Jak niesiemy pomoc w obliczu wojny w Ukrainie

na grafice: zielony kolor SGH przenikający w kolory flagi ukraińskiej z napisem: Inicjatywy Samorządu Studentów SGH

Samorząd Studentów SGH znów staje na wysokości zadania

Za naszą wschodnią granicą rozpętała się wojna. Choć wciąż chętnie używa się porównań do II wojny światowej, na ten moment bardziej odpowiednie zdają się podobieństwa do wojny polsko-bolszewickiej. Po raz kolejny to samo wschodnie mocarstwo przypuściło bestialski atak na niewinnego sąsiada. Oby zakończenie wojny nastąpiło szybko i było równie, a może i bardziej optymistyczne niż 100 lat temu.

Od pierwszych dni inwazji Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, w tym Samorząd Studentów SGH, nie pozostawała bierna. Od początku wiedzieliśmy, że coś należy zrobić, chociaż w pierwszych dniach nikt jeszcze nie miał pojęcia dokładnie, czym to „coś” miało być. Pierwszy tydzień można więc szczerze określić jako „chaos”. Początkowo organizowaliśmy się ad hoc – kiedy było trzeba, jeździliśmy do „Sabinek” oraz Budynku W i udzielaliśmy pomocy. Był to piękny zryw, jednak nieefektywny. Zaczęliśmy wypracowywać rozwiązania systemowe. Studenci zaczęli prowadzić dyżury w budynkach, gdzie byli zakwaterowywani uchodźcy.

Przy pomocy administracji grupy Jak będzie w SGH na Facebooku rozpoczęliśmy również zbiórkę pieniężną. Udało się zebrać nieco ponad 10 tys. zł i dzięki temu byliśmy w stanie zapewnić uchodźcom przez jakiś czas śniadania w „Sabinkach”. Nie była to jednak „studnia bez dna”. Szczęśliwie, kiedy jedna „furtka” się zamknęła, kolejna się otworzyła – można było scedować przygotowywanie śniadań na dobrze wyposażoną kuchnię w „Grosiku”.
W tym trudnym okresie nasi studenci angażują się także w wiele innych inicjatyw – zarówno uczelnianych, jak i pozauczelnianych. Jeździli w busie SGH na granicę, wciąż pomagają przy zakwaterowywaniu i adaptacji uchodźców oraz wykonują wiele innych czynności. Niejeden nasz student jest obecny na dworcach w Warszawie czy też na granicy, z ramienia innych podmiotów niż nasza Alma Mater.

Jako władze Samorządu Studentów SGH również nie pozostawaliśmy bierni. Przez pierwszy tydzień od inwazji prowadziliśmy dynamiczną kampanię w mediach społecznościowych, gdzie informowaliśmy o możliwych sposobach pomocy. Wyrażaliśmy ponadto naszą solidarność z osobami z Ukrainy oraz staraliśmy się wskazywać, gdzie mogą uzyskać pomoc. Ze smutkiem poinformowaliśmy również o śmierci naszego bohaterskiego studenta – Ołeksija Morklianyka, która poruszyła całą naszą społeczność akademicką.

W ramach działań bezpośrednich uruchomiliśmy także kanał na Telegramie, ponieważ to na tę platformę przenosili się obywatele i obywatelki Ukrainy. Do tej pory staramy się na niej odpowiadać na zapytania, jakie do nas trafiają – na szczęście, z biegiem czasu, jest ich coraz mniej. Kolejnym naszym działaniem było założenie specjalnego adresu mailowego (ukraina@samorzadsgh.pl), który stanowi uzupełnienie adresu mailowego na stronie uczelni. Dzięki niemu również mogliśmy udzielić wsparcia naszym studentom i studentkom.

Jak widać, staramy się pomagać, jak tylko możemy, ale efektywność wsparcia będzie zależeć tylko od ciągłego zaangażowania. Zakres i rodzaj udzielanej pomocy zmieniają się w czasie, jednak ciągle jest ona konieczna. Wojna w Ukrainie nie sprawiła, że zaniechaliśmy wszystkich innych działań. Chwilowo były one zawieszone, ale teraz próbujemy już wracać do normalnego życia. Robimy to również z myślą o obywatelach Ukrainy – każdemu uchodźcy staramy się dać namiastkę normalności. Odbyły się już stacjonarne DeBBaty, można się także spodziewać stacjonarnego balu, juwenaliów oraz Konferencji Polskich Uczelni Ekonomicznych. Niestety, Bieg SGH 2022 – ze względu na remont Mostu Łazienkowskiego – odbędzie się w trybie online.


WOJCIECH GODLEWSKI, przewodniczący Samorządu Studentów SGH