Onlinowe tête-à-tête z rekruterem

Pracodawcy i rekruterzy coraz częściej korzystają z możliwości przeprowadzenia rozmowy rekrutacyjnej na odległość. Trudno się im dziwić. To jedna z najwygodniejszych form kontaktu, często preferowana przez obydwie strony, wymagająca jedynie dostępu do podstawowej aplikacji jaką jest sprawny komunikator internetowy, będący dziś w powszechnym użyciu każdego właściciela smartfona. Przynajmniej tak zwykło się sądzić. Tymczasem rozmowa kwalifikacyjna online wymaga od kandydatów znacznie więcej zaangażowania i przygotowań niż mogłoby się wydawać. Jak zadbać o wszystkie elementy składające się na jej profesjonalny przebieg? Wyjaśnia Kinga Strzelecka – doradca kariery SGH.

Zacznijmy od tego, że tej rozmowy nie powinno się bagatelizować.. Online bowiem tylko pozornie jest wygodniejszą formą prowadzenia rekrutacji, o czym niejednokrotnie mogli przekonać się ci, którzy już mieli okazję wziąć w niej udział. Lista grzechów i grzeszków popełnianych przez kandydatów w trakcie rozmowy na odległość jest długa, jednak – przynajmniej tych podstawowych – zdecydowanie da się uniknąć, wystarczy tylko zadbać o kilka istotnych czynników.

Jak cię widzą, tak cię piszą

Fakt, iż rozmowa rekrutacyjna może odbyć się np. w zaciszu naszego domu, nie zwalania nas ani z etykiety biznesowego zachowania, ani stroju. Zasady ubioru, czy to w przypadku rozmowy bezpośredniej, czy onlinowej pozostają niezmienne. Prostota, elegancja, schludność, stonowana kolorystka to sztandarowe zasady, którymi warto się kierować dobierając odpowiednią garderobę na okoliczność rozmowy rekrutacyjnej.

Aha, dodałabym jeszcze kompletność;). Zdecydowanie odradzam zakładanie formalnego stroju jedynie na górną część ciała. Nigdy nie wiadomo, czy nie będziemy musieli z jakiegoś powodu wstać. Podsumowując, odpowiedni strój może być naszym sprzymierzeńcem – dodaje pewności siebie, zmienia nastawienie i postawę ciała. Wyraża ponadto szacunek dla odbiorcy oraz procesu rekrutacyjnego w którym uczestniczymy.

Mówiąc o wyglądzie, nie sposób nie wspomnieć o mowie ciała. Miejmy świadomość gestów, sposobu siedzenia, mówienia, zadbajmy o kontakt wzrokowy (usytuujmy kamerę na wysokości swoich oczu, patrzmy w nią, nie w ekran komputera). Uśmiechajmy się – wyobraźmy sobie, że rozmawiamy z kimś, kogo znamy, lubimy, kto wywołuje w nas pozytywne emocje. Jeśli ci to pomoże, umieść na przeciwko siebie zdjęcie tej osoby.

Próba mikrofonu: raz, dwa, trzy...

Rozmowa rekrutacyjna to dla wielu dosyć stresujące wydarzenie. Dlatego, w jej obliczu warto nie dostarczać sobie innych powodów do wzrostu ciśnienia. Takie może nam się istotnie podnieść, gdy zostało nam kilka minut do rozmowy, a zaczyna zawodzić technika.

Sprawdźmy zatem dużo wcześniej jakość łącza, poziom naładowania baterii w laptopie, dobry kadr, odklejmy naklejkę (lub maskownicę), która najczęściej zasłaniamy kamerę w komputerze, naładujmy smartfon. Nie zaszkodzi także przeprowadzić odpowiednio wcześniej technicznej próby audio i video, żeby mieć pewność, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. 

Aranżacja wnętrza 

Pamiętajmy, że przestrzeń fizyczna to bardzo ważny aspekt komunikacji pozawerbalnej, element silnie wpływający na odbiór nas, naszej marki osobistej. W związku z powyższym zwróćmy uwagę na to, co poza nami uchwycić może kamera. Zadbajmy o ład i porządek w otoczeniu. Najlepiej sprawdzi się neutralne, jasne, jednolite kolorystycznie tło, na którym będziemy usytuowani. Zwróćmy uwagę na dobre oświetlenie wnętrza, unikajmy słońca odbijającego się w ekranie, czy rażącego nas w oczy. Zadbajmy o ciszę, odpowiednią akustykę. Wybierzmy miejsce, które nie tworzy echa.  

Odradzam łazienki, piwnice, puste pokoje, pomieszczenia bez dywanów, zasłon, mebli etc. 

Mistrzowie drugiego planu

Pamiętacie słynne nagranie z BBC, gdy do gabinetu mężczyzny udzielającego wywiadu online, tanecznym krokiem wpada jego urocza córka? Chwilę po niej pojawia się kolejny bobas, a tuż za nim wystraszona mama, próbująca w popłochu ratować sytuację. Nie widzieliście? Nic straconego. Oto video, które obejrzało już ponad 38 milionów widzów.

 

Zabawne? I to jak! Jednak, czy chcielibyście znaleźć się w podobnym położeniu podczas waszego spotkania online z pracodawcą? Nie sądzę.

Uprzedźmy zatem naszych domowników, współlokatorów o tym, że prowadzić będziemy ważną dla nas rozmowę i poprośmy o niezakłócenie jej. Łaszący się do nas zwierzak domowy, domagający się pieszczot i zabaw, rodzic proponujący posiłek, czy kolega ćwiczący za ścianą rockowe kawałki na swej gitarze, to nie są sprzymierzeńcy onlinowych rozmów kwalifikacyjnych. Mikrofon w kamerze internetowej zbiera i wzmacnia wszystkie dźwięki. To naprawdę słychać, kiedy w tle pracuje pralka, w drugim pokoju jest włączony telewizor lub ktoś właśnie rozbija schabowe w kuchni ;-) 

Ponadto wszelkie dzwonki w telefonie czy sygnały akustyczne w komputerze, dźwięki powiadomień komunikatorów, wyskakujące okienka powiadomień, dzwonek domofonu – one też nam raczej nie pomagają, niezwykle rozpraszają uwagę i zakłócają przebieg rozmowy. Zatem wszystkim przeszkadzajkom na czas rozmowy mówimy stanowcze NIE. 

Zapanuj nad paradźwiękami yyyyyy, aaaaa, mmmmmm

Treść i forma. To kluczowe filary wystąpień o charakterze autoprezentacyjnym, a do takich zalicza się rozmowa rekrutacyjna (zarówno bezpośrednia jak i online). Czyli ważne jest zarówno to, co mówimy oraz jak mówimy. Odnosząc się do drugiego aspektu – formy, zwróćmy uwagę na naszą dykcję, artykulację, operowanie głosem (głośność, tempo mówienia, tembr), unikajmy tzw. paradźwięków (yyyyyy, aaaaa, mmmmmm).

Jak to zrobić? Oddychajmy spokojnie, przeponowo, świadomie mówmy wolniej, używajmy pauz (brak słów i jakichkolwiek dźwięków), które pozwalają nam z jednej strony budować dramaturgię wypowiedzi, z drugiej umożliwiają wziąć głęboki oddech. I ostania rada, dzięki której zapanujemy nad paradźwiękami - budujmy krótkie zadania, stanowiące zamkniętą całość. Tak, jakbyśmy po każdym zdaniu chcieli postawić kropkę i nie czynić już żadnych dodatkowych dygresji i komentarzy. 
 

Bądź specjalistą od swojego CV

Nienaganny strój, perfekcyjnie przygotowana przestrzeń, doskonały sygnał WiFi mogą zdać się na nic, jeśli nie znamy dobrze swojego CV. Tak, tak, to naprawdę często ma miejsce. Kandydaci posługują się niejednokrotnie inną wersją życiorysu zawodowego niż ta, którą otrzymali rekrutrzy. 

A zatem: po pierwsze – przed rozpoczęciem rozmowy online przygotujmy sobie właściwy dokument, po drugie – przeczytajmy go z uwagą tak, aby w razie potrzeby błyskawicznie odwoływać się do odpowiednich jego fragmentów, bez błądzenia przerażonym wzrokiem po CV. 

Przygotujmy sobie także odpowiedzi na standardowe rekrutacyjne pytania. Spiszmy w punktach to, o czym chcemy powiedzieć i to, o co chcemy zapytać. Z rozmowami rekrutacyjnymi jest trochę tak jak z wizytą w supermarkecie. Wchodzimy do sklepu i zastanawiamy się, po co właściwie tu przyszliśmy i co mamy kupić. Z rekrutacją często jest analogicznie – otrzymujemy pytanie i często dopada nas czarna dziura. To normalne, chwilowe luki w pamięci są reakcją na stres, przestymulowanie układu nerwowego. Ten stan na szczęście mija, ale żeby sobie pomóc, miejmy w zasięgu ręki hasła, które pomogą nam szybko wyjść z tej opresji.   

Last, but not least. Punktualność

Autobus który uciekł, korki uliczne, trudność w zlokalizowaniu biura, to argumenty, które zdecydowanie nie sprawdzą się w przypadku wytłumaczenia spóźnienia na rozmowę online. Punktualność, to zasada obowiązująca i nienegocjowana bez względu na formułę spotkania.

Skoro już wiecie, jak przygotować się do rozmowy rekrutacyjnej online, pozostaje mi tylko życzyć wam powodzenia. Kierując się powyższymi wskazówkami, na pewno świetnie dacie sobie radę, a ja? Trzymam mocno kciuki.