
Tempo, z jakim generatywna sztuczna inteligencja wkracza w sferę komunikacji akademickiej jest oszałamiające. Jeszcze w marcu br., podczas seminarium EUPRIO na temat AI w Wenecji, zastanawialiśmy się w gronie dyrektorów ds. komunikacji z całej Europy, czy narzędzia sztucznej inteligencji będzie można wykorzystać w sposób systemowy w komunikacji wewnętrznej naszych uczelni, pokonując dzięki niej dość powszechne niedobory kadrowe? Spieraliśmy się o to, czy AI będzie przydatna w kontaktach z otoczeniem zewnętrznym i czy umożliwi lepsze dopasowanie przekazu do różnych grup odbiorców?
Upłynęło zaledwie pięć miesięcy. Gdy spotkaliśmy się ponownie pod koniec sierpnia w Lizbonie, tym razem w szerszym gronie, nie zastanawialiśmy się już „czy”, ale raczej „jak” narzędzia GenAI wpływają na proces komunikacji i jak dalece wyznaczają układ odniesień w naszej pracy. W obliczu dynamicznych zmian wynikających z ciągłego uczenia się GenAI, także my – użytkownicy narzędzi AI, zmieniamy się, dostosowując się do wciąż nowych możliwości. Taka była główna konkluzja dorocznej konferencji Europejskiego Stowarzyszenia Profesjonalistów Komunikacji (EUPRIO), jaka odbyła się w dniach 20–23 sierpnia w Portugalii.
To, że znajdujemy się w punkcie zwrotnym, jeśli chodzi o AI, jest dostrzegane przez wielu obserwatorów. W sieci zgromadzona została ogromna ilość treści wygenerowanych przez AI, która w związku z tym zaczyna się uczyć na tym, co sama wytworzyła. Rodzi to postulat bardziej skrupulatnego monitorowania źródeł danych, a także wypracowania skutecznych metod ich oczyszczania. W przeciwnym razie sztuczna inteligencja może utknąć w swojej własnej bańce.
Jakościowa zmiana, gdy chodzi o zastosowanie narzędzi AI, nie umknęła także uwadze specjalistów ds. komunikacji uniwersyteckiej. Podczas lizbońskiej konferencji EUPRIO, którą zatytułowano „Torując drogę innowacjom. Kluczowe znaczenia komunikacji w procesie transformacji uniwersytetów w Europie”, kwestia ta powracała w trakcie licznych seminariów, warsztatów i wykładów. „Mamy do czynienia z przejściem z poziomu nowatorskiej technologii do poziomu podstawowej, ogólnie dostępnej infrastruktury. Obecnie kładzie się nacisk nie tyle na innowacyjność, co na praktyczne zastosowania AI, a także na tworzenie bardziej wyspecjalizowanych, autonomicznych i godnych zaufania systemów AI, które są w stanie płynnie zintegrować się z pracą człowieka” – powiedział w trakcie konferencji EUPRIO Andrea Costa z Uniwersytetu Bocconiego, odpowiadający w Mediolanie za komunikację badań. „Zaufanie społeczeństwa do nauki podlega stałej erozji, a ludzie są przytłoczeni nadmiarem informacji. Obecnie to AI zmienia sposób, w jaki ludzie konsumują i rozumieją naukę” – podkreślił w trakcie seminarium „Przyszłość komunikacji nauki w świetle AI. Wnioski i trendy”.
„Mówimy o przyszłości, zastanawiając się nad AI, a nie dostrzegamy, że przyszłość właśnie się dokonuje” – ocenił Costa, dodając, że osoby odpowiedzialne za komunikację w uczelniach powinny „wyprzedzać zmiany, a nie tylko nadążać za nimi”. Oznacza to, że muszą zdawać sobie sprawę z zawrotnego tempa procesu dojrzewania AI, z coraz głębszej specjalizacji AI i lepszego jej zintegrowania z działalnością przedsiębiorstw, nie mówiąc już o wielomodalności AI i rosnącym lawinowo wykorzystaniu agentów AI w pracy firm, instytucji i osób.
„Sztuczna inteligencja osiąga dziś poziom dorównujący lub przewyższający ludzkie możliwości w coraz liczniejszych obszarach. Pojawiają się zupełnie nowe zastosowania biznesowe. AI rozwija się przy tym niezwykle szybko” – przekonywał w Lizbonie prof. Marcel Salathé, główny badacz w Laboratorium Cyfrowej Epidemiologii i jeden z dyrektorów Centrum AI na Politechnice Lozańskiej (EPFL AI Center). Swój wykład zatytułował „Rewolucja w czasie rzeczywistym. Jak należy rozumieć transformację, którą obecnie przechodzi świat”. Dowodził w nim, że AI szybko tanieje, związane z jej powszechnym wykorzystywaniem zużycie energii nie jest zaś tak duże, jak się niekiedy uważa.
Szwajcarski profesor odniósł się też do postulatów zwiększenia kontroli etycznej i regulacyjnej: „Wraz ze wzrostem możliwości AI rosną obawy o skutki coraz szerszego jej wykorzystania. Największych problemów dostarczają niedokładność i tzw. halucynacje, ale poważnymi kwestiami jest również stronniczość danych szkoleniowych (…) Z kolei rządy czy instytucje unijne ustanawiają ramy regulacyjne, takie jak unijna ustawa o AI, aby zarządzać tymi zagrożeniami i promować odpowiedzialny rozwój”.
Jak zachować równowagę między innowacyjnością a odpowiedzialnością? Jakie zasady przewodnie powinniśmy przyjąć, by zapewnić odpowiedzialne korzystanie AI w procesie komunikacji? Czy powinniśmy zadbać o formalne wytyczne dla zespołów komunikacji? – pytał w trakcie swego seminarium cytowany wyżej Andrea Costa. Bezmyślne i żywiołowe korzystanie z AI niesie bowiem ze sobą ryzyko. „Zagrażają nam nie tylko dezinformacja i halucynacje AI, ale też utrwalanie uprzedzeń i manipulowanie odbiorcami. Grozi nam też utrata autentyczności”, jeśli będziemy zbyt polegać na tych narzędziach kosztem własnej kreatywności – przestrzegł. „AI jest narzędziem, nie czarodziejską różdżką. Krytyczne myślenie jest podstawą. Zaczynaj od małych kroków i testuj rozważnie!” – doradzał w Lizbonie. Myślę, że jego wskazówki długo jeszcze zachowają aktualność. Także nad Wisłą.

MARIUSZ SIELSKI, rzecznik prasowy SGH, zastępca dyrektora Biura Rektora, kierownik Zespołu ds. Komunikacji i Współpracy z Mediami