Chór SGPiS – 50 lat minęło

Wspomnienia ze zjazdu członków Chóru Akademickiego SGPiS.

To był piękny wieczór, bo jakże mogło być inaczej, gdy piękne dni z przeszłości wypełniają po brzegi bagaż wspomnień. To właśnie te młodzieńcze, sentymentalne wspomnienia z przeszłości eksplodowały wspaniałą atmosferą jubileuszowego wieczoru. Tak można krótko podsumować sobotni wieczór 16 września 2017 r. w restauracji Stara Szafa na ul. Ludnej w Warszawie.

Po ponad 50 latach od założenia Chóru Akademickiego SGPiS zebrała się spora, z górą 35-osobowa gromada chórzystów, by upamiętnić pierwszy występ w Warszawie, ponownie razem zaśpiewać i powspominać stare czasy. Zjechali się byli chórzyści z różnych stron świata. Głównie ci mieszkający w Warszawie, ale także z innych miast Polski, a nawet z zagranicy – z Anglii, Austrii, Francji czy… Kanady.

I tylko czasu nam brak...

Było wszystko: i profesjonalne ćwiczenia głosowe pod batutą młodej dyrygentki, i śpiewanie dwóch utworów (hasła chóru Vox absit aliena skomponowanego przez nieżyjącego dyrygenta prof. Antoniego Szalińskiego oraz Kołysanki Brahmsa), i kabaret co bardziej perlistych powiedzonek oficerów Studium Wojskowego SGPiS spisanych przez Elka Plebana. Były barwne, wielogłosowe śpiewy przy akompaniamencie gitary z udziałem Ani Markowskiej i niżej podpisanego, oparte nierzadko na dowcipnych tekstach piosenek studenckich i biesiadnych śpiewanych w dawnych czasach, zebranych razem w specjalnie wydanym na tę okazję śpiewniku, było dużo śmiechu, starych i aktualnych dowcipów, a nawet pląsy taneczne. Wszystkim dopisywały humory. Czego zabrakło? Chyba tylko czasu, by ze wszystkimi porozmawiać.

Dobra kuchnia Starej Szafy idealnie współgrała z radosną atmosferą i potrafiła zaspokoić nawet najbardziej wybredne gusty biesiadników. Życzliwe i roześmiane twarze przypadkowych klientów restauracji świadczyły o tym, że także dla postronnych obserwatorów zabawa była przednia. Jednym słowem: był to wieczór, który zapadnie na długo w pamięci każdego uczestnika spotkania i wpisze się na karty wciąż niezakończonej historii chóru.

Przebaczenie i pamięć

W niedzielę 17 września odbyła się w kościele oo. Bonifratrów msza św. w intencji członków Chóru SGPiS oraz za spokój duszy nieżyjących dyrygentów, opiekuna i chórzystów. Przybyło sporo osób, w tym także członków rodzin i wiernych sympatyków zespołu. Wysłuchaliśmy mądrego kazania o przebaczaniu i pięknych słów księdza skierowanych do chórzystów. Przesłanie płynące z tego nabożeństwa można zreferować tak: więzi trzeba podtrzymywać, nie zapominając przy tym o konieczności proszenia o wybaczanie win ani o wybaczaniu innym wyrządzonych nam krzywd. Z tym mocnym postanowieniem wracaliśmy do domu.

A ile potem jeszcze odbyło się pozjazdowych spotkań w szerszym lub węższym gronie, niech zasłoni to mgiełka tajemnicy i wiatr niech o nich opowiada, roznosząc piękne wspomnienia od Warszawy poprzez Wiedeń, Paryż, Londyn, Toronto po Kalifornię.

Pierwszy występ Chóru SGPiS odbył się w 1967 r. Chór koncertował m.in. w Czechosłowacji, na Węgrzech, w Holandii i Niemieckiej Republice Federalnej. W latach 80. zaprzestał działalności. Działalność chóru w naszej uczelni wznowił Tomasz Hynek, uczeń prof. Antoniego Szalińskiego, absolwent dyrygentury chóralnej Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie, powołując w 1993 r. do życia Chór SGH.

Szersza relacja z wydarzenia oraz archiwalne zdjęcia dostępne na: www.sgh.waw.pl/gazeta