Młodzi chcą kupować „polskie”. Stawiają jednak warunki

Młodzi chcą kupować „polskie”. Stawiają jednak warunki

Młodzi Polacy chcą kupować polskie produkty. Ale chcą też wysokiej jakości i tego, by ich zakupy były efektem własnego wyboru, a nie regulacji. Dodatkowo, nie zawsze wiedzą, co jednoznacznie można określić jako polski produkt. W poniższym artykule zebraliśmy  wnioski z raportu i konferencji zorganizowanej przez Katedrę Międzynarodowej Polityki Ekonomicznej SGH oraz Instytut Staszica.

Ponad trzy czwarte młodych Polaków (77,4 %), mając do wyboru produkt polski i zagraniczny wybierze produkt rodzimego pochodzenia. Jako produkt krajowy młodzi definiują taki, który został wyprodukowany w Polsce, nie zaś na terenie całej Unii Europejskiej (85% odpowiedzi). Jednak niemal połowa respondentów (45,3%) ma problem z połączeniem produktu z kodem 590 z jego polskim pochodzeniem. To niektóre z wniosków z badania i raportu zrealizowanego przez SGH i Instytut Staszica przy wsparciu NBP pt. Wpływ tożsamości wspólnotowej i wiedzy ekonomicznej na wybory konsumenckie studentów, a także towarzyszącej mu konferencji, która odbyła się ostatnio w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

W naukowym wprowadzeniu i komentarzu do raportu, profesor Agnieszka Domańska z Instytutu Studiów Międzynarodowych SGH, prezes Instytutu Staszica, zwróciła uwagę na możliwości interpretacyjne związane z wynikami badania. Czyli chociażby dwupoziomową tożsamość dzisiejszych młodych Polaków: 

Czują się Europejczykami, wiedzą, że Polska była zawsze w Europie, mają Europę w sercu, ale jednocześnie czują się przede wszystkim Polakami. Podobnie jak Niemcy czują się przede wszystkim Niemcami a Francuzi Francuzami. Dlatego też UE jednak jest postrzegana jako zagranica – stwierdziła prof. Domańska.

 

Z kolei w wątpliwości dotyczącej kodu kreskowego profesor Domańska starała się dopatrzeć przezorności młodych konsumentów, którzy rozumieją, iż na gruncie obecnych regulacji zarejestrowanie spółki córki w Polsce pozwala zagranicznemu wytwórcy na sprzedawanie produktu z kodem 590. Zachęcała jednocześnie do korzystania z różnych aplikacji np. Pola, weryfikujących kluczowe dla polskości produktu kryteria tj. czy firmy (i) są zarejestrowane w Polsce; (ii) czy posiadają 100% polskiego kapitału; (iii) czy prowadzą produkcję na terenie naszego kraju; (iv) czy tworzą wykwalifikowane miejsca pracy; (v) czy nie są częścią zagranicznego koncernu.
 
Prof. Agnieszka Domańska odkreśliła kluczową rolę patriotycznych postaw konsumenckich dla rozwoju społeczno-gospodarczego, przywołując dane z badania firmy konsultingowej Grant Thorton pokazujące, iż w przypadku zakupu produktu wytworzonego w Polsce, z każdej 1 złotówki w kraju zostaje 79 groszy, zaś w przypadku produktu wytworzonego za granicą ok 20 groszy.

Dr Dawid Piekarz z Instytutu Staszica, powiedział, iż młodzi Polacy są etnocentrystami, ale bardzo mocno liberalnymi. 

Patrząc na pytanie dotyczące preferencji zakupów produktów ze względu na ich pochodzenie, widzimy, iż blisko 70 procent respondentów deklaruje, że zawsze lepiej jest kupować polskie produkty. Jednocześnie, patrząc na kolejne pytania, wyraźnie widzimy, iż młodzi Polacy są przeciwni wszelkiemu administracyjnemu nakłanianiu do zakupu polskich produktów. Gdybym miał podsumować serię tych pytań, powiedziałbym, iż młodzi Polacy chcą kupować polskie produkty, ale chcą mieć wybór. Chcą, aby ich decyzja o wyborze produktu wynikała nie tylko z aspektu ekonomicznego, ale również z ich wolnej woli konsumenckiej – zwracał uwagę dr Piekarz.

Odnosząc się zaś do wyników z grupy pytań dotyczących oceny jakości promocji polskich produktów (zarówno przez firmy, jak i państwo polskie) podkreślił, iż raczej negatywne oceny respondentów pokazują, m.in. w świetle ogólnej chęci do zakupu polskich produktów, duże oczekiwania konsumentów i nakreślają kierunki działań mogących wyjść im naprzeciw.

Marcin Rosołowski, specjalista do spraw kreowania wizerunku, zauważył, że:

Młodzi Polacy wiedzą, że trzeba kupować polskie produkty ponieważ w wielu obszarach wytrzymują one konkurencje jakościową z produktami zagranicznymi. Wiedzą również, iż kupowanie polskich produktów to wzmocnienie polskiej gospodarki, ale nie zgadzają się na ograniczanie ich wyboru poprzez zakazy”. Powiązał to zjawisko częściowo z nieciekawą spuścizną PRL, kiedy stosowano administracyjne ograniczania w imporcie, co skutkowało nie tylko brakiem wyboru, ale i chronicznymi niedoborami towarów.

Doceniając szereg instytucjonalnych inicjatyw promujących polskie produkty, jak chociażby Fundację Teraz Polska, podkreślił również konieczność większej koordynacji działań oraz wypracowania przy aktywnym udziale państwa polskiego, systemowych rozwiązań wzmacniających trwałą i strategiczną promocję polskich produktów.

Odnosząc się zaś do wyników z ostatniej serii pytań dotyczących potencjału promocyjnego marki „Made in Poland” oraz gotowości młodych Polaków do chwalenia się zakupem polskiego produktu, Marcin Rosołowski podkreślił ogromny postęp jaki dokonał się na przestrzeni ostatniego 30-lecia w tych obszarach.

W latach 90., na skutek spuścizny antykultury gospodarczej w PRL, produkty polskie były bardzo nisko cenione przez polskich konsumentów, zaś produkty zagraniczne były, czasami na wyrost, mocno preferowane. Z czasem sytuacja zaczęła się poprawiać zaś obecnie osiągnęła poziom, który z całą pewnością powinien zostać wykorzystany przez marketingowców. Ze stwierdzeniem bowiem, iż polskie produkty są modne zgadza się/raczej zgadza się ponad 50% respondentów zaś jedynie 0,8% z nich stwierdziło, iż zdecydowanie nie zgadza się. 

Badanie było inspirowane modelem badawczym amerykańskich profesorów T. Shimpa i S. Sharma, w którym respondenci określają, na ile zgadzają się z podanymi stwierdzeniami za pomocą 5-stopniowej skali Likerta, gdzie 1 oznacza: „zdecydowanie nie zgadzam się”, a 5 – „zdecydowanie zgadzam się”.
 
Zapis wideokonferencji oraz raport z badania jest dostępny na stronie facebook Patriotyzm Gospodarczy oraz stronie Instytutu Staszica.