SGH Professionals

Czego można się spodziewać po nowym systemie emerytalnym?

W najbliższym czasie polski system emerytalny czekają groźne wyzwania: pogarszająca się sytuacja demograficzna, gwałtowny wzrost liczby emerytów i spadek sumy składek wpłacanych przez osoby aktywne zawodowo. Na jakie emerytury mogą liczyć dzisiejsi 20-, 30- i 40-latkowie? Jakie będą konsekwencje obniżenia wieku emerytalnego, jeśli chodzi o finanse publiczne, rynek pracy oraz wzrost gospodarczy? Jak zmiany proponowane przez rząd wpłyną na rynki finansowe w Polsce? Czy wyznaczony kierunek jest właściwy, czy może konieczne są jego korekty? Nad tymi drażliwymi tematami debatowali eksperci (zob. „udział wzięli”) zaproszeni przez SGH Professionals, inicjatywę absolwentów SGH zmierzającą do wykorzystania wiedzy specjalistów (absolwentów SGH/SGPiS) do wspierania polskiej gospodarki.

– Czy nasz kraj będzie w stanie utrzymać starszych ludzi? Czy będzie nas stać, by zapewnić im godne warunki życia? – pytała prof. dr hab. Leokadia Oręziak, kierownik Katedry Finansów Międzynarodowych SGH w Warszawie. I zaraz dodała: – To wymaga poważnej dyskusji, dyskutujmy zatem, póki to jest możliwe, gdyż zgodnie z dostępnymi informacjami po wejściu w życie ustawy zniechęcenie do pracowniczych planów kapitałowych (PPK) będzie zagrożone karą do dwóch lat więzienia.

Profesor następnie zauważyła, że nawet kiedy w 1999 r. wprowadzono reformę emerytalną, nie było takiego zagrożenia. Wówczas zrobiono to inaczej: media uzyskały ogromne finansowanie od zainteresowanych podmiotów i nie dopuściły do głosu myślących inaczej.

– Jeśli pytamy, na jakie emerytury mogą liczyć dzisiejsi dwudziesto-, trzydziesto- i czterdziestolatkowie, odpowiadam: świat wymyślił jedno rozwiązanie, które trzeba doskonalić i dostosować do zmian w demografii i gospodarce. To solidarnościowy repartycyjny system emerytalny. Wszystko inne jest fikcją, złudzeniem, zwykłym oszustwem.

Profesor Oręziak stwierdziła też, że pewne rzeczy trzeba nazwać po imieniu, ale teraz, a nie w przyszłości: – Jeśli wprowadzi się obecne propozycje w życie, będziemy tkwili w nich kilkadziesiąt lat, ponosząc negatywne konsekwencje, i bardzo trudno będzie się z tego wycofać.

Na pytanie o prognozowane emerytury próbował też odpowiedzieć dr Jakub Borowski, główny ekonomista BGŻ BNP Paribas.

– W systemie zdefiniowanej składki dostajemy tyle, ile odłożyliśmy, a to zależy od wielu czynników: jak będziemy składkować, ile będziemy zarabiać, jaki będzie wzrost gospodarczy, w jaki sposób będą waloryzowane zapisy na kontach i jak długo będziemy pracować – wyliczał Borowski. – Bardzo wielu rzeczy nie wiemy: jak będzie wyglądał system emerytalny, czy wejdzie program PPK z dodatkowym składkowaniem na emerytury i podniesieniem stóp zastąpienia. Nie wiemy także, jakie będą strategie przyjmowane przez nowych emerytów, i to trzeba wnikliwie obserwować.

Borowski tłumaczył też, że kluczowe pytanie brzmi: co się stanie w dłuższym terminie, czy niższe emerytury będą wystarczającym bodźcem do tego, żeby pracować dłużej…

Główny ekonomista ZUS dr Paweł Wojciechowski zgodził się, że w nowym systemie emerytalnym istnieje ryzyko, które się bierze z nadmiernej redystrybucji, demografii i zmieniającego się rynku pracy.

– Pytanie zasadnicze jest takie: czy mamy takie emerytury, na jakie nas stać jako państwo, czy takie, jakie sobie uzbieramy. Prawda leży pośrodku – tłumaczył Wojciechowski. – Dlatego system emerytalny jest nierozerwalnie związany z finansami państwa. Mamy dobry system, ponieważ jest bardzo elastyczny, co widać nawet po obniżeniu wieku emerytalnego. Nie ma tragedii dla finansów publicznych, która spotkałaby nas w starym systemie zdefiniowanego świadczenia.

Czy nasz kraj będzie w stanie utrzymać starszych ludzi? Czy będzie nas stać, by zapewnić im godne warunki życia?

Wojciechowski dodał, że nawet dzisiaj wydajność systemu, czyli pokrycie wydatków składkami, jest na rekordowym poziomie i wynosi prawie 80%. Tę elastyczność zapewnia zasada zdefiniowanej składki.

W debacie eksperci podjęli także problem emerytury minimalnej oraz zalet i wad PPK. Jakub Borowski zauważył, że dla wielu osób wyliczona emerytura będzie poniżej stawki minimalnej i system będzie musiał to wyrównać.

– Zagrożeniem jest nadmierna redystrybucja, która może np. wynikać z presji na podnoszenie poziomu minimalnej emerytury. Jeżeli będziemy zwiększać poziom najniższych świadczeń, to w rezultacie obniżenia wieku emerytalnego, a także wymaganego stażu pracy za kilkadziesiąt lat drastycznie wzrośnie liczba kobiet wnioskujących o najniższe świadczenie – odniósł się Paweł Wojciechowski i dodał, że niektórzy eksperci szacują, że ta sytuacja dotknie nawet 75% kobiet.

Co robić w związku ze spodziewaną niską emeryturą i niskim współczynnikiem zastąpienia? Jakub Borowski wyraził opinię, że najsensowniejszym wyjściem są większe oszczędności dobrowolne oraz tworzenie bodźców do oszczędzania – np. takich jak proponowany w PPK automatyczny zapis z możliwością wypisania się po jakimś czasie.

Dobrowolność automatycznego zapisu zakwestionowała prof. Leokadia Oręziak. – To jest sposób na pozyskanie jak największej liczby osób do tego mechanizmu. Dobrowolny system mamy teraz: każdy, kto chce, może się zapisać do III filaru – mówiła. Paweł Wojciechowski pozytywnie ocenił quasi-dobrowolność systemu, jednak zapytał, czy w tym rozwiązaniu powinien uczestniczyć rynek.

Zorganizowana 22 listopada debata była kolejnym wydarzeniem w cyklu spotkań z SGH Professionals organizowanych przez Korporację Handlu Zagranicznego SGH.

Udział wzięli:

prof. dr hab. Leokadia Oręziak – kierownik Katedry Finansów Międzynarodowych SGH. Specjalistka z dziedziny finansów międzynarodowych, rynku finansowego, integracji europejskiej, finansów publicznych oraz systemu emerytalnego. Jako ekspert Sejmu RP przygotowała opinię do projektu ustawy z 25 marca 2011 r. dotyczącą zmian w OFE.

dr Paweł Wojciechowski – doktor nauk technicznych w dziedzinie informatyki, a także dyplomata. W 2006 r. minister finansów, w latach 2009–2010 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Obecnie pełni funkcję głównego ekonomisty ZUS.

dr Jakub Borowski – główny ekonomista BGŻ BNP Paribas. Autor i współautor licznych publikacji poświęconych polskiej polityce pieniężnej, strategii przystąpienia Polski do strefy euro oraz korzyściom i kosztom wprowadzenia euro w Polsce.

Dyskusję moderowała Regina Skibińska – dziennikarka „Rzeczpospolitej”.

W przygotowaniu artykułu wykorzystano materiały opublikowane w dzienniku „Rzeczpospolita”.

Fragment artykułu prof. dr. hab. Marka Góry pt. System emerytalny w Polsce – kilka istotnych uwag, całość dostępna w zakładce Badania naukowe na podstronie Polskiej Grupy Emerytalnej SGH: sgh.waw.pl/ppg