Bezpieczeństwo zdrowotne Polski w kontekście sytuacji geopolitycznej

zdjęcie kobiety w studiu

Sytuacja geopolityczna w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym rosnące zagrożenie konfliktem militarnym ze strony Rosji, powoduje wzrost znaczenia problematyki bezpieczeństwa zdrowotnego. Trzeba wszak działać i organizować się w czasach pokoju, a nie od kryzysu do kryzysu – wynika z sesji „Bezpieczeństwo zdrowotne Polski w kontekście sytuacji geopolitycznej”, która odbywała się pod patronatem SGH podczas kongresu OEES 2025, 

Z publikowanych w ostatnim okresie raportów, w tym Think Tanku SGH dla ochrony zdrowia i Wojskowego Instytutu Medycznego, wynika, że podstawowym zagrożeniem dla bezpieczeństwa zdrowotnego są niestabilne łańcuchy dostaw leków i substancji czynnych. Problem braku leków dotyczy nie tylko kanału aptecznego, ale również leków stosowanych w szpitalach, w tym szpitalach wojskowych. Odporność w trakcie konfliktu zbrojnego zależy również od odpowiedniego przygotowania kadr i infrastruktury pozwalającej na zabezpieczenie potrzeb medycznych wojska, a także ludności cywilnej. 

Jakie działania są kluczowe dla wzmocnienia poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego, który przyczynia się do wzmacniania odporności oraz które działania powinny mieć najwyższy priorytet?

„Różne wydarzenia w sferze geopolitycznej i ekonomicznej pokazują, że wszystko, czego byliśmy bardzo pewni – trwałość wartości i resiliencja/ odporność ochrony zdrowia – niekoniecznie jest czymś danym na zawsze. Zdarzeń, które tym zachwiały, było co najmniej kilka: w 2020 r. pandemia COVID-19, w tym zerwanie łańcuchów dostaw leków i wyrobów medycznych, oraz zagrożenie militarne po 2022 r.” – wskazała moderująca sesję dr hab. Monika Raulinajtys-Grzybek, prof. SGH, kierownik Katedry Rachunkowości Menadżerskie w Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH i szefowa Think Tanku SGH dla ochrony zdrowia.

Prof. Raulinajtys-Grzybek pytała swoich gości o wyzwania w konkretnych podobszarach w ochronie zdrowia.

Anna Kornecka – prezeska zarządu Hydro Sanok i członkini Rady Programowej OEES – wskazała, że lata po pandemii COVID-19 to nieustający czas zmian. „Wyzwaniem na pewno było zarządzanie kryzysowe w sytuacji zagrożenia. W tym czasie z pewnością dość mocno przyspieszyła cyfryzacja usług medycznych. Niezwykle ważna stała się również kwestia bezpieczeństwa lekowego, ich łańcuchów dostaw, a więc i działań z tym związanych mających na celu dywersyfikację dostaw, zapewnienie tych dostaw i szybki proces reagowania, a także budowania zasobów, które pozwolą działać w przyszłych sytuacjach kryzysowych. Na pewno ogromnym wyzwaniem jest w dalszym ciągu kwestia zapewnienia opieki psychologicznej i psychiatrycznej. Administracja, w tym zwłaszcza w pierwszej kolejności samorząd lokalny, musi więc budować schematy zarządzania kryzysowego i przygotowywać się na wszelkiego typu zagrożenia w turbulentnych czasach” – powiedziała prezes Kornecka. 

Płk Arkadiusz Kosowski – Departament Wojskowej Służby Zdrowia, Ministerstwo Obrony Narodowej – zwrócił uwagę, że należy mówić o bezpieczeństwie zdrowotnym czasu pokoju i wojny, przy czym wojna jest szczególnego rodzaju kryzysem. „Dlaczego rozmawiamy dzisiaj o bezpieczeństwie zdrowotnym? Bo mamy wojnę za naszą wschodnią granicą. A wcześniej nie mieliśmy na to wrażliwości? A dlaczego? Przecież jesteśmy po przejściach pandemicznych z przygodami z tym związanymi. Ale nie tylko – przed kilku laty mieliśmy wyzwanie dla systemu zdrowia podczas EURO2012, kiedy dla dużych grup trzeba było zorganizować strefy kibica, w tym zabezpieczenie medyczne. Potem mieliśmy Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, gdzie ponad 2-milionowa społeczność uczestniczyła w uroczystościach religijnych. Po COVID-19 i wojnie na Ukrainie musieliśmy w służbie zdrowia wyjść ponad standard w ramach specustawy” – zaznaczył płk Kosowski. 

Zastrzegł, że z tych zdarzeń nie wyciągamy jednak trwałych wniosków. „Nie patrzmy tu i teraz na wojnę za naszą wschodnią granicą przez pryzmat taki, jak pandemia!” – zaapelował płk Kosowski. „Bezpieczeństwo zdrowotne to jest też bezpieczeństwo czasu pokoju – zorganizowana służba zdrowia, zdolna do podejmowania przedsięwzięć, które są ponadstandardowe, nietypowe, i umiejąca się mobilizować, to służba zdrowia, która w sposób właściwy jest w stanie przejść do działań, które mają inny, czasami kryzysowy charakter” – podkreślił. W ocenie płk. Kosowskiego nie należy patrzeć na te kwestie reaktywnie, tylko chodzi o to, żeby służba zdrowia była przygotowana, by radzić sobie z problemami w dniu dzisiejszym.

Honorata Piasecka-Oczkowska – dyrektor ds. pielęgniarstwa i położnictwa w PZU Zdrowie – zaapelowała, by działać, „gdy jest spokój i są zasoby, by organizować służbę zdrowia w sposób, który jest skuteczny i daje rozwiązania na czas kryzysu”. „Pojawia się jednak problem z niedoborami kadr – pokazała to pandemia. Poszczególne obszary ochrony zdrowia i jednostki medyczne traciły swoje zasoby kadrowe, ponieważ były one potrzebne gdzie indziej lub po prostu same chorowały. Cierpimy na niedobory kadrowe, zarówno w obszarze pielęgniarstwa i lekarskim oraz innych specjalistów” – oceniła dyrektor Piasecka-Oczkowska.

Zwróciła uwagę, że w okresie działań wojennych w Ukrainie „profilaktyka szczepień była elementem zapalnym, ponieważ osoby, które przybyły zza wschodniej granicy, nie były wyszczepione, ani zabezpieczone przed różnego rodzaju chorobami, co przyczyniło się do dwóch zjawisk: lokalnego występowania zjawisk chorobowych, np. krztuśca, a także szerzenia dezinformacji w obszarze szczepień”.  

Agnieszka Potaczek – fundatorka Fundacji Public Value Agreement – zaakcentowała, że „w obliczu kryzysu pandemii i wojny społeczeństwo zaczęło być dużo bardziej świadome tego, iż bezpieczeństwo zdrowotne to nie tylko krótsze kolejki i dostępne świadczenia, ale integracja służb cywilnych i wojskowych, odporność systemu na kryzysy, a przede wszystkim szybkie reagowanie na te kryzysy i dostępne procedury”.