotkaniach, lecz także miały specjalną atmosferę związaną z jego wystrojem. Kontakt operacyjny „Andrzej”, który charakteryzował Lipińskiego w związku z przygotowywaniem planów osaczenia profesora, tak mówił o jego warunkach mieszkaniowych: „Zajmuje olbrzymie, 4-pokojowe mieszkanie o powierzchni około 120 m2. Posiada zamiłowanie do antyków, na które wydaje olbrzymie kwoty, ma wiele drogocennych obrazów (za jeden z tych obrazów proponowano jemu 10 tys. dolarów). Mieszkanie wygląda jak salon »Desy«”. Zbigniew Romaszewski wspominał: „Profesor Lipiński był od czasów przedwojennych osobą dobrze sytuowaną, więc w jego mieszkaniu pełno było niezwykle cennych rzeźb, obrazów, porcelany. Zawsze istniał kłopot, żeby czegoś nie zwalić, gdy zjawiało się trzydzieści kilka osób… Ale profesor się tym nigdy nie przejmował”. „Mieszkanie było niezwykłe, pełne książek, antyków i starych mebli. My, młodzi, siadaliśmy tu na podłodze i chłonęliśmy atmosferę miejsca” – wspominał Jan Lityński. Jako anegdotę można przytoczyć wspomnienie Seweryna Blumsztajna: „Pamiętam jak podczas dramatycznego sporu w chwili największego napięcia profesor, zeźlony kłótnią, która uważał za absurdalną, wziął jakąś ogromną wazę i zaczął przenosić ją do innego pokoju. Wszyscy rzucili się mu pomagać i konflikt został rozładowany”174. Relacje Romaszewskiego i Lityńskiego, jak wielu innych, przeczą donosom składanym przez „Andrzej”: „Jednocześnie [Lipiński] jest bardzo skąpy, nie urządza u siebie przyjęć, a bardzo lubi być zapraszany na przyjęcia. Nie ma w zasadzie przyjaciół, którzy odwiedzaliby jego, byliby jego powiernikami, osobami równie »wielkimi« za jakiego siebie uważa”. Zaprzecza tej opinii także to, iż po pobiciu Jacka i Macieja Kuroniów, gdy rozważano zawieszeniu działalności Towarzystwa Kursów Naukowych, Lipiński zaoferował swoje mieszkanie jako miejsce organizowania wykładów. Jan Józef Lipski w 1981 roku tak to wspominał: „KOR namawiał TKN, żeby nie robił pół kroku wstecz, tylko pełny krok do przodu: mimo bicia nie wolno ani na chwilę przerwać akcji. Lipiński dawał wtedy swoje mieszkanie na codzienne wykłady, bo – jak powiedział – u niego o awanturę będzie trochę trudniej niż gdzie indziej, a jeżeli milicja będzie przeszkadzała, to zawsze o tej samej godzinie następnego dnia odbędzie się następny wykład. Niestety TKN nie poszedł na to, obawiając się, że spowoduje to zbyt daleko idącą konfrontację”.

Czy obecność nieformalnej siedziby KOR tuż obok SGPiS miał wpływ na Szkołę: jej pracowników i studentów? Warto pamiętać, iż SGPiS (a zwłaszcza jego studenci) jako „czerwona uczelnia” była wykorzystywana jako oręż do walki z opozycją. Warto przypomnieć, iż członkowie Socjalistycznego Związku Studentów Polskich z SGPiS byli zaangażowani w zakłócanie spotkań Towarzystwa Kursów Naukowych. Po części na pewno tak, choć w dokumentach dotyczących KOR-u trudno jest znaleźć jednoznaczne potwierdzenie takiego szczególnego związku. Przede wszystkim Służba Bezpieczeństwa starała się wykorzystać osoby pracujące w SGPiS, a związane z Lipińskim, do nakłonienia profesora do zmniejszenia aktywności politycznej. W tym celu wykorzystywała pracowników kontaktujących się z Lipińskim jako osoby pełniące oficjalne funkcje uczelniane i z tej racji znały Profesora. Współpracujący z SB wskazywali także na młodych pracowników uczelni, których służby mogłyby wykorzystać w celu neutralizacji Lipińskiego.

Przez ludzi opozycji Lipiński był jednak postrzegany jako człowiek uczelni. Po pobiciu uczestników spotkania TKN, w tym Jacka i Macieja Kuroniów, w piśmie SZSP SGPiS „Relacjosonda” pojawił się artykuł przedstawiający ofiary jako faktycznych sprawców pobicia. Ojciec Jacka, Henryk Kuroń ostro przeciwko temu zaprotestował w liście skierowanym na ręce ówczesnego rektora SGPiS prof. Stanisława Nowackiego. Czytamy w nim: „Ponieważ sprawa, którą poruszam ma charakter publiczny, pozwalam sobie odpis niniejszego pisma przekazać prof. Edwardowi Lipińskiemu, byłemu rektorowi Szkoły Głównej Planowania i Statystyki, który funkcję tę pełnił także w czasach podziemnego nauczania. Proszę go, aby pismo moje wykorzystał w sposób, który uzna za stosowny”. Prof. Lipiński odczytał ten list 9 kwietnia 1979 roku podczas spotkania studentów SGPiS z działaczami KOR i TKN. Warto zaznaczyć, iż opinia o SGPiS jako uczelni ideologicznie „bezpiecznej” prawdopodobnie zaważyła na tym, iż właśnie tam zorganizowano jedyne w przedsierpniowej historii KOR-u oficjalne spotkanie z jego działaczami175. Na sali zgromadziło się kilkaset osób. Oprócz prof. Lipińskiego wzięli w nim udział Maria Dziewicka, Jacek Kuroń, Wojciech Ostrowski, Henryk Wujec i Adam Michnik. Jak według SB miał powiedzieć Kuroń: „udało się zdobyć salę” i „rzuciliśmy im bombę w sam środek uczelni”. Po raz kolejny Lipiński spotkał się ze studentami SGPiS już w czasach „Solidarności” – 26 listopada 1980 roku.

W latach 1976–1980 na pewno uważnie obserwowano osoby przychylnie odnoszące się do działalności KSS KOR i Edwarda Lipińskiego. Świadczy chociażby o tym anonim, który znajduje się w aktach paszportowych prof. Ireny Kostrowickiej. W lipcu 1977 roku do Naczelnika Wydziału Paszportowego KS MO w Warszawie grupa Pracowników naukowych SGPiS pisała: „[Irena Kostrowicka] Występowała w środowiskach uniwersyteckich i ośrodkach polonijnych jako rzeczniczka tzw. Komitetu Obrony Robotników, szkalując dobre imię naszej Ojczyzny, zbierając fundusze dla tegoż komitetu. Fakty te znane są nam od osób, które uczestniczyły w tego typu spotkaniach. […]. Wydaje nam się, że osoba w ten sposób postępująca nie powinna być wysyłana za granicę, tym bardziej, iż reprezentuje polską naukę, pod której szyldem prowadzi wrogą kampanię przeciwko własnemu krajowi – Polsce Ludowej”176.

5.    Epilog

Rozwiązanie KOR-u, a przede wszystkim wcześniejsze powstanie „Solidarności”, sprawiło, że adres na Rakowieckiej bardzo szybko przestał być szeroko rozpoznawalny. Z racji wieku Edward Lipiński był także coraz mniej aktywny, choć wciąż odgrywał ważną rolę. Sporadycznie też organizowano w jego mieszkaniu bardziej oficjalne spotkania, np. 12 listopada 1984 roku. Wówczas zorganizowano tam konferencję prasową dla dziennikarzy zagranicznych, w czasie której ogłoszono powstanie Komitetu Obywatelskiego Przeciw Przemocy. Służba Bezpieczeństwa uznała jednak, iż 96-letni starzec nie stanowi już takiego zagrożenia, jak jeszcze dziesięć lat wcześniej. Złożono wniosek, aby SOR „Stary” została w końcu 1984 roku zakończona, przy zachowaniu jednak kontroli przy wykorzystaniu „techniki operacyjnej”. Ostatecznie jednak wniosek o zakończenie SOR złożono dopiero 21 października 1989 roku, ponad trzy lata po śmierci Lipińskiego. Na wypełnionym maszynowo wniosku ręcznie dopisano: „materiały zniszczyć w 1990 roku”.

Edward Lipiński zmarł 13 lipca 1986 roku. Po jego śmierci jego mieszkanie wróciło do zasobów lokalowych dzielnicy, wcześniej pozbawione aparatury podsłuchowej. Część antyków miała trafić do zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie, księgozbiór naukowy – do Biblioteki SGPiS. Część zabytkowych mebli trafiła także do uczelni. Bogaty zbiór prasy i innych wydawnictw bezdebitowych oraz rękopisy z czasów działalności opozycyjnej syn prof. Edwarda Lipińskiego przekazał Służbie Bezpieczeństwa177. W lokalu przy ulicy Rakowieckiej 22c m. 26 w dniu 5 marca 1987 roku zamieszkał z rodziną ówczesny rektor SGPiS.


160 Zofia i Zbigniew Romaszewscy, w: A. Friszke, A. Paczkowski, Niepokorni. Rozmowy o Komitecie Obrony Robotników, Znak, Kraków 2008, s. 502.
161 Ł. Dwilewicz, Między Marcem a Sierpniem. Szkoła Główna Planowania i Statystyki 1968–1980, w: Historia Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie…, op. cit., s. 240.
162 Archiwum SGH, I-7/U. Komitet Uczelniany PZPR (dalej KU PZPR), Stan szeregów partyjnych w POP SGPiS. Materiały do dyskusji na posiedzeniu KU PZPR 20 czerwca 1974 roku.
163 Warto przypomnieć, iż podczas strajku akademickiego jesienią 1981 roku przed wejściem do SGPiS zawisł plakat z mówiącym wiele napisem: „Czerwona twierdza zmienia kolor”. A. Zawistowski, Czerwona twierdza zmienia kolor. Szkoła Główna Planowania i Statystyki w latach 1980–1981, „Mówią Wieki” 2006, nr 4(556), s. 40–43.
164 A. Friszke, Opozycja polityczna w PRL 1945–1980, Aneks, Londyn 1994, s. 174, 178.
165 Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie (dalej: AIPN) BU 0248/59/1, Sprawa operacyjnego rozpracowywania „Stary”, Informacja operacyjna, k. 120.
166 A. Friszke, Czas KOR-u. Jacek Kuroń a geneza „Solidarności”, ISP, Znak, ECS, Kraków 2011, s. 42, 114.
167 Gdy latem 1976 roku ustalono, że na maszynie do pisania będącej własnością Lipińskiego napisano kilka anonimowych tekstów o wydźwięku antysystemowym, proponowano dokonanie przeszukania i aresztowanie Lipińskiego na 48 godzin i przedstawienie mu zarzutów „rozpowszechniania fałszywych wiadomości, które mogą wyrządzić istotną szkodę interesom PRL”. Argumentami przeciwko tego typu działaniom było: „Podeszły wiek figuranta (88 lat). Powstałe oraz sztuczne podtrzymywane przez środowisko opozycyjne w kraju i na Zachodzie zainteresowanie osobą E. Lipińskiego oraz jego
»działalnością polityczną«. Oczekiwanie przez figuranta oraz osoby inspirujące jego działalność tzn. J.J. Lipskiego, J. Kuronia, A Michnika represji władz […]”. AIPN BU 0248/59/1, Sprawa operacyjnego rozpracowywania „Stary”, Uwagi dot. faktu posiadania przez prof. E.L. ustalonej maszyn do pisania marki „Olimpia” – „Optima”, k. 116–118.
168 P. Śmiłowicz, KOR wśród antyków, „Karta” 1996, nr 18, s. 75.
169 Ibidem, s. 76.
170 1976 wrzesień 13, Warszawa – Informacja operacyjna dotycząca planów utworzenia Komitetu ds. Obrony Praw Człowieka, opracowana przez inspektora Wydziału IV Departamentu III MSW mjr. Romualda Szapałasa, tajne specjalnego znaczenia, w: Kryptonim „Gracze”, Służba Bezpieczeństwa wobec Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR” 1976–1981, red. Ł. Kamiński, G. Waligóra, IPN, Warszawa 2010, s. 53–54.
171 Jan Lityński: „[…] Lipińskiego można było nazwać »ojcem KOR-u«, człowiekiem otoczonym naj- większym szacunkiem”. A. Friszke, A. Paczkowski, Niepokorni. Rozmowy o…, op. cit., s. 381. Świetnie ujął to Jan Józef Lipski: „[…] Profesor Lipiński, gdziekolwiek się pojawi, robi duże wrażenie. Dlatego każda jego podróż jest na wagę złota, bo bardzo podwyższa temperaturę, wzmaga sympatię, zrozumie- nie – przy całej oryginalności stanowiska, które on czasami zajmuje”. Ibidem, s. 147.
172 P. Śmiłowicz, KOR wśród antyków…, op.  cit., s. 74–75.
173 J. Kuroń, Edward Lipiński (1888–1986), „Zeszyty Literackie” 1987, nr 17, s. 128–129.
174 P. Śmiłowicz, KOR wśród antyków, op. cit., s. 75.
175 W zamiarze miał być to publiczny lincz na opozycjonistach. „Działacze SZSP atakowali opozycjonistów zgodnie z tezami oficjalnej propagandy i językiem właściwym dla »aktywu« […]”. A. Friszke, Czas KOR-u…, op. cit., s. 389.
176 AIPN, BU 728/40714, Akta paszportowe Ireny Kostrowickiej, Pismo do naczelnika Wydziału Paszportowego KS MO, 15 lipca 1977, k. 67.
177 AIPN, BU 0248/59/5, Sprawa operacyjnego rozpracowywania „Stary”, Notatka z 6 grudnia 1986 inspektora Wydziału III Departamentu III MSW por. M. Spławiec, k. 47; AIPN, BU 0248/59/5, Sprawa operacyjnego rozpracowywania „Stary”, Załącznik dotyczący przekazania organom SB przez J. Lipińskiego, syna zmarłego E. Lipińskiego działacza opozycji, nielegalnej literatury pozostawionej mu przez ojca, k. 48; AIPN, BU 0248/59/5, Sprawa operacyjnego rozpracowywania „Stary”, Wykaz nielegalnej i bezdebitowej literatury należącej do E. Lipińskiego przekazanej przez syna prof. Jana Lipińskiego, k. 49–55.