Jak czarny pies odmienił moje życie?

Na zdjęciu pies i czlowiek

 

Znałam tylko przesąd, że jak czarny kot przebiegnie drogę, to jest to zły znak. Podobno czarny pies w polskiej kulturze jest niechciany, bo kolor czarny oznacza konszachty z demonami. Nie powstrzymało mnie to jednak przed zaadoptowaniem w 2021 roku czarnego psa o imieniu Collin. 

 

 

To była moja najmądrzejsza decyzja w życiu. Dlaczego? Pies Collin i jego amerykańska przyjaciółka towarzyszą mi bowiem w drodze życiowej przemiany. Wynikiem tej przemiany była możliwość zorganizowania godzinnego spaceru Collina z czytelnikami Biblioteki SGH w towarzystwie prorektora ds. studentów i dydaktyki Krzysztofa Kozłowskiego i zespołu wolontariuszy. Celem spaceru było dodanie animuszu studentom i czytelnikom w najbardziej depresyjnym dniu roku (Blues Monday), który przypadał 15 stycznia 2024 r., na kilka dni przed rozpoczynającą się sesją egzaminacyjną. 

Dzięki tej inicjatywie doświadczyłam efektu domina. Ileż uśmiechów może sprawić jeden czarny ogon, który na widok człowieka nieustająco merda?! Ogon tego „demonicznego” psa zainicjował godzinny relaks w naszej Bibliotece. Dlatego polecam adopcję czarnych, kudłatych miłości.  


JOANNA OBIEGAŁKA, absolwentka SGH, programu CEMS MIM w SGH, wolontariuszka CZE-NE-KA Fundacja Przyjaźni Ludzi i Zwierząt w ramach Wolontariatu pracowniczego SGH pod auspicjami Instytutu Wolontariatu Pracowniczego

ZAPRASZAM NA FANPAGE HUG A PAW & PSITUL ŁAPĘ