Na zakończonych 10 września br. Akademickich Mistrzostwach Europy mieliśmy jednego reprezentanta w barwach Wielkiej Różowej – Maksymiliana Skicę, który startował w skifie (łodzi przeznaczonej dla jednego zawodnika z jedną parą krótkich wioseł).
Z dumą informujemy, że Maks w swoim debiucie na tej imprezie wygrał finał B i tym samym zajął bardzo dobre siódme miejsce w końcowej klasyfikacji generalnej.
Impreza odbywała się w Bydgoszczy, na tym samym torze regatowym, na którym od lat odbywają się zawody Akademickich Mistrzostw Polski. Stąd też Maks i pozostali reprezentanci z Polski doskonale znali tor, na którym przyszło im rywalizować. Maks pewnie wygrał swój bieg eliminacyjny i tym samym bez repasaży awansował do półfinału. W półfinale zajął siódme miejsce, czyli pierwsze niepremiowane awansem do finału A. W finale B dał z siebie wszystko i nie miał sobie równych, wygrywając wyścig i tym samym został sklasyfikowany na siódmym miejscu.
Sekcja wioślarska AZS SGH. Fot. archiwum własne.
Choć po cichu nasz zawodnik marzył o finale A, to – jak sam powiedział – cieszy się z osiągniętego wyniku: „Spełniłem założenia trenera i swoje własne. Poziom regat okazał się być wysoki, chyba nawet wyższy, niż się spodziewałem. Wiadomo, że z piątym najlepszym czasem zawodów i dwoma z trzech wygranych biegów, gdzieś tam sercem widzę się w finale A, ale w półfinale zabrakło mi około sekundy. Tak to właśnie jest, że człowiek jedzie na międzynarodowe zawody, a wreszcie i tak musi się ścigać z tymi co zawsze. Krzysiek Kasparek i Bartek Zalega, którzy okazali się być lepsi, to bardzo doświadczeni zawodnicy. Cieszę się, że na przestrzeni sezonu konsekwentną pracą byłem w stanie zmniejszać tę dzielącą nas przepaść i na AME wykręcałem naprawdę dobre czasy”.
Maks nie zapomniał też wspomnieć o SGH i naszym klubie uczelnianym: „Mój start nie byłby możliwy, gdyby nie wsparcie uczelni, której udaje się budżetować niemałe środki na sport akademicki. Nasz AZS działa bardzo prężnie, jako student pierwszego roku dopiero uczyłem się, jak to wszystko działa. Wsparcie doświadczonych działaczy naszego klubu uczelnianego było dla mnie nieocenione. Bardzo miłe to było, że dużo ludzi z uczelni kibicowało, oglądało transmisję, śledziło, jak mi idzie. Od razu szybciej łódka płynie”.
Maks trenuje wioślarstwo od sześciu lat, na co dzień jest zawodnikiem AZS Wratislavia Wrocław, a od roku jest kierownikiem sekcji wioślarskiej i ergometru wioślarskiego na naszej uczelni. Jeśli więc chcielibyście się przekonać, czy wioślarstwo jest sportem dla was i trenować pod czujnym okiem tego zdolnego zawodnika, to już od października zapraszamy na treningi naszej sekcji wioślarskiej.
MAGDALENA BRYK, członek zarządu AZS SGH
Fot. Fabryka Kadrów