Batorego 8 – centrum innowacji SGH

Rozmowa z dr. Marcinem Dąbrowskim, kanclerzem SGH.

Uczelnia zapowiedziała budowę nowego gmachu dydaktycznego na ulicy Batorego. Rozebrany został stary, parterowy budynek – na jakim etapie są przygotowania do nowej inwestycji?

– W konkursie startowało aż dwadzieścia siedem biur architektonicznych, spośród których kapituła – w jej skład wchodziło dziewięciu sędziów, w tym autorytety środowiska architektów – wybrała zwycięski projekt. Przygotowało go Biuro Architektoniczne Stelmach i Partnerzy, a profesor Bolesław Stelmach, kierujący zespołem, osobiście zaangażował się w dalsze prace architektoniczne. Efektem wielomiesięcznych wspólnych działań jest uzyskane pozwolenie na budowę oraz zamknięty już projekt wykonawczy. Stał się on obecnie podstawą dwóch przetargów: na inżyniera kontraktu oraz generalnego wykonawcę. Mamy plan, aby nowy budynek oddać społeczności akademickiej do użytkowania w ciągu dwóch lat od podpisania umowy.

 

Jakie funkcje ma pełnić ten gmach?

– Przede wszystkim będzie to nowe miejsce prowadzenia dydaktyki w SGH. Powstanie blisko tysiąc miejsc w salach wykładowych i laboratoriach. Zaprojektowaliśmy dwadzieścia cztery nowoczesne sale dydaktyczne, w tym jedną aulę na blisko sto czterdzieści miejsc, oraz szereg mniejszych sal umożliwiających realizację aktywnych zajęć, warsztatów i seminariów. Aula pozwoli organizować w nowym gmachu również konferencje. 

SGH kładzie duży nacisk na tworzenie przestrzeni umożliwiających studentom wspólną pracę, których ciągle jest zbyt mało. Czy na Batorego powstaną takie miejsca?

– To druga ważna funkcja nowego gmachu. Przygotowujemy kilkaset miejsc do prac grupowych. Strefy studenta będą dostępne na piętrach dydaktycznych – będą mogły z nich swobodnie korzystać zespoły zarówno kilku, jak i kilkunastoosobowe.

Mówi pan o piętrach dydaktycznych, a są też planowane przestrzenie o innym przeznaczeniu…

– Parter budynku to przede wszystkim przestrzeń usługowa, zapewniająca zaplecze socjalne i otwarte miejsce audytoryjno-wystawowe. Mamy też piętro, które – w zależności od potrzeb – możemy przeznaczyć na cele biurowe bądź naukowe. Ponadto dla wspólnoty akademickiej udostępnimy zielony dach naturalnie wpisujący się w otoczenie Pola Mokotowskiego. Jest również przewidziane piętro z miejscami parkingowymi dla aut oraz dużej liczby rowerów. 

Społeczność akademicka coraz bardziej zwraca uwagę na ekologię i zrównoważony rozwój. Pan wspomina o zielonym dachu – czy to jedyny element innowacji w tym obszarze?

– Cała elewacja będzie zielona, obsadzona trawami zmieniającymi kolor i wystrój budynku przy różnych porach roku. W środku gmachu, od parteru do ostatniego piętra, planujemy dużą zieloną ścianę. Będzie ona miała ważną rolę, nie tylko estetyczną: poprawi bilans energetyczny i stworzy przyjazny mikroklimat wewnątrz budynku, filtrując powietrze i regulując temperaturę. Cały budynek ma być energooszczędny – optymalizacje w tym obszarze były dla nas bardzo ważne na etapie prac projektowych. Dlatego też planujemy wyposażyć go w BMS – specjalny system zarządzania służący integrowaniu instalacji i automatycznego sterowania. 

Trudno nie zapytać o stronę kosztową. W jaki sposób uczelnia planuje sfinansować tę inwestycję?

– Dokładne koszty poznamy po rozstrzygnięciu przetargu, jesteśmy jednak gotowi na tę inwestycję, czuwając nad aktualizacją kosztorysów zgodnie z cenami rynkowymi. Bardzo ważne jest dla nas wsparcie udzielone przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Rektor podpisał umowę, która gwarantuje nam na ten cel ze strony ministerstwa kwotę prawie trzydziestu jeden milionów złotych. Część środków pozyskamy również z kredytu, którego spłatę planujemy rozłożyć na wiele lat, tak aby nie obciążać uczelni wysokimi kosztami w krótkim okresie. Inwestycja jest dobrze zaprojektowana finansowo.

Życzmy sobie zatem realizacji inwestycji zgodnie z planem. Dziękuję za rozmowę.