Czy Polacy chcą samodzielnie produkować energię?

panele słoneczne

Dzięki instalacji fotowoltaicznej można przekształcić energię z promieni słonecznych na prąd elektryczny, a tym samym znacznie obniżyć wysokość opłacanych rachunków, lecz czy Polacy chcą samodzielnie produkować energię? W Dniu Oszczędzania Energii, który przypada 10 stycznia, polecamy tekst dr. Krzysztofa Księżopolskiego z Katedry Polityki Publicznej SGH.

Dynamiczny rozwój Odnawialnych Źródeł Energi (OZE), który obserwujemy w Polsce od kilkunastu miesięcy jest wynikiem wytężonych wysiłków wielu środowisk, od naukowców, poprzez organizacje pozarządowe, prywatnych przedsiębiorców i wreszcie polityków. Przez wiele lat trwał między nimi jałowy spór, oparty na emocjach. Kiedy najsilniejsze państwa Świata, takie jak Stany Zjednoczone, ChRL, Niemcy, Japonia, Korea Południowa inwestowały w technologie odnawialne, w polskim dyskursie przeważał pogląd, iż OZE jest drogie, niestabilne i właściwie nie potrzebne. Efektem tego faktu jest z jednej strony ich przewaga technologiczna, z drugiej spadające ceny zastosowania technologii OZE.

Kamieniem milowym okazały się tu aukcje organizowane przez Urząd Regulacji Energetyki, kiedy okazało się, iż OZE jest zdecydowanie tańszy od tradycyjnych źródeł energii (działających w reżimie EU ETS) w Polsce. W ostatniej aukcji, z grudnia 2019 r. AZ/6/2019 na nowe duże instalacje (powyżej 1 MW) wykorzystujące wiatr i słońce, uzyskano ceny w przedziale od 162,83 do 233,29 zł/MWh, przy cenie na rynku hurtowym energii 220 zł/MWh (TGE Base).

Jednocześnie badania wskazywały na bardzo szerokie poparcie opinii publicznej dla rozwoju źródeł odnawialnych.

W raporcie z czerwca 2019 r. Prosument w programach partii politycznych i badaniach opinii publicznej, przedstawione zostały badania opinii publicznej, z których wynikało, iż:

84 % Polek i Polaków jest zdecydowanych, aby samodzielnie produkować energię elektryczną, a 44,5% osób młodych jest zdecydowanych zmienić swoje preferencje wyborcze, jeśli jakaś partia wprowadzi ograniczenia w produkcji własnej energii elektrycznej. Jednocześnie 63,6% Polek i Polaków obawiało się wzrostu cen energii elektrycznej. Wyniki badań opinii publicznej zintensyfikowały konkurowanie klasy politycznej o wyborców, w obszarze sposobu prowadzenia polityki energetycznej i upodmiotowienia obywateli.

Tym samym rozwój OZE, a szczególnie fotowoltaiki ma obecnie dwa silniki. Pierwszy, to przedsiębiorstwa energetyczne, które muszą – aby nie upaść – zwiększać udział OZE. Drugim są obywatele – prosumenci, którzy mogą, dzięki regulacjom sami produkować energię elektryczną.

Regulacje i mechanizmy wsparcia powodują, iż fotowoltaika jest najlepszym sposobem produkcji energii w gospodarstwie domowym.

Pojawia się również trzeci silnik, w postaci przedsiębiorstw, które mogą także wykorzystywać system prosumenta i produkować energię elektryczną na własne potrzeby.

Oczywiście problemy są i będą. To nie są tylko kwestie regulacyjne, jak to miało miejsce do niedawna. Wynika to również z odpowiedniej wyceny projektów, kosztów ich realizacji, zastosowania najlepszych komponentów, serwisu i gwarancji, sposobu finansowania inwestycji i wielu innych zagadnień.

Autor:senivpetro

Budzący się rynek będzie wymagał nowych umiejętności, a to stanowi szansę dla studentów SGH, aby podjąć to wyzwanie. Już od jakiegoś czasu w ofercie SGH dostępne są zajęcia dotyczące praktyki inwestowania w OZE, czy polityki energetycznej i niskoemisyjnej oraz prowadzone są badania naukowe finansowane ze środków Rektora. Ich wyniki prezentowane były na Forum Ekonomicznym w Krynicy w 2019 – Technologie niskoemisyjne w EŚiW, a w roku obecnym – OZE wyzwania dla EŚiW.

Dane dotyczące dynamiki rozwoju rynku są jednoznaczne. W okresie 2018-2019 przyrost generacji energii elektrycznej z fotowoltaiki wzrósł w Polsce o 137,7%, a na Węgrzech o 123,3%. Dla porównania światowa dynamika wzrostu generacji energii elektrycznej z PV wyniosła w analogicznym okresie 24,3%, a dla Unii Europejskiej wskaźnik ten osiągnął 8,5%.

Wskaźniki wzrostowe dla rynku PV w Polsce w najbliższych latach nie będą już tak wysokie, jednak stabilny wzrost jest bardzo prawdopodobny.

Czwartkowe wpotkania SGH: Przyszłość polskiej energetyki